Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Nie wolno lekceważyć

Osoby św. Maksymiliana i tego, co uczynił w imię miłości do współbrata, nie wolno się wstydzić ani tuszować – powiedział bp Piotr Greger w Oświęcimiu podczas uroczystości upamiętniających 42. rocznicę kanonizacji św. Maksymiliana Kolbego.

2024-10-15 14:12

Niedziela bielsko-żywiecka 42/2024, str. I

[ TEMATY ]

Oświęcim

Robert Karp

Jak co roku uroczystości upamiętnające rocznicę kanonizacji św. Maksymiliana odbyły się w Oświęcimiu

Jak co roku uroczystości upamiętnające rocznicę kanonizacji św. Maksymiliana odbyły się w Oświęcimiu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

I mocno podkreślił: – Dobrowolna decyzja oddania życia za drugiego człowieka nie może być spychana na margines czy brana w jakikolwiek nawias. Duchowny 6 października przewodniczył Mszy św. sprawowanej w świątyni dedykowanej męczennikowi. W kazaniu odniósł się do decyzji władz Muzeum II Wojny Światowej, które w nowym projekcie wystawy chciały pominąć pamięć o św. Maksymilianie. Jednakże po licznych protestach, wycofano się z tego pomysłu (nie powróciła jednak lista męczenników obozu koncentracyjnego w Dachau, wśród których było wielu kapłanów). – Poświęcenie życia za męża i ojca rodziny, w imię prawdy ewangelicznej, iż nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13), jest faktem wpisującym się w polską historię złotymi literami świętości, czy się to komuś podoba, czy nie. Fakty są faktami i takimi pozostaną na zawsze; można je różnie interpretować, ale nie można ich lekceważyć – mówił kaznodzieja, apelując o należyty szacunek oparty o prawdę.

W niedzielnych uroczystościach udział wzięli kapłani dekanatu oświęcimskiego, franciszkanie z Centrum św. Maksymiliana w Harmężach, Misjonarki Niepokalanej Ojca Kolbego, siostry serafitki. Modlili się przełożeni seminarium duchownego w Krakowie wraz z klerykami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tradycyjnie celebrację liturgii poprzedziła pielgrzymka celi śmierci św. Maksymiliana w KL Auschwitz. Delegacja z biskupem, oświęcimskim dziekanem ks. Mariuszem Kiszczakiem, asystentem Rycerstwa Niepokalanej (MI) diecezji bielsko-żywieckiej i wiceprezesem w zarządzie międzynarodowym MI w Rzymie o. Arkadiuszem Bąkiem OFMConv oraz dyrektorem Międzynarodowego Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście Andrzejem Kacorzykiem i grupą świeckich parafian przeszła przez bramę z napisem: „Arbeit macht frei”. Złożono kwiaty przed tablicą upamiętniającą apel obozowy, podczas którego o. Maksymilian ofiarował swe życia za współwięźnia, odwiedzili celę w bloku 11., gdzie śmiercią męczeńską zginął franciszkanin z Niepokalanowa. W ciszy modlono się pod Ścianą Straceń i w celi śmierci o. Kolbego.

Kanonizacja św. Maksymiliana Kolbego odbyła się na pl. św. Piotra w Rzymie 10 października 1982 r. Uroczystościom przewodniczył papież Jan Paweł II. Dzień później, na audiencji dla Polaków, Ojciec Święty powiedział: „Jeżeli dzieje narodów tłumaczy się również wkładem świętych, których wydały, to dziejów Polski w XX stuleciu nie będzie można zrozumieć bez postaci o. Maksymiliana, męczennika z Oświęcimia”.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oświęcim: uroczystości 75. rocznicy śmierci o. Maksymiliana Kolbego

[ TEMATY ]

Oświęcim

ARCHIWUM NIEPOKALANOWA

„Ojciec Maksymilian, którego nikt nie pytał o wiarę, od którego nikt nie żądał wyrzeczenia się jej, w istocie poniósł śmierć za Chrystusa” – powiedział o. Jarosław Zachariasz OFMConv, podczas uroczystości 75. rocznicy śmierci o. Maksymiliana Kolbego, które odbyły się 14 sierpnia przy Bloku 11 na terenie byłego obozu niemieckiego Auschwitz-Birkenau. Eucharystię pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza koncelebrowali arcybiskupi i biskupi oraz kapłani diecezjalni i zakonni z różnych zakątków Polski i świata. W modlitwie uczestniczyło ok. 2 tys. osób, w tym m.in. premier Beata Szydło.

Były prowincjał franciszkanów krakowskich o. Zachariasz przypomniał, że męczeństwo o. Kolbego w miejscu masowej zagłady, otworzyło drogę do poznania prawdy o wartości każdego ludzkiego życia. „Ojciec Maksymilian, którego nikt nie pytał o wiarę, od którego nikt nie żądał wyrzeczenia się jej, w istocie poniósł za tę wiarę, poniósł za Chrystusa śmierć, odkrywając dla nas ludzi, żyjących w świecie wielkich liczb, najgłębszą prawdę o nadprzyrodzonej wartości pojedynczego istnienia” – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie męczeństwa Pierwszych Męczenników Polskich

Niedziela szczecińsko-kamieńska 24/2003

[ TEMATY ]

święty

męczennicy

Albertus teolog/pl.wikipedia.org

W 1001 r. przebywał w Pereum cesarski krewny Bruno z Kwerfurtu. Pełen zapału, żył Bruno myślą o pracy misyjnej w Polsce i jej krajach ościennych, o czym musiała być mowa w czasie niedawnej wizyty cesarza u Bolesława Chrobrego. Niewątpliwie Bruno skłonił św. Romualda, który myśl misyjną podejmował kilkakrotnie w życiu, do wysłania na północ małej ekipy misjonarskiej. Wybrani zostali do niej Benedykt i Jan, cesarz zaś wyposażył ich w księgi i naczynia liturgiczne, może także w inne środki na drogę. Gdy w początkach 1002 r. przybyli do Polski, na dworze Bolesława Chrobrego zdziwienia nie wywołali, bo rzecz omówiona musiała być już wcześniej, być może w czasie zjazdu gnieźnieńskiego. Jakkolwiek by było, książę dał im miejsce na erem, a zapewne i środki utrzymania oraz jakieś świadczenia w naturze. Spierano się później, gdzie to miejsce było, ale dziś przyjmuje się powszechnie, iż osiedlili się na terenie obecnego Wojciechowa pod Międzyrzeczem. Na to wskazywałaby analiza nielicznych źródeł pisanych. Tam to nowo przybyli mnisi-pustelnicy podjęli swój zwyczajny tryb życia, dzielony pomiędzy pracę, modlitwę i studium. Ponieważ przybyli do Polski w celach misyjnych, rozpoczęli także przygotowania do tej akcji, przede wszystkim zaś zaczęli przyjmować do swego nielicznego grona młodzieńców z kraju, do którego przybyli. Na początku zjawiło się kilku: Izaak, Mateusz i Barnaba. Dwaj pierwsi byli rodzonymi braćmi, a pochodzić musieli z rodziny dobrze już schrystianizowanej, skoro także dwie ich siostry zostały mniszkami. Niektórzy przypuszczają, że wywodzili się z jakiegoś możnego rodu, albo nawet ze środowiska dworskiego, nic jednak dokładniejszego na ten temat nie wiemy. W obejściu klasztornym była również jakaś służba dodana im przez księcia, zapewne jakiś włodarz, samą jednak społeczność eremicką uzupełniał młody chłopiec Krystyn (Chrystian), pochodzący z tej okolicy. Pełnił obowiązki kucharza, może nawet był bratem-laikiem, w każdym razie był serdecznie oddany sprawie, której służył. W świecie tymczasem dokonały się niemałe zmiany. Ze śmiercią Ottona III (1002 r.) inny obrót przybrały nie tylko sprawy polityczne; zahamowaniu ulec musiała także realizacja planów misyjnych. Bruno, którego eremici spodziewali się w związku z tymi planami, nie przybywał, Bolesław Chrobry wyprawił się do Pragi, między nim a nowym cesarzem narastał konflikt. W takim stanie rzeczy Benedykt postanowił pojechać po instrukcje do Rzymu, ale w Pradze Chrobry zawrócił go z drogi i zezwolił tylko na to, aby do Włoch wysłać Barnabę. Wrócił wtedy Benedykt do eremu, a pieniądze (10 funtów srebra), które książę wręczył mu uprzednio, chcąc go użyć do spełnienia misji politycznej, oddał do książęcej kasy. Z początkiem listopada 1003 r. eremici spodziewali się powrotu Barnaby, a wraz z nim wieści, a może nawet decyzji co do podjęcia zamierzonych prac misyjnych. Tymczasem wysłannik nie wracał i oczekiwania się przeciągały. 10 listopada 1003 r., przed północą, podchmieleni chłopi, bodaj z samym włodarzem książęcym na czele, dokonali na nich rabunkowego napadu, spodziewając się znaleźć u ubogich eremitów darowane im przez księcia srebro. Jan, Benedykt, Izaak, Mateusz i Krystyn zginęli od miecza 11 listopada 1003 r. Papież Jan XVIII, któremu ocalały Barnaba w jakiś czas później zdał sprawę z wszystkiego, kanonizował ich niejako viva voce: "bez wahania kazał ich zaliczyć w poczet świętych męczenników i cześć im oddawać".
CZYTAJ DALEJ

Bp Wojciech Osial: ufam, że znajdziemy porozumienie, nie komentuję wypowiedzi medialnych

2024-11-13 20:10

[ TEMATY ]

religia w szkołach

Karol Porwich/Niedziela

Trwają rozmowy, chcemy wypracować wspólne porozumienie, które podpisze MEN i Kościół katolicki oraz inne Kościoły i związki wyznaniowe zainteresowane organizacją lekcji religii. Nie komentuję wypowiedzi medialnych - powiedział KAI bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego pytany o komentarz do informacji w mediach, jakoby strona kościelna zgodziła się na zmniejszenie lekcji religii w szkole z 2 do 1 godziny tygodniowo.

W dzisiejszej wydaniu Gazeta Wyborcza poinformowała, powołując się na rozmowę z anonimowym członkiem rządu, że Episkopat Polski zgodził się na zmniejszenie liczby godzin religii w szkole z 2 do 1, choć nie od września 2025, jak chce rząd, a od 2026 r. Taki kompromis miał zostać zawarty podczas niedawnego spotkania (7 listopada) podkomisji ds. religii w szkole, powołanej przez Komisję Wspólną Przedstawicieli Rządu Rzeczpospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję