Reklama

Edytorial

Edytorial

Miłość jest źródłem wszystkiego

Nieprzespane noce, nieustająca – trwająca 24 godziny na dobę – troska, słowem: macierzyństwo to trwający przez lata codzienny ostry dyżur.

Niedziela Ogólnopolska 21/2025, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy można zgodzić się z twierdzeniem, że w naszych czasach wielu jest rodzicieli, a zbyt mało rodziców? Czy do bycia rodzicem wystarczy tylko biologia? Oczywiście, nie mam zamiaru pomniejszać znaczenia cudu przekazywania życia, ale wydaje się, że prawdziwe macierzyństwo i ojcostwo to coś znacznie więcej. To więzy miłości zacieśnione mocno na długo przed pojawieniem się dziecka na świecie, które u prawdziwie kochających rodziców nigdy nie ulegają rozluźnieniu. Czasami pytamy siebie: czy kocham moich rodziców, ponieważ jestem ich dzieckiem? A może pokochali mnie i dlatego stali się moimi rodzicami? Bywa, że ta refleksja ma ciąg dalszy: czy moi rodzice pokochali mnie, ponieważ jestem ich synem albo córką? Czy stali się moimi rodzicami, ponieważ mnie pokochali? Oba pytania wydają się istotne i nie ukrywam, że w obu przypadkach skłaniam się ku drugiej odpowiedzi: miłość jest źródłem wszystkiego, a nie następstwem wydarzenia o charakterze fizjologicznym. Jesteśmy rodzicami i dziećmi w tej mierze, w której kochamy. Biologiczne macierzyństwo i ojcostwo to zaledwie początek, te prawdziwe budują miłość ponawianą przez tysiące dni... Z tej właśnie przyczyny szczerze podziwiam rodziców, którzy mawiają, że nie ma końca rodzenia tego, kogo się raz wydało na świat.

Reklama

W maju zawsze w wyjątkowy sposób myślimy o mamach. Wracamy myślą i gorącą modlitwą do tych, które już odeszły. Tym, które są z nami, przynosimy kwiaty, zapewniamy je o miłości, wdzięczności i pamięci. Dzień Matki zawsze przywołuje też czas dzieciństwa – wspominamy wszystkie cudowne, zabawne i niezwykłe chwile, wspominamy ciepło i dobro naszych mam, ich pełne miłości spojrzenia i dobre dłonie przynoszące ukojenie i poczucie bezpieczeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ilekroć modlę się za moją śp. mamę, przypominają mi się słowa teologa Hansa Ursa von Balthasara: „Matka daje dziecku nie tylko swe ciało i krew, ale jednocześnie coś ze swej duszy i swego ducha”. Tak jak dusza jest dynamiką otwartości na Boga, wyraża najgłębszą istotę człowieka i otwiera go na nieśmiertelność, podobnie matka – jej macierzyńska miłość otwiera dziecko na życie, wspaniały dar, który człowiek otrzymuje od Boga bez żadnej własnej zasługi. Dlatego pozostajemy wobec naszych mam wiecznymi dłużnikami, choć ich miłość nie liczy na wzajemność, nie liczy zasług... Nieprzespane noce, nieustająca – trwająca 24 godziny na dobę – troska, słowem: macierzyństwo to trwający przez lata codzienny ostry dyżur. Macierzyństwo ma jednak różne oblicza, nie zawsze jest takie, jak mama sobie wymarzyła. Tak się dzieje m.in. wtedy, gdy dziecko jest chore, gdy kobieta dźwiga ciężar samotnego macierzyństwa, gdy córka staje się „matką” dla własnej mamy. W bieżącym numerze Niedzieli przedstawiamy trzy portrety matki bez retuszu, bez lukrowania. Bo tak to już bywa, że to, co w życiu najbardziej wartościowe, najpiękniejsze i najszlachetniejsze, wymaga od nas hartu ducha, determinacji i wytrwałości (s. 12-15).

Za nami inauguracja pontyfikatu papieża Leona XIV. To był historyczny i bardzo ważny dzień. 18 maja w homilii Ojciec Święty wskazał na dwa wymiary swojej misji: miłość i jedność. Powiedział: „Posługa Piotra jest naznaczona właśnie tą miłością ofiarną, ponieważ Kościół rzymski przewodniczy w miłości, a jego prawdziwą władzę stanowi miłość Chrystusa. Nigdy nie chodzi o zdobywanie innych poprzez dominację, religijną propagandę czy za pomocą narzędzi władzy, lecz chodzi zawsze i wyłącznie o to, by miłować tak, jak czynił to Jezus”. Papież wyraził też swoje wielkie pragnienie, by Kościół zjednoczony, znak jedności i komunii, stał się zaczynem pojednanego świata.

W tym wydaniu Niedzieli o nowym papieżu opowiada kard. Grzegorz Ryś, uczestnik konklawe. Mówi, jak zachwycają go wyjątkowa pracowitość Leona XIV, jego bezpośredniość i umiejętność uważnego słuchania ludzi (s. 24-26). A o. Grzegorz Adamczyk, misjonarz, który w Peru współpracował z kard. Prevostem, dopowiada: „To człowiek Boży. Niebojący się wyzwań i bardzo energiczny, który zna życie, zna ludzkie problemy” (s. 28-29). W bieżącym wydaniu rozpoczynamy również publikację wybranych fragmentów z nauczania Ojca Świętego – cykl pt. Czytamy Leona XIV (s. 18) – byśmy mogli uważniej wczytywać się w jego słowa, w myśl starej zasady: papież uczy, katolik słucha...

2025-05-20 11:15

Ocena: +6 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wierzyć... jak to łatwo powiedzieć

Niedziela Ogólnopolska 2/2022, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

„Zrozum, abyś uwierzył: uwierz, abyś głębiej zrozumiał”. Św. Augustyn

Sporo ludzi uważa, że wiara to wyłącznie akt woli człowieka, decyzja nieoparta na żadnych trwałych motywach. Wierzę, bo wierzyli rodzice i dziadkowie, bo tak zostałem wychowany, bo do wiary wystarczy moja własna ufność pokładana w Bogu, moje „sam na sam z Bogiem” – przekonują. Po co mi lektura Biblii, zgłębianie prawd wiary, po co poznawanie katechizmu albo mądre wywody teologów? Niestety, takie myślenie rodzi przekonanie, że ten, kto wierzy – nie myśli, a ten, kto myśli – nie wierzy! To błąd, a nawet rodzaj przesądu, rozpowszechniony zarówno wśród niektórych „pobożnych”, jak i wśród niewierzących lub poszukujących intelektualistów. Wiara jest dla nich trochę jak skok w nieznane, w ciemność – wykonany zupełnie bez przygotowania.
CZYTAJ DALEJ

Jak dobrze Twym dzieckiem być!

Ten zakątek wita ciepłymi, otwartymi ramionami. Przygarnia każdego, kto znajdzie w sobie dość siły, by do niego dotrzeć. W niemocy, bólu, płaczu. We wdzięczności za to, że kiedy już nikt nie słyszał, właśnie tu odnalazło się życie. Przed obliczem Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze pokorniejemy. Wszyscy - młodsi i starsi - na chwilę stajemy się dziećmi. I jest nam z tym dobrze. W skupionej modlitwie na kolanach, ze złożonymi dłońmi przyciśniętymi do serca, na krótką chwilę zanurzamy się w miłości, która „wszystko rozumie”. Nawet nas i nasze poplątane ścieżki. A potem już wiadomo, że trzeba tu wrócić. Bo kiedy wstajemy z kolan, wszelkie kule, tarcze, kamienie, zostawiamy przed Jej obliczem, by ktoś je zawiesił na ścianie kaplicy jako swoiste wotum. Na znak tego, że następnym razem przyjdziemy tu o własnych siłach. A przyjdziemy na pewno…
CZYTAJ DALEJ

Matka Carlo Acutisa: świętość jest widoczna w życiu codziennym

2025-08-26 19:03

Vatican Media

Na krótko przed kanonizacją swojego syna Carla Acutisa (1991-2006), której dokona papież Leon XIV 7 września w Rzymie, matka przyszłego świętego, Antonia Salzano Acutis, mówiła o jego duchowym dziedzictwie, powołaniu i podobieństwach do młodego Pier Giorgio Frassatiego (1901-1925), który również dostąpi chwały ołtarzy. „Obaj przyjęli Chrystusa do swojego życia - napełnili się Chrystusem” - powiedziała w wywiadzie dla amerykańskiego portalu internetowego „National Catholic Register”.

Zbliżająca się kanonizacja jest „ukoronowaniem długiej drogi” - nie tylko dla niej, ale dla stale rosnącej liczby młodzieżowych grup modlitewnych na całym świecie, które powołują się na Carla - wyznała Salzano. „Wiemy, że Carlo jest świętym - teraz Kościół oficjalnie to potwierdzi”. Fakt, że jej syn będzie kanonizowany razem z Frassatim, nie jest - jej zdaniem - zbiegiem okoliczności, lecz „znakiem od Boga”: „Obaj pochodzili z zamożnych rodzin, obaj kochali Eucharystię, ubogich i Maryję Dziewicę - to czyni ich wzorami do naśladowania dla dzisiejszej młodzieży”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję