Reklama

Historia

Rocznica zwycięstwa Wniebowziętej (Rok 1920)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Polsce święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wiąże się dodatkowo z „Cudem nad Wisłą”, który miał miejsce w roku 1920. Kiedy - po kapitulacji Niemiec na koniec I wojny światowej - rząd radziecki unieważnił ustalenia pokoju brzeskiego i rozpoczął operację zbrojną, dla wszystkich było jasne, że Armia Czerwona ma za zadanie wesprzeć ferment rewolucyjny ogarniający Europę Środkową.

Generał Tuchaczewski - w odezwie skierowanej do czerwonoarmistów - pisał: „Towarzysze! Runął Bóg, ten największy ciemiężca proletariatu. Legli nasi wrogowie. Wy teraz wolni, ale oto tam, na Zachodzie ciemiężona i krępowana brać Wasza ręce ku wam wyciąga. [...]. Po trupie Polski wiedzie droga do światowej rewolucji”.

Pośród zmiennych losów tamtej polsko-bolszewickiej wojny - poza planami opracowanymi przed generałów obu walczących stron - wydarzyły się też rzeczy niezwykłe. Dotyczy to przede wszystkim zdarzeń, które miały miejsce w okolicy dnia Wniebowzięcia NMP, 15 sierpnia 1920 roku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Ach! Cóż to było za piękne posunięcie - pisał kapitan Charles de Gaulle. Nasi Polacy jak gdyby przypięli skrzydła, aby je wykonać; ci sami żołnierze, przed tygodniem wyczerpani fizycznie i moralnie, biegną naprzód, pokonują dziennie czterdziestokilometrowe etapy”.

W krytycznym dla Polski momencie duchowym centrum ojczyzny była Jasna Góra. Pod koniec lipca zebrani tam biskupi ponowili akt oddania się Matce Bożej, Królowej Polski. Dnia 7 sierpnia rozpoczęto tam modlitwę błagalną, a 12 i 13 sierpnia na placu pod jasnogórskim szczytem leżały krzyżem dziesiątki tysięcy ludzi. I oto, dnia 15 sierpnia, na zakończenie nowenny, zgromadzeni na Jasnej Górze Polacy usłyszeli radosną wieść: wróg został pokonany.

Reklama

„Cud nie powstaje z niczego, nie wyrasta na nieużytkach jałowych. Cud sierpniowy zrodził się pod opieką Boską, z męki samotnego Wodza i ze zbiorowego , krwawego, ofiarnego wysiłku żołnierza. Jest to istotnie cud niespożytej mocy ducha polskiego, która spętana w niewoli drzemała, a obudzona do życia piorunem spadła na ponawianą próbę narzucenia jarzma” (W. Pobóg-Malinowski).

Bitwa warszawska przeszła do historii jako jedna z ważniejszych w historii świata. Dla Polaków był to bowiem bój o „być albo nie być” Polski. Po raz pierwszy od chwili powstania niepodległego państwa polskiego, zjednoczyła cały naród. Wyleczyła wielu polskich zwolenników komunizmu ze wszystkich sympatii i złudzeń. Pozwoliła budować demokratyczną ojczyznę. Ofiara żołnierza polskiego ocaliła od totalitaryzmu komunistycznego nie tylko Polskę, ale i Europę. Uratowała Europę niejako wbrew jej własnej woli.

Umożliwiła wychowanie młodego pokolenia Polaków w patriotyzmie. Jakimś świadectwem tego była osoba Witolda Gombrowicza, któremu rodzice nie pozwolili wówczas pójść do wojska, o czym później tak pisał: „Byłem upokorzony - byłem zbuntowany - te przygody pchnęły mnie w anarchię, w cynizm i po raz pierwszy zwróciłem się przeciw ojczyźnie, przeciw państwu [...] Nie miałem prawa być patriotą, skoro uchylałem się od wojska w takiej chwili” (Wspomnienia polskie. Wędrówki po Argentynie. Warszawa 1990).

Wspominając tamtą wojnę, jesteśmy pełni podziwu dla ówczesnego patriotyzmu Polaków, choć nie nadajemy mu nigdy cech religii, ponieważ istnieje zasadnicza różnica między patriotyzmem a religią, ponieważ przedmiotem religii jest kult samego Stwórcy, natomiast przedmiotem patriotyzmu jest ojczyzna, czyli stworzenie. Nadawanie patriotyzmowi cech religii wiąże się automatycznie z ubóstwianiem stworzenia i jako takie ma charakter bałwochwalstwa. Kto podnosi patriotyzm do rangi religii nie podnosi go wcale, ale obniża, ponieważ zlekceważenie wartości wyższej, musi w konsekwencji prowadzić do zniszczenia porządku wartości w ogóle (por. Józef M. Bocheński, O patriotyzmie).

2015-08-13 09:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dobromierz. Historia ciągle żywa

[ TEMATY ]

historia

bitwa

grupa rekonstrukcyjna

Dobromierz

Hubert Gościmski

Edward Hałdaś odpalający armatę.

Edward Hałdaś odpalający armatę.

Organizatorzy pikniku historycznego „Śladem Fryderyka II” dołożyli wszelkich starań, aby jak najwierniej oddać ducha ówczesnych czasów pełnych bojów i starć.

4 czerwca minęło 278 lat od bitwy pod Dobromierzem. Piknik zorganizowany w dniu tej rocznicy rozpoczął się od wystrzału z armaty. Grupa rekonstrukcyjna podczas całego wydarzenia kilkukrotnie oddała pokazowe strzały, chętnych zaś zaprosiła na warsztaty militarne czy konne przejażdżki. Przygotowano też inne atrakcje, a wśród nich strzelanie z łuku i warsztaty kaligraficzne. W międzyczasie Edward Hałdaś, pasjonat lokalnej historii, zaprosił na niezwykłą podróż w czasie. Przybliżył dzieje Dobromierza i znajdującej się w nim wieży widokowej, której budowę zlecono w setną rocznicę bitwy; nie zabrakło też odniesień do samego starcia.
CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: Są dziś ci, którzy pod pozorem nauczania o zdrowiu chcą wprowadzić deprawację dzieci

2025-01-07 06:39

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

BP Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

– Widać z Ewangelii, ale widać także w dziejach chrześcijaństwa, to ogromne zmaganie między Światłością, którą jest Jezus Chrystus, a siłami ciemności, które uderzają w Chrystusa, a w konsekwencji także w człowieka, nawet w niewinne, bezbronne dzieci – mówił abp Marek Jędraszewski w Uroczystość Objawienia Pańskiego w katedrze na Wawelu. Po Mszy św. tradycyjne Orszaki Trzech Króli z różnych stron miasta spotkały się na Rynku Głównym w Krakowie.

Na początku homilii abp Marek Jędraszewski nawiązał do odśpiewanego po Ewangelii Annuntiatio, czyli uroczystego ogłoszenia tegorocznej daty Wielkanocy i pozostałych świąt ruchomych. Zauważył, że wydarzenia, które będziemy świętować w 2025 roku są przedłużeniem tego, co najpierw zapowiadał prorok Izajasz, a co kilka wieków później zrealizowało się w Betlejem – narodził się Zbawiciel – Światłość świata.
CZYTAJ DALEJ

Orszak Trzech Króli w Przemyślu

2025-01-07 09:47

Marian Boczar

Wydarzenie zgromadziło wielu wiernych

Wydarzenie zgromadziło wielu wiernych

W uroczystość Objawienia Pańskiego, 6 stycznia 2025 r., z Bazyliki Archikatedralnej na przemyski Rynek przeszedł kilkutysięczny Orszak Trzech Króli. Wydarzenie poprzedziła Eucharystia pod przewodnictwem abp. Adama Szala.

We wstępie do wspólnej modlitwy metropolita przemyski przypomniał, że przyjście Syna Bożego na ziemię to znak Bożej Miłości, to znak Bożego Serca otwartego dla każdego człowieka. – Co niesiemy w zamian za to przeżywając w dalszym ciągu Tajemnicę Wcielenia, Tajemnicę Bożego Narodzenia? Przynosimy Bogu to, co dla nas jest najcenniejsze, czyli nasze serca wolne od grzechu, napełnione dobrem, zwłaszcza tym które było naszym udziałem w czasie świąt Bożego Narodzenia – powiedział hierarcha.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję