Reklama

Kościół

Tarnów

Dumni z babci

Największą radością jest moja rodzina – wyznała stulatka z Bruśnika.

Niedziela Plus 22/2024, str. IV

[ TEMATY ]

rodzina

babcia

wartości

FRA Martis – fotografia i film Żaneta Framega

Stanisława Paczuła

Stanisława Paczuła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To miejscowość w gminie Ciężkowice, w diecezji tarnowskiej. W tutejszym kościele Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej wierni oddają cześć Matce Bożej Bruśnickiej.

Mieszkająca w Bruśniku jubilatka Stanisława Paczuła – matka jednego syna, babcia dwanaściorga dorosłych wnucząt, dwadzieściorga trojga prawnucząt oraz trojga praprawnucząt – świętowała w maju setne urodziny!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jubileusz rozpoczęła Msza św. dziękczynna za sto lat pięknego i owocnego życia. W sanktuarium Matki Bożej Bruśnickiej zebrani dziękowali za wszelkie dobro, którego p. Stanisława doświadczyła. Przy ołtarzu w intencji stulatki modlili się: ks. Piotr Gawenda – proboszcz bruśnickiej parafii, ks. Sylwester Krużel – były proboszcz, ks. Mateusz Duda, ks. Jerzy Ochał oraz kapłani rodacy: ks. Mariusz Żaba, ks. Roman Wrona i ks. Grzegorz Sowa. A jubilatka, witając zebranych, wygłosiła przygotowane podziękowanie, w którym m.in. przypomniała historię swego życia.

Praca i modlitwa

Reklama

Ze wspomnień wynika, że stulatka urodziła się w Siekierczynie, miała siedmioro rodzeństwa. Po wojnie z mężem Antonim Paczułą i 7-miesięcznym synem Pawłem wyjechali na ziemie zachodnie, aby szukać pracy. I chociaż mąż znalazł tam zajęcie, to po kilku miesiącach małżonkowie wrócili w rodzinne strony. W Kąśnej Górnej gospodarzyli do 1963 r., a następnie kupili gospodarstwo w Bruśniku. – Pracowaliśmy z całych sił – wspominała p. Stanisława i podkreśliła: – Bóg pozwolił nam dorobić się 13 ha ziemi, krów i byków do orki, a później konia.

Niestety, część efektów tego trudu strawił pożar – w 1979 r. większość ich domu spłonęła. Z pomocą przyszli m.in. sąsiedzi – państwo Wronowie, u których pogorzelcy przez pewien czas mieszkali. Pracując w gospodarstwie, Paczułowie równocześnie odbudowywali dom, w którym dzisiaj mieszka najstarszy wnuk p. Stanisławy.

Od 1996 r. jubilatka jest wdową. Jej życie przez lata wypełniały praca i modlitwa. Pomagała m.in. synowi i synowej w wychowywaniu ich dzieci. Przez 14 lat była gospodynią na tutejszej plebanii. Opowiadała: – Przeszłam kilka operacji, które pomogły mi utrzymać się w dobrym zdrowiu, dzięki temu mogłam być podporą dla swej rodziny i innych. Póki wnuki były małe, lubiłam robić dla nich na drutach ciepłe skarpety. Leczyłam ludzi ziołami, stawiałam bańki, używałam kapusty na różne choroby...

Radość

Podsumowując swe wspomnienia, wyznała: – Największą radością jest dla mnie moja rodzina, która się mną opiekuje na co dzień i dba, aby niczego mi nie brakowało. Chociaż jak ma się tyle lat, to niewiele już człowiekowi trzeba. Tylko miłości, zrozumienia i świadomości, że nie jest na tym świecie sam. Zaznaczyła, że swe życie zawierzyła Panu Bogu i Matce Bożej Bruśnickiej.

Reklama

Jedna z wnuczek, Genowefa Kubatur, informuje, że jubileusz babci świętowała nie tylko rodzina. Z gratulacjami przybyli przedstawiciele władz samorządowych gminy Ciężkowice, a listy gratulacyjne jubilatka otrzymała m.in. z kancelarii Prezesa Rady Ministrów i od Wojewody Małopolskiego. – Życzenia i gratulacje składało babci bardzo wiele osób, wyrażali uznanie dla jej pracy i pięknego wieku, którego dożyła – opowiada p. Genowefa. Przyznała, że lokalna społeczność jest dumna z bruśnickiej stulatki.

Aktualnie Stanisława Paczuła mieszka razem z synem Pawłem u jednej z wnuczek – Urszuli Krzywdy i jej rodziny. – Jesteśmy bardzo dumni z babci, cieszymy się, że jest z nami, że mamy możliwość słuchania jej wspomnień – zapewniła p. Genowefa.

Wartości

Wnuk Tomasz Paczuła dodaje, że rodzina próbuje te interesujące historie nagrywać, ale jak tylko p. Stanisława się zorientuje, że dyktafon jest włączony, to nie chce mówić. – Babcia powtarza, że całe życie szła z Bogiem i całe życie szła z rodziną – przypomniał p. Tomasz i dodał: – Słuchając jej, uświadamiamy sobie, co jest w życiu ważne. Zapewnił, że babcia zawsze o nich dbała. Wspominał: – W czasie gdy chodziłem do szkoły, babcia była gospodynią na plebanii. Kiedy po lekcjach i po grze w piłkę wracałem do domu, to babcia zawsze mnie dostrzegła i zawołała, aby dać kromkę chleba. W tym dbaniu o nas, dokarmianiu nas wyrażała się jej miłość w taki najprostszy sposób.

Reklama

Jacek Paczuła, jeden z najstarszych wnuków, zapewnił z kolei, że babcia pomagała synowi i synowej, gdy rodziły się kolejne dzieci, ale też przekazywała im wartości, którymi się w życiu kierowała. Zaznaczył: – Babcia uczyła nas modlitwy, przypominała o codziennym pacierzu, razem z nią śpiewaliśmy pieśni, ale też przyglądaliśmy się, jak robiła na drutach. To wszystko utkwiło w naszej pamięci. Pan Jacek z dumą podkreślił, że jest ojcem pięciu synów, i zaznaczył: – Te wartości, które wyniosłem z domu, przekazuję swoim dzieciom. One umieją uszanować każdego człowieka, także ludzi starszych, a tego m.in. uczyła nas babcia. To wartości, które w naszej rodzinie są przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Przesłanie

Gdy zauważam, że dzisiaj ludzi starszych spycha się na margines, zamyka w domach starców, moi rozmówcy reagują emocjonalnie. – Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli babcię wysłać do jakiegoś domu opieki – wyznał p. Jacek. I dodał: – Nie można czegoś takiego zrobić bliskiej osobie. Oczywiście, dzisiaj trzeba się nią opiekować, zadbać, żeby miała godne warunki do życia, ale właśnie teraz jest okazja, aby się za to jej dobro odwdzięczyć.

– Nie wyobrażam sobie, żeby babcia zamieszkała w domu starców – stwierdziła także p. Genowefa. I zapewniła: – My wszyscy babcię bardzo kochamy i szanujemy. Każde z nas wie, że babcia jest, że czeka na nas i każdy ją odwiedza.

A p. Tomasz, który pracuje za granicą, przyznał, że przed każdym wyjazdem stara się odwiedzić babcię. Zaznaczył: – Nie wyobrażam sobie, żebym mógł nie przyjechać do babci, żeby ona mnie nie pobłogosławiła, żebym się z nią nie pożegnał. To z jej błogosławieństwem ruszam w drogę. A nawiązując do mojej uwagi o dzisiejszym traktowaniu ludzi starszych, Tomasz Paczuła stwierdził: – Babcia zawsze o nas dbała, uczyła, jak postępować. I teraz, gdy ona potrzebuje opieki, my byśmy mieli o niej zapomnieć?! Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Wiadomo, miała jednego syna, ale ma nas – dwanaścioro wnucząt, które są w stanie o nią zadbać! A przy okazji pokazać, że to, czego nas uczyła, nie poszło na marne.

2024-05-28 13:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kaja Godek: codziennie zabija się troje dzieci

[ TEMATY ]

wywiad

rodzina

Artur Stelmasiak

Przypominamy posłom, że w ramach polityki społecznej i prorodzinnej nie ma nic ważniejszego od życia bezbronnych dzieci - mówi Kaja Godek, pełnomocnik inicjatywy ustawodawczej #ZatrzymajAborcje.

Artur Stelmasiak: - Przychodzicie pod Sejm, by domagać się szybkiego procedowania zmiany w ustawie. Może posłowie mają jakieś ważniejsze sprawy. Czemu tak ponaglacie posłów ws. ochrony życia? Kaja Godek: - Przynieśliśmy posłom prawie milion podpisów polskich obywateli. Przynieśliśmy je nie po to, by trafiły do sejmowej zamrażarki, ale po to, by zmienić prawo. Codziennie ginie troje dzieci... i właśnie upominamy się ich życie. Nie ma na co czekać. - Projekt został skierowany do Komisja Polityki Społecznej i Rodziny. Przewodnicząca Komisji wicemarszałek Beata Mazurek powiedziała, że w planach na najbliższe pół roku nie ma waszego projektu. - Chcemy, aby członkowie komisji uaktualnili te plany, bo do komisji trafił ważny projekt podpisany przez rekordową liczbę obywateli. Wystarczy dopisać do porządku obrad komisji punkt dotyczący ustawy #ZatrzymajAborcję. Regulamin Sejmu przewiduje uzupełnianie porządku obrad komisji. Jeżeli posłowie traktują serio obywateli, to powinni tak zrobić. Chyba, że ich zdaniem, zabijanie co 8 godzin kolejnego bezbronnego dziecka mieści się w pojęciu polityki społecznej i prorodzinnej naszego państwa. - Pierwsze czytanie w Sejmie projektu #ZatrzymajAborcje odbyło się dosyć szybko. Kiedy się Pani dowiedziała, że ustawa trafia na salę obrad? - W poniedziałek 8 stycznia wieczorem zadzwoniono do mnie, że pierwsze czytanie jest za dwa dni czyli w środę. Miałam więc o wiele mniej czasu na przygotowanie się, niż Barbara Nowacka, która prezentowała skrajnie lewicowy projekt, a o terminie swojego wystąpienia dowiedziała się z miesięcznym wyprzedzeniem. Ale teraz też jesteśmy gotowi do dyskusji. Możemy stawić się na Komisję Polityki Społecznej i Rodziny praktycznie w każdej chwili. Nam zależy na czasie, bo w ten sposób możemy ocalić kolejne dzieci. - Spotykam się często z opinią, że najpierw trzeba zadbać o te dzieci niepełnosprawne, które już żyją. Trzeba zmienić politykę socjalną i opiekuńczą nad niepełnosprawnymi, a dopiero później zmienić prawo aborcyjne. Jak Pani odpowiada na takie argumenty? - Wprowadzanie argumentów ekonomicznych do dyskusji o życiu i śmierci dzieci jest absurdem. Jaki miałby być poziom dochodu, ponad którym powinniśmy zagwarantować prawo do życia? Przecież jest wiele osób niedołężnych i starych, którym też brakuje pieniędzy na opiekę i leczenie. I co mamy z nimi zrobić? Zaproponować im eutanazję? Mieszanie argumentów ekonomicznych do debaty nad zakazem aborcji jest dobrą strategią, żeby grać na emocjach społecznych i blokować ochronę życia, ale intelektualnie jest nieuczciwe. - Ale jeżeli zrobimy czysto ekonomiczny bilans zysków i strat, to zabijanie jest najtańszą i skuteczną formą "leczenia" niepełnosprawności. - Jest najtańszą i jednocześnie najbardziej nieludzką. Chorych ludzi się leczy, rehabilituje lub – jeśli to niemożliwe – otacza najlepszą możliwą opieką, a nie zabija. Aborcja eugeniczna i również eutanazja sprawiają, że system opieki nad niepełnosprawnymi kurczy się, a nie rozwija. To samo zjawisko widzimy w medycynie, która zamiast się rozwijać w kierunku leczenia niektórych chorób i niepełnosprawności, idzie w stronę zabijania pacjentów. Eugenika hamuje wrażliwośc na drugiego człowieka, ogranicza postęp medycyny i prowadzi do zapaści kondycji moralnej człowieka. - Jak Polacy mogą teraz wesprzeć waszą akcję? - Mogą przyjść na pikietę pod Sejmem. Najbliższy protest organizujemy we wtorek 6 lutego o godz. 15.30. Zachęcam też do wysłania z naszej strony www.zatrzymajaborcje.pl laurek przygotowanych przez niepełnosprawne dzieci. Obecnie są dedykowane szczególnie tym posłom, którzy zasiadają w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, która ma zaopiniować projekt. Na tej stronie jest też licznik pokazujący, ile dzieci prawdopodobnie straciło życie od chwili, gdy w Sejmie złożyliśmy podpisy obywateli pod ustawą. W tej chwili licznik pokazuje ponad 200 dzieci, czyli o ponad 200 zabitych ludzi za dużo.
CZYTAJ DALEJ

Katar: w izraelskim ataku zginął główny negocjator Hamasu

2025-09-09 16:34

[ TEMATY ]

Hamas

Katar

izraelski atak

główny negocjator

Adobe Stock

Izrael przeprowadził atak na przywódców Hamasu w Katarze

Izrael przeprowadził atak na przywódców Hamasu w Katarze

W izraelskim ataku na stolicę Kataru Dauhę zginął we wtorek Chalil al-Hajja, który był głównym negocjatorem palestyńskiego Hamasu w rozmowach o rozejmie w Strefie Gazy - podała saudyjska stacja Al-Arabijja. Dwóch członków Hamasu przekazało jednak Reutersowi, że zespół negocjacyjny grupy przetrwał atak.

Siły Izraela uderzyły w budynek, w którym znajdowało się kilku wyższych przywódców Hamasu, w tym m.in. były przywódca grupy Chalid Masza'al - przekazał portal Times of Israel.
CZYTAJ DALEJ

Lubelskie: Uszkodzony dron znaleziony na polu w okolicy Białej Podlaskiej

2025-09-10 06:59

[ TEMATY ]

naruszenie polskiej przestrzeni

Adobe Stock

Uszkodzony dron został znaleziony na polu w miejscowości Czosnówka koło Białej Podlaskiej - podała lubelska policja. Nie ma osób poszkodowanych. Funkcjonariusze reagują na wszystkie zgłoszenia od mieszkańców.

Rzecznik lubelskiej policji podinsp. Andrzej Fijołek poinformował PAP, że o godz. 5.40 w miejscowości Czosnówka (pow. bialski) policjanci potwierdzili odnalezienie uszkodzonego drona. – Zgłoszenie wpłynęło od mieszkańców. Nie ma osób poszkodowanych. Powiadomiliśmy odpowiednie służby. Trwają czynności – dodał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję