Wokalista pochodzący z bardzo znanej, muzykalnej rodziny Karpielów-Bułecków długo występował z elektrofolkową kapelą Future Folk. Z końcem ub.r. miał z niej odejść, by rozpocząć działalność na własny rachunek. Nowy projekt to Staszek z Gór, ale czy przyniesie Stanisławowi sukces – czas pokaże. Album zapowiadały piosenki Chodź potańczyć, a także Lawina, w której śpiewa: „Jechali z oddali, by na Giewont wejść,/ Jak wspinaczka, to w laczkach,/ Sto zrobionych zdjęć”, co nie musi się spodobać ceprom. Album inspirowany – jakżeby inaczej – muzyką góralską jest różnorodny i miły dla ucha. Przygotowywany przede wszystkim z myślą o imprezach, biesiadach niezbyt pasuje do słuchania w miesiącu abstynencji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu