Reklama

Historia

Halo, halo, tu Warszawa!

Sto lat temu po raz pierwszy na falach radiowych pojawiły się polska mowa i polska muzyka.

Niedziela Ogólnopolska 5/2025, str. 54-55

[ TEMATY ]

muzyka

Polska

Polska

mowa

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Aparaty radiowe zainstalowane w pociągu PKP

Aparaty radiowe zainstalowane w pociągu PKP

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy Guglielmo Marconi pod koniec XIX wieku użył fal elektromagnetycznych do przeniesienia dźwięku na odległość, nie uznano tego z początku za praktyczny wynalazek. Niezwykle drogie urządzenia radiowe wykorzystywano do celów komunikacji morskiej, później wojskowej. Przypadek zdecydował, że w 1920 r. w amerykańskim Pittsburghu podczas sprawdzania sprzętu nadano przez radio muzykę. Tak się to spodobało, że w tym samym roku powstała pierwsza rozgłośnia radiowa, a po niej następne.

Słuchanie radia stawało się rozrywką coraz bardziej powszechną, choć jedynie dla nielicznych szczęśliwców posiadających drogie odbiorniki. Mimo to polski dziennikarz zachwycał się: „Radjo poruszyło świat! Poruszyło go od tak zwanej góry, do tak zwanego dołu, łącząc najrozmaitsze warstwy społeczne, przeskakując przez granice państw, ras i kontynentów! Prosty, gienjalny sprzęcik, pozwalający na odbycie najdalszej podróży bez opuszczania wygodnego fotela. Prosta, niekosztowna instalacja, pozwalająca na zadzierzgnięcie stałego kontaktu ze wszystkiemi stolicami świata”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Polskie Radio

Reklama

Także w Polsce szybko rosło grono słuchaczy. Brakowało tylko polskiego głosu w eterze. Aż w końcu, 1 lutego 1925 r., stacja nadawcza Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego zaczęła w miarę regularne nadawanie programu eksperymentalnego. Audycja miała być nadawana codziennie, między godz. 18 a 19, a na program miały się składać koncerty i odczyty. Niewiele, ale wystarczająco, żeby z dumą napisać w gazetach: „Codziennie w pewnych godzinach, obracając nasz kondensator, czy warjometr, usłyszymy wyraźnie polską mowę, polski śpiew, polską muzykę”. Koncesję na regularne nadawanie ostatecznie jednak otrzymała spółka Polskie Radio. Tylko ona była w stanie zobowiązać się do wybudowania i utrzymania w dobrym stanie odpowiedniej liczby stacji nadawczych i zorganizowania stałego repertuaru radiofonicznego.

18 kwietnia 1926 r. punktualnie o godz. 17 w eter popłynęły słowa „Halo, halo, Polskie Radio Warszawa, fala 480”. W ten sposób rozpoczęło się regularne nadawanie programu Polskiego Radia, codziennie poprzedzane śpiewaną przez chór pieśnią Kiedy ranne wstają zorze. Systematycznie wydłużał się czas dziennej pracy rozgłośni. Od 5-6 godzin programu dziennie w kwietniu 1926 r. do 12 godzin po kilku latach. Najwięcej czasu antenowego w pierwszym roku zajmowała muzyka nadawana na żywo – twórcy radia nadawanie muzyki z płyt traktowali jako oszukiwanie słuchaczy. Dużo czasu antenowego zajmowały odczyty, informacje, komunikaty meteorologiczne. Szybko pojawiły się też audycje sportowe, dla rolników, kobiet, dzieci, widowiska radiowe (później nazwane słuchowiskami). Co ciekawe, ówcześni politycy nie przejawiali zainteresowania możliwościami radia i rzadko się w nim pojawiali.

Reklama

Niemal od samego początku Polskie Radio starało się zaspokoić religijne potrzeby Polaków. Pierwsze nabożeństwo – Rezurekcję w wigilię Zmartwychwstania Pańskiego transmitowano z poznańskiej katedry 16 kwietnia 1927 r., zanim jeszcze oficjalnie zaczęła nadawać rozgłośnia w Poznaniu i zanim na taki przekaz zgodził się Watykan. Następnego dnia transmitowano także Mszę św. celebrowaną przez prymasa Polski Augusta Hlonda. Sukces tych transmisji sprawił, że od czerwca tego roku regularnie w niedzielę transmitowano nabożeństwa z katedry na Ostrowie Tumskim, później także z Wilna i innych miast.

Pierwsza ogólnopolska transmisja radiowa z Jasnej Góry została nadana 10 maja 1930 r. – wszystkie polskie radiostacje wyemitowały wtedy z sanktuarium nabożeństwo majowe. Jeden z czytelników Niedzieli postulował nawet w 1928 r. potrzebę powstania osobnego radia katolickiego, najlepiej z siedzibą w Częstochowie. Próbę założenia takiej rozgłośni podjął dekadę później w Niepokalanowie o. Maksymilian Maria Kolbe, ale starania o odpowiednią koncesję przerwał wybuch II wojny światowej.

Wysysają z eteru fale

Reklama

Nie zabrakło na antenie polskich rozgłośni audycji satyrycznych. Wszystkie przebiła Wesoła Lwowska Fala emitowana od 1933 r. na antenie ogólnopolskiej w każdą niedzielę wieczorem, znana głównie z dialogów prowadzonych w miejscowym slangu przez Henryka Vogelfängera (Tońka) i Kazimierza Wajdę (Szczepcia). Popularność audycji była ogromna. Jej twórca, Wiktor Budzyński, wspominał: „Ponoć w Polsce o tej porze odkładano nawet karty przy brydżu, przerywano seanse spirytystyczne, narzeczeni przestawali się całować, a dzieci odmawiały udania się na spoczynek”. Dobrą passę programu przerwał skandal dyplomatyczny, kiedy w jednej z audycji reporter Wesołej Lwowskiej Fali przeprowadził „wywiad” z holenderską krową, nadany akurat w tym czasie, gdy na kuracji w Krynicy gościła ówczesna następczyni tronu Holandii i późniejsza królowa Julianna. A że i polscy politycy mocno obrywali od lwowskich batiarów, władze postarały się o stopniowe wygaszanie audycji.

Korzystanie z tych przyjemności nie było tanie. Najtańsze radio polskiej produkcji – Detefon, którego można było słuchać wyłącznie przez słuchawki, kosztowało 39 zł. Droższe odbiorniki lampowe kosztowały już od 160 do nawet 1050 zł. Rejestracja odbiornika kosztowała 7 zł, a comiesięczny obowiązkowy abonament – 3 zł. Tymczasem w 1928 r. przeciętna płaca robotnika wynosiła 130-150 zł miesięcznie. Nic dziwnego, że liczba słuchaczy rosła powoli – przekroczyła milion dopiero tuż przed wybuchem wojny.

W dodatku od samego początku nadawania programów radiowych byli słuchacze, którzy nie chcieli płacić abonamentu. Pierwszy proces sądowy z tym związany odbył się już w 1926 r. Oskarżonym był właściciel piekarni Warszawianka Ludwik Miętos; zaocznie skazano go na 500 zł grzywny, którą zamieniono na 2 miesiące aresztu. Surowe kary nie zniechęcały jednak radiopajęczarzy. „Boczkiem, ukradkiem – pisała Fala Wileńska – pod łóżkiem czy w szafie, na pajęczynach swych pokojowych anten wysysają z eteru fale nie dla nich przeznaczone”.

Legalnie czy nie, Polacy chcieli słuchać Polskiego Radia. Jego cele przedstawił w 1936 r. dyrektor programowy Piotr Górecki: „Radjofonja polska ma podnosić kulturę narodową, ma dawać szybką i objektywną informację o wydarzeniach bieżących, ma propagować twórczą pracę dla państwa i wreszcie dostarczać słuchaczom szlachetną rozrywkę. Radjo winno urabiać smak szerokiego ogółu w Polsce, krzewić kult mowy ojczystej, przyczyniać się do umuzykalnienia naszego kraju i w ogóle zaspakajać duchowe potrzeby społeczeństwa”.

2025-01-28 13:49

Oceń: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zagrożenia walki z „mową nienawiści”

Niedziela warszawska 7/2019, str. V

[ TEMATY ]

mowa

Artur Stelmasiak

Konferencja prasowa Ordo Iuris prezentująca zagrożenia w warszawskiej edukacji

Konferencja prasowa Ordo Iuris prezentująca zagrożenia w warszawskiej edukacji

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział, że w szkołach będą odbywały się lekcje o tzw. „mowie nienawiści”. Dlaczego ciepło brzmiące słowa są tak bardzo niebezpieczne?

Nie wiadomo na ile decyzja prezydenta była przemyślana, a na ile spontaniczna. Pewne jest jednak, że wójt gminy, burmistrz, czy prezydent miasta nie maja uprawnień do tego, by ingerować w program nauczania w szkołach na swoim teranie. – Przeanalizowaliśmy prawo oświatowe i nad programem edukacji czuwa Ministerstwo Edukacji oraz kuratoria oświaty. Władza samorządowa może jedynie coś zaproponować, ale nie ma możliwości nakazywania czegokolwiek dyrektorom i nauczycielom – tłumaczy dr Tymoteusz Zych, wiceprezes Instytutu Ordo Iuris, który zaalarmował opinię publiczną i środowiska prorodzinne o grożącym niebezpieczeństwie. Na czym to niebezpieczeństwo polega?
CZYTAJ DALEJ

Czy Gizela Jagielska stanie się ofiarą? Próba wybielenia sprawczyni zabójstwa z Oleśnicy

2025-05-06 10:59

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Ordo Iuris

Adobe Stock

Sprawa zabójstwa 9-mięcznego nienarodzonego chłopca w szpitalu powiatowym w Oleśnicy jest wciąż obecna w przestrzeni publicznej, w tym medialnej - informuje o tym Ordo Iuris.

Sposób potraktowania małego pacjenta w szpitalu w Oleśnicy – 9-miesięcznego nienarodzonego chłopca cierpiącego na łamliwość kości - wciąż obecny jest w relacjach medialnych. Magda Nogaj z wrocławskiej edycji serwisu wyborcza.pl przeprowadziła wywiad z dr Gizelą Jagielską – lekarką, która uśmierciła chłopca.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe: historia między średniowieczem a przyszłością

Przez kilka dni Kaplica Sykstyńska otwiera się na spojrzenie historii i zamyka przed oczami świata. Od 7 maja kardynałowie elektorzy będą wybierać 267 Papieża. Nadchodzące konklawe będzie siedemdziesiątym szóstym w historii Kościoła, a dwudziestym szóstym odbywającym się pod spojrzeniem „Sądu Ostatecznego” Michała Anioła.

Termin „konklawe”, pochodzący z łacińskiego cum clave, oznaczał pierwotnie „zamknięte na klucz” pomieszczenie w domu. W języku Kościoła odnosi się zarówno do zamkniętego miejsca, w którym odbywa się wybór Papieża, jak i do samego kolegium kardynałów zwołanego w celu jego wyboru.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję