Warszawa ma sanktuarium św. Ojca Pio
Od dziś Warszawa ma sanktuarium św. Ojca Pio. Arcybiskup Henryk Hoser wyniósł do tej rangi usytuowany na stołecznym Gocławiu kościół pod wezwaniem włoskiego stygmatyka. W czasie uroczystości nazwał on kapucyna - Janem Vianney’em XX wieku, który poprzez modlitwę, pokutę i posługę konfesjonału wyrywał ludzi ze szponów szatana otwierając im drogę do życia w Bożej łasce.
Biskup warszawsko-praski w homilii zwrócił uwagę, że drogę do Boga i człowieka Ojciec Pio okupił ogromnym cierpieniem swojego ciała i duszy. Umiłowanie Krzyża Chrystusa było centralną osią jego życia. Nosił w sobie wielką ranę duszy, do której doszły w wieku 18 lat stygmaty. - Jego życie było trudne, zaprawione goryczą, ponieważ mając dar widzenia ludzkiej duszy widział grzechy poszczególnych osób oraz zatwardziałość ich serc. Wobec penitentów którzy sami się usprawiedliwiali był bardzo surowy, natomiast wobec tych którzy okazywali skruchę był ciepły i serdeczny, jednym słowem ojcowski – mówił abp Hoser.
CZYTAJ DALEJ