Projekt międzykontynentalny – właśnie tak – trochę z przymrużeniem oka, lecz przecież zgodnie z prawdą, określa specyfikę kieleckiego seminarium jego rektor ks. dr Adam Perz. – Od dwóch lat studiują u nas dwaj klerycy z Republiki Środkowej Afryki, Zidane Adriss i Ulrich Monomany, a od stycznia br. mamy także ośmiu kleryków z Angoli. Dobrze opanowali już język polski, są chętni do nauki i pracowici. Po ukończeniu studiów i formacji wrócą do swoich krajów – wyjaśnia. Przyjęcie alumnów z innego kraju nie stanowi w kieleckim WSD nowości – kształcili się tu już studenci z Kazachstanu, Białorusi, Ukrainy i z Niemiec.
Obecni studenci z Afryki nie stanowią bynajmniej sposobu na trudną sytuację powołaniową w Polsce, jest to raczej gest diecezji kieleckiej wobec kościoła w Afryce, to wyraz wdzięczności za studia księży kieleckich za granicą i troski bp. Jana Piotrowskiego, przewodniczącego Komisji KEP ds. Misji, o Kościół powszechny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W ciągu ostatnich 50 lat ponad 60 księży otrzymało stypendia na studia zagraniczne, które, jak napisał niegdyś biskup kielecki w Słowie do kapłanów diecezji kieleckiej, stanowią „najczęściej ofiary ludzi dobrej woli z Europy i Stanów Zjednoczonych, którym leży na sercu sprawa powołań i wykształconych kapłanów”.
Reklama
W tym roku studia w WSD rozpoczyna kolejnych pięciu młodych mężczyzn. Pochodzą z parafii: Łączna, Rogów, Podlesie, Bukowa, Wilków (archidiecezja lubelska) i to oni 10 października złożą uroczyste ślubowanie.
W Kielcach czuję się u siebie
– Zostałem miło przyjęty, najpierw przez wszystkich mieszkańców seminarium, a następnie przez księży z diecezji, których spotykałem przy różnych okazjach. Normalne jest to, że każdy czuje się spełniony, gdy mieszka we własnym kraju. W Polsce jestem w obcym kraju, ale w Kościele i jako chrześcijanin czuję się tu u siebie – tłumaczy alumn z Republiki Środkowej Afryki. – W seminarium kieleckim mamy bardzo dobrych wykładowców, zarówno księży, jak i świeckich – powadzą ciekawe zajęcia, z tym, że liczba alumnów jest bardzo mała, co jest dużym utrudnieniem i osłabia intelektualną rywalizację i dyskusje, które są dobrymi metodami podnoszenia wiedzy. Myślę, że realizowana tutaj formacja pomoże mi stać się dobrym księdzem. Dzięki łasce Bożej zostanę wyświęcony na diakona w diecezji kieleckiej, ale święcenia kapłańskie odbędą się w moim kraju, w Republice Środkowoafrykańskiej. Oznacza to, że pod koniec szóstego roku wrócę do Ojczyzny. Plan na dalsze życie kapłańskie nie zależy ode mnie – w posłuszeństwie zrobię wszystko, co zdecyduje mój biskup kard. Dieudonné Nzapalainga, abp archidiecezji Bangui w Republice Środkowoafrykańskiej – wyjaśnia ks. Zidane Adriss.
Grono Przyjaciół – cenne zaplecze modlitwy i wsparcia
Reklama
Ciekawym projektem duszpasterskim, które niczym w sprzężeniu zwrotnym służy seminarium, ale i samym wiernym w diecezji, jest Grono Przyjaciół Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach, od lat aktywne i zaangażowane. – Jest to stowarzyszenie, którego celem jest modlitwa za powołanych i o nowe powołania, tworzenie korzystnego klimatu wokół Seminarium i sprawy powołań, ofiary duchowe (posty, wyrzeczenia, cierpienia…) w intencji seminarium i powołań do kapłaństwa, w miarę możliwości – ofiary materialne – tłumaczy kl. Mariusz Kwaśniak, zaangażowany w działalność Grona.
W 1985 r. Bp Stanisław Szymecki powołał do istnienia Grono Przyjaciół Seminarium jako nieformalną wspólnotę. Pod koniec 1995 r., na wniosek ówczesnego rektora Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach ks. Mariana Florczyka – ks. Adam Perz podjął starania o zarejestrowanie dotychczasowej nieformalnej wspólnoty jako stowarzyszenia.
– Mamy 2 formy członkostwa: Przyjaciel lub Sympatyk. Zarówno Przyjaciel, jak i Sympatyk zobowiązują się do modlitwy za seminarium, a oprócz tego Przyjaciel opłaca składkę członkowską w wysokości jednej złotówki na miesiąc – wyjaśnia kl. Kwaśniak.
Czy są przywileje dla członów Stowarzyszenia? Za Przyjaciół i Sympatyków – żywych, jak i zmarłych – codziennie modli się środowisko seminarium. W ich intencji jest sprawowana Msza św. w każdy I czwartek miesiąca. Jest modlitwa za zmarłych w wypominkach w Kościele seminaryjnym. Ponadto członkowie Grona Przyjaciół Seminarium otrzymują przez pośrednictwo Proboszczów dwa razy do roku „List do Przyjaciół” informujący o życiu w środowiska seminaryjnego, zawierający także treści teologiczne.
Reklama
– Głównym celem Przyjaciół i Sympatyków Seminarium jest modlitwa. Odpowiadają oni na wezwanie Jezusa: „Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Mt 9,38) przez modlitwę prywatną lub w rodzinach, np. codziennie odmawiają „Pod Twoją obronę...” oraz modlitwę w parafiach – szczególnie w I czwartek miesiąca – tłumaczy kl. Kwaśniak. Dodaje, że od 2024 r. na zaproszenie proboszczów klerycy odwiedzają parafialne grona i wspólnie podejmują modlitwę o powołania. Ponadto w okresie Bożego Narodzenia w WSD odbywa się spotkanie opłatkowe i Msza św. pod przewodnictwem pasterza diecezji kieleckiej.
Stan liczebny Grona na wrzesień 2024 r. to: 4330 członków, 3921 przyjaciół i 409 sympatyków. Najliczniejsze grupy są w parafiach: Krajno – 117 członków, Morawica – 86, Rembieszyce – 81.
Niech kieleckiemu seminarium nie zabraknie ludzkiej modlitwy i życzliwości.
Czuję się kochany
Ulrich Monomany pochodzi z archidiecezji Bangui w Republice Środkowoafrykańskiej. – Czuję się tutaj kochany. Jestem dobrze przyjmowany przez proboszczów i wikariuszy podczas dni seminaryjnych, świąt, wakacji – wyznaje. – Najbardziej uderzyła mnie serdeczność w kontaktach z biskupami, księżmi, siostrami, profesorami, przełożonymi seminariów, seminarzystami, a także wiernymi – dodaje.
Reklama
Obecnie Ulrich jest na czwartym roku. Docenia „programy wykładów i zaangażowanie naszych profesorów”. – Jestem szczególnie poruszony braterskimi relacjami, jakie istnieją między moimi braćmi klerykami a przełożonymi. Im bardziej postępuje moja formacja, tym bardziej zdaję sobie sprawę, jak ważne jest posiadanie braci, z którymi możesz kroczyć wspólną drogą w czasie formacji. Seminarium kieleckie nauczyło mnie, że nie można zostać księdzem, jeśli nie postawimy Chrystusa w centrum naszego życia, jeśli nie rozwiniemy przyjaźni z Panem. Sprawowanie Mszy św., adoracja eucharystyczna, rekolekcje, dni skupienia, sakrament spowiedzi, konferencje duchowe, Liturgia Godzin (Brewiarz), praca gospodarcza, zajęcia – stały się dla mnie siłą do dalszego rozwoju teologicznego, ludzkiego i duszpasterskiego – podkreśla.
Po ukończeniu studiów wróci do swojego kraju i tam otrzyma święcenia kapłańskie. – Jeśli za łaską Bożą zostanę księdzem, będę mówił o miłości Chrystusa, bo doświadczyłem jej w diecezji kieleckiej. Chcę także nieść nadzieję i Eucharystię biednym i zdesperowanym – mówi kl. Ulrich.
Zapewne pod tym zdaniem mogliby podpisać się wszyscy rozpoczynający właśnie nowy rok w murach kieleckiego WSD.