Biskup Tadeusz Lityński udzielił święceń prezbiteratu dwóm diakonom Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. Uroczysta liturgia odbyła się 31 maja w katedrze Wniebowzięcia NMP.
Reklama
W tym szczególnym momencie diakonom towarzyszyli bliscy, znajomi i rodzina, kapłani oraz przedstawiciele wspólnoty seminaryjnej. Neoprezbiterzy to ks. Jakub Błażyński z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Otyniu i ks. Jakub Cieplak z parafii św. Henryka w Sulęcinie. W homilii biskup zaznaczył, że dzień święceń to szczęśliwy i oczekiwany dzień, tak ważny dla diecezji. W dalszej części homilii nawiązał do powołania proroka Jeremiasza. – Prorok w starożytnym Izraelu nie miał łatwego zadania: miał wiernie przekazać Słowo Pana, miał niszczyć zło i tworzyć dobro. Wielokrotnie słowo, które głosił, było wyśmiewane, odrzucane, narażało nawet na śmierć. Dlatego, gdy Jeremiasz słyszy, do czego Pan go powołuje, to zwyczajnie uważa, że się nie nadaje. Wzbrania się przed powołaniem, pokazując swoje wady: zbyt małe umiejętności retorskie, niewielkie doświadczenie życiowe. Staje przed Bogiem w szczerości: nie nadaję się do tego, są inni, lepsi – nie chcę. Jak w życiu Jeremiasza, tak dzisiaj w naszym, gdy Bóg przychodzi do nas ze swoim zaproszeniem, to może pojawiać się w nas ta pokusa – nie dam rady, to nie dla mnie! Ale jak pokazują karty Pisma Świętego, historia Kościoła – Bóg uwielbia wybrać to, co słabe, co małe, bo w tym najpiękniej ukazuje się potęga Jego łaski! – mówił pasterz diecezji. – Treścią kapłańskiej posługi jest właśnie dawanie Imienia Jezusa Chrystusa z całym bogactwem Jego treści. Kapłaństwo jest właśnie po to, by dawać Imię Jezusa, dawać Jego Słowo, karmić Jego Ciałem i miłością! – kontynuował biskup. – Nasze własne słowo, własna miłość będą często zbyt słabe i niewystarczające, by zaspokoić głody ludzi, do których Bóg nas posyła. Mamy dawać więcej – dawać Boga i to właśnie jest sensem kapłańskiej posługi! – zauważył bp Lityński.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dzień święceń to radosny czas dla Kościoła diecezjalnego. 31 maja bowiem do grona prezbiterów diecezji dołączyło 2 nowych księży. – Te ostatnie 7 lat było dojrzewaniem do tej ostatecznej decyzji i tego przeświadczenia, że faktycznie jestem przez Pana Boga prawdziwie powołany. Te lata były różne – raz było łatwiej, raz było ciężej, ale Pan Bóg niezwykle mi błogosławił i prowadził mnie swoją łaską i przez różnych ludzi, którzy mi towarzyszyli. Zachęcam więc innych, którzy czują w sobie powołanie do kapłaństwa, aby zaryzykować i dać się poprowadzić i zaskoczyć Panu Bogu, bo On ma bardzo dobry plan na nasze życie. Trzeba Mu tylko dać trochę miejsca i pozwolić działać – powiedział ks. Jakub Błażyński.
Ks. Jakub Cieplak podkreśla z kolei, że kapłaństwo to ogromny dar i tajemnica. – Przyjęcie święceń to ogromny dar, który jest przestrzenią, której zrozumienia nie jestem w stanie zdobyć z książek czy wykładów, tylko jedynie przez to, że zrobię ten gest, który dzisiaj zrobię, czyli położę się na posadzce, czyli zdam sobie samemu sprawę, że jestem tak naprawdę malutkim stworzeniem przed Panem Bogiem, które potrzebuje, żeby go ręka Pańska podniosła. Wydaje mi się, że to jest styl kapłaństwa, który będę starał się codziennie pielęgnować, żeby padać na twarz, może niekoniecznie fizycznie, ale padać na twarz z takim zapytaniem, czym tak naprawdę jest ten wielki dar, jakim jest kapłaństwo – mówił ks. Jakub Cieplak.