Skąd to zaintrygowanie? Żakiet w tym odcieniu sprawiłam sobie dawno, jeszcze zanim to się stało modne. Nie wiedziałam jednak aż do teraz, że jego kolor nie jest zwyczajnie żółty.
Zanim to się stało modne – zatrzymajmy się na chwilę przy tej frazie. W ostatnich latach stała się ona istotnie – bardzo modna. Funkcjonuje w tekstach od mniej więcej dekady. Można powiedzieć, że ma cechy frazeologizmu, czyli jest utartym połączeniem, odtwarzanym w całości, tak samo jak pojedyncze wyrazy. Frazeologizmami są przysłowia, powiedzenia, czasem także cytaty z literatury czy filmu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Związków takich w języku wciąż przybywa. Nie jest to może przyrost tak intensywny jak w wypadku nowych wyrazów (np. zapożyczeń), niemniej zasób frazeologizmów stale się zwiększa. Szereg takich konstrukcji pochodzi ze współczesnej rzeczywistości. Bywa, że polityk, celebryta lub internauta użyją – świadomie lub nie – jakiejś zbitki wyrazowej, a ta niedługo później frunie w świat jako skrzydlate słowa. Tak właśnie narodziły się powiedzenia: jestem za, a nawet przeciw; jak żyć?; taki mamy klimat; [ktoś robił coś], ale się nie cieszył. Wielu z nas niezawodnie wskaże autorów i kontekst powstania tych słów.
Reklama
Nie doszukałam się natomiast, kto i kiedy użył po raz pierwszy konstrukcji zanim to się stało modne. Przegląd użyć pokazuje, że sięgamy po nią wtedy, gdy chcemy się w jakiś sposób zdystansować od ślepego podążania za trendami:
byłam weganką, zanim to się stało modne;
kobiety były silne, zanim to się stało modne;
nosili maski, zanim to się stało modne.
Widać stąd, że moda jest czymś przejściowym i że pewne zjawiska, przedmioty albo czynności, choć towarzyszą nam od zawsze, pod wpływem jakiegoś impulsu, „trendu” zaczynają zyskiwać na popularności. I znów: z łatwością wskażemy takie przykłady wokół nas i skonstatujemy ze spokojem, że nie wszystko jest wynalazkiem ostatnich 10 lat, jak chce się tego czasem dowodzić w mediach społecznościowych.
Wracam do koloru, który sprowokował moje dzisiejsze rozważania.
Masełkowy. Przymiotnik ten, choć sprawia wrażenie nietypowego, powstał w bardzo regularny sposób. Posłużyła do tego cząstka -owy, bodaj najpopularniejsza, gdy chcemy utworzyć tzw. przymiotnik relacyjny, czyli ‘związany z...’ lub ‘taki jak...’. Wśród odcieni mamy więc różowy, pudrowy, kremowy, purpurowy, a także waniliowy, pistacjowy, oliwkowy czy tabaczkowy.
Reklama
Do tego szeregu dołącza kolor, którego określenie wywodzi się od angielskiego butter yellow. Jeden z serwisów poświęconych modzie napisał o nim tak: „Ciepły, subtelnie rozbielony, idealnie balansuje między pastelową delikatnością a elegancją w duchu quiet luxury”. Wszystkie te opisy – a także przede wszystkim skojarzenie z masłem – mają wszelako oddziaływać na nasze zmysły. Dość wspomnieć, że słowem masełkowy określa się również miękką, przyjemną w dotyku tkaninę, z której szyte są dresy, dziś obecne nawet na salonach.
Ciekawe jest to, że zamiast – czy też może równolegle do – istniejącego w języku przymiotnika maślany powstał właśnie wyraz masełkowy. Dlaczego? Wydaje się, że potrzebna nam była specjalizacja znaczeń. Maślane, czyli ‘zawierające masło’, bywają ciastka, rogaliki i bułeczki; w ujęciu metaforycznym maślane, czyli ‘rozmarzone, łagodne’, może też być spojrzenie. Istnieje także przymiotnik masłowy, znany w chemii organicznej: kwas masłowy występuje w naszym układzie pokarmowym. Od tego słowa pochodzi określenie maślan – nazwa związku pochodnego, zyskująca ostatnio popularność za sprawą reklam.
Mam wrażenie, że tendencja do mnożenia przymiotników trzyma się mocno. Weźmy chociażby szeregi: pomocny, pomocniczy i pomocowy (por. środki pomocowe); urodziwy i urodowy (por. pogotowie urodowe); modny i modowy (por. pismo modowe); medialny i mediowy (por. dom mediowy). W menu jednej z kawiarni widziałam też sok kiwiowy i mangowy, ale na razie nie jestem przekonana do tak zbudowanych form.
Reklama
W świecie mody i kosmetyki karierę robi słowo nudowy ‘cielisty’. W tekstach modowych i urodowych (!) napotkamy np. nudowy lakier do paznokci albo podkład do twarzy. To spolszczenie angielskiego słowa nude ‘nagi’. Widać w tym osobliwym słowotwórstwie potrzebę, którą chyba rozumiemy: wygodniej jest nam, Polakom, używać słów, które się odmieniają, którym łatwo jest nadać odpowiednią formę gramatyczną.
Podobny mechanizm wystąpił w wyrazach bordowy (od francuskiego bordeaux) czy beżowy (fr. beige). W latach 70. ubiegłego wieku językoznawcom nie podobały się formy przymiotników – zalecali używanie form nieodmiennych: bordo, beż. Czas pokazał, że przymiotniki rozgościły się jednak w języku i dziś już nikt nie kwestionuje ich kształtu i brzmienia.
A ponieważ niedługo mamowe święto, to w tym przyjemnie masełkowym klimacie życzmy sobie wielu pociech, w kontekście nie tylko dzieciowym...
językoznawca, adiunkt w Instytucie Języka Polskiego na Wydziale Polonistyki UW, kierownik Laboratorium Efektywnej Komunikacji UW. Prezes zarządu Fundacji Języka Polskiego