Jednym ze sposobów na poradzenie sobie z jesienną szarzyzną i przygnębieniem jest częste spotykanie się w gronie rodziny i przyjaciół, a przy okazji zmuszenie naszego umysłu do wysiłku intelektualnego. Znakomitym pretekstem do realizacji obu tych wyzwań są gry – zarówno planszowe, jak i karciane. Nie brakuje badań naukowych, które dowodzą pozytywnego wpływu gier na rozwój człowieka. Poprawiają pamięć i koncentrację, budują więzi społeczne, stymulują kreatywność, redukują stres, a nawet mogą wpływać na ograniczenie występowania demencji u osób starszych. Granie może motywować do pozostawania w kontaktach towarzyskich oraz zmusza mózg do wysiłku, dlatego coraz więcej instytucji wspierających osoby starsze zaleca właśnie tę formę aktywności.
Licz i baw się
Ciekawy mariaż sprytu, kombinowania i odrobiny losowości oferuje gra Ciapki. Jej zasady są tak uroczo proste jak sama nazwa. Tytułowe ciapki to nic innego jak wzorki na psich kształtach (dalmatyńczykach) i zarazem kropki na kościach, których otrzymujemy w pudełku dużą liczbę. Zadaniem graczy jest wyrzucenie tylu oczek, ile odpowiada liczbie ciapek znajdującej się na wylosowanej grafice psiaka. Wydaje się to proste, ale nic bardziej mylnego. Do gry bowiem wprowadzono dodatkowe wyzwania – są nimi sztuczki (które przecież psiaki uwielbiają wykonywać), a więc zadania określone przez dodatkowe karty (karty sztuczek). Są nimi np.: dobranie żetonów smakołyków, różne warianty rzucania kośćmi czy dobranie karty psa – dzięki nim gra dostarcza dodatkowych wyzwań i emocji. Sztuczki są na tyle różnorodne, że gra szybko się nie znudzi. Gra Ciapki zmusza nasz umysł do liczenia i oceny ryzyka.
Gra o przetrwanie
Życie potrafi zaskoczyć, dostarczając nadspodziewanej dawki emocji, tak jak Survive the Island – rodzinna gra przygodowa wzbogacona o elementy strategii i kooperacji. Wcielamy się w jedną z drużyn uciekających z tonącej wyspy. Mamy przed sobą jeden cel: uratowanie siebie i skarbu, którym dysponujemy. Ucieczka okazuje się nie lada wyzwaniem, czyhają na nas pułapki i potwory. By osiągnąć cel, musimy nie tylko zdać się na ślepy los, ale też samemu pogłówkować, nieraz wejść w sojusz, a innym razem chyłkiem wymigać się ze współpracy z przeciwnikiem. Podobnie jak w prawdziwym życiu w tej rozgrywce znajduje się spora dawka losowości, co zmusza nas do wspięcia się na wyżyny sprytu, by uratować się z nawet największych opresji. Dzięki temu gra aż kipi od emocji, pozwala też na szlifowanie tzw. miękkich kompetencji niezbędnych przy negocjacjach. W Survive the Island można grać w dwie osoby, ale dopiero rozgrywka z trzema lub czterema osobami jest emocjonującym wyzwaniem i zwiększa możliwości kooperacyjne. Survive the Island to znakomity sposób na spędzenie wieczoru w większym gronie przyjaciół.
Pomóż w rozwoju naszego portalu