Reklama

Aspekty

Ojciec Maksymilian woła o opamiętanie

Ojciec Maksymilian chce pomagać dzisiaj rodzinom, które przeżywają poważne trudności i zagrożenia rozpadem – mówi ks. Piotr Wadowski.

2025-08-20 07:34

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 34/2025, str. IV-V

[ TEMATY ]

diecezja zielonogórsko‑gorzowska

Archiwum ks. Piotra Wadowskiego

Ks. Piotr Wadowski

Ks. Piotr Wadowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kamil Krasowski: Przed nami kolejna rocznica wybuchu II wojny światowej i pobytu o. Maksymiliana M. Kolbego w obozie Stalag IIIB Amtitz, w dzisiejszych Gębicach. Jak wyglądał jego pobyt na naszych ziemiach?

Ks. Piotr Wadowski: Ojciec Maksymilian wraz z braćmi został aresztowany 19 września 1939 r. w Niepokalanowie i przewieziony do obozu w Łambinowicach, gdzie podjęto decyzję o wywiezieniu ich w głąb Niemiec. Przez Wrocław, Legnicę, Żagań, Lubsko trafili do Gębic (Amtitz) 24 września o poranku, w niedzielę. Tu w obozie jenieckim, namiotowym Stalag IIIB Furstenberg Dulag Amtitz przebywali 47 dni, aż do 9 listopada 1939 r. W tych skrajnych warunkach, o. Maksymilian podjął heroiczny przykład służby bliźniemu nawet wrogom przez pokorę, cichość, dzielenie się brakującym jedzeniem, a do tego dodawał otuchy przez rozmowy, modlitwę i spowiedzi. Polscy jeńcy, jak i niemieccy żołnierze byli do zakonników wrogo nastawieni, ale im bardziej ich poznawali, tym bardziej stawali się łagodniejsi i życzliwsi. Świadectwo życia płynące z miłości do Niepokalanej i Chrystusa promieniowało na wszystkich. Więcej szczegółów na temat pobytu na stronie: maksymilian-misja47.pl.

Od kilku lat tworzy Ksiądz szczególny projekt poświęcony o. Maksymilianowi Kolbemu i jego pobytowi na naszych ziemiach. Przypomnijmy, co to za inicjatywa i co znaczy jej nazwa: Misja 47?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Misja, tak o. Maksymilian nazwał pobyt w tym obozie. Maryja zaprosiła ich na misję niesienia Dobrej Nowiny w tych skrajnie trudnych warunkach bytowych. Liczba 47 po pierwsze związana jest z liczbą przywiezionych osób z Niepokalanowa (36 braci i 11 gości wtedy u nich przebywających), po drugie – z czasem pobytu w tym obozie – 47 dni i po trzecie – o. Maksymilian w wieku 47 lat ginie w Auschwitz. Stąd zrodził się pomysł, aby Gębice/Amtitz było kojarzone z hasłem Maksymilian Misja 47. Od 3 lat wszystkie wydarzenia promujące i odkrywające to miejsce kryją się pod tym hasłem. Pod tym samym tytułem działa również strona internetowa i jest zrobiona gra terenowa na odcinku 4 km, a także są drukowane obrazki, foldery, książeczki czy mapa turystyczna.

Z powyższym projektem ściśle związana jest strona internetowa. Jakie dziś aktualnie informacje można znaleźć na tej witrynie?

Jest kilka zakładek. Pierwsza: Obóz-M. Kolbe, czyli historia pobytu o. Maksymiliana i jego braci na gubińskiej ziemi. Druga: Wydarzenia--Archiwum, czyli bogato udokumentowanie wcześniejsze wydarzenia związane z tym projektem. Trzecia: Kult, czyli obrazki, modlitwy i nabożeństwa na naszym terenie związane z o. Maksymilianem. Czwarty: Coś do przeżycia, czyli 14 różnych propozycji udziału w jakimś wydarzeniu związanym z o. Maksymilianem. Każdy znajdzie coś dla siebie. Oraz piąty: Motion picture, czyli materiały multimedialne dla dzieci i dorosłych poświęcone o. Maksymilianowi.

Działalność Księdza związana z o. Maksymilianem i jego historią wiąże się z drugim projektem, w którym jest Ksiądz zaangażowany – chodzi o Ojcostwo Powołaniem. W tym roku, z tego co wiem, również macie pewną propozycję dla ojców z synami. Kiedy i jak zapowiada się to wydarzenie?

Reklama

Ten drugi projekt to tak naprawdę pierwszy, bo powstał w 2017 r., a oficjalnie w 2020 r., gdy byłem jeszcze w Zielonej Górze. Gdy przyszedłem do Gubina to wtedy do naszego stowarzyszenia i planów zrobienia Miasteczka Ojcowskiego w diecezji wplątał się o. Maksymilian. Planowaliśmy zrobić weekendowe przedsięwzięcie dla ojców i dzieci w centrum diecezji, ale wszystkie znaki wskazywały położony na uboczu Gubin. Wtedy odkryliśmy, że za tym wszystkim stoi osoba o. Maksymiliana, który chce się wprosić do działalności naszego Stowarzyszenia Ojcostwo Powołaniem. Po głębokiej analizie życiorysu (przeczytałem chyba z 5 książek) odkryłem celowość jego działania – temat rodziny, a szczególnie ojca. Wtedy zrozumiałem, jak ważną rolę odgrywa ojciec w rodzinie i dlaczego o. Maksymilian w Auschwitz zgłasza się na ochotnika, by oddać życie właśnie za ojca rodziny, p. Franciszka Gajowniczka. Od tej pory nasze stowarzyszenie promuje o. Maksymiliana i jego pobyt w Gębicach i chętnie włącza się w projekty Maksymilian Misja 47. Jedną z nich jest drugi raz organizowany obóz pt. ,,Misja – 47 godzin z ojcem...”, czyli 47 godzin z Bogiem Ojcem, z o. Maksymilianem i z moim tatą. Jest to obóz namiotowy dla ojców i synów w pierwszy weekend września w Gębicach, gdzie uczestnicy będą mogli poznać historię tego miejsca i chociaż odrobinę doświadczyć zimna i wilgoci tych terenów. Do tego przewidziana jest gra terenowa oraz nocna warta ojca z synem w losowo wybranej godzinie przed Najświętszym Sakramentem w ruinach kościoła. To wszystko uzupełnia kilka drobnych atrakcji. Całość kończymy w niedzielę uroczystą Mszą św. przy pomniku ku czci poległych w czasie II wojny światowej, szczególnie zmarłych w tym obozie. Obecni będą księża z dekanatu, władze gminne (odpowiedzialne za uroczystość), harcerze, strażacy OSP z 9 jednostek, którym patronuje na naszej ziemi o. Maksymilian. Szczegóły na plakacie na stronie.

Jakie dzieła dokonały się od 2022 r. w związku z o. Maksymilianem i jego pobytem w Gębicach?

Reklama

Przede wszystkim są to wydarzenia upamiętniające dwa momenty: jego przyjazd i wyjazd. Jeśli chodzi o przyjazd, to jest to zawsze najbliższa sobota 24 września. Organizujemy wtedy pieszą pielgrzymkę z Bieżyc do Gębic. Ona jest zawsze zakończona Mszą św. i akcentem ojcowskim. W tym roku będzie to koncert ojców i synów. Pielgrzymka odbędzie się po raz trzeci. Po raz trzeci odbędzie się też pielgrzymka upamiętniająca wyjazd o. Maksymiliana z obozu. Stąd w sobotę najbliższą 9 listopada o godz. 19.30 rozpocznie się wieczorna piesza pielgrzymka ze Stargardu Gubińskiego: z dworca kolejowego, gdzie ich przywieziono idziemy szlakiem, którym ich prowadzono do obozu. W tym czasie najczęściej odmawiamy Różaniec za zmarłych w obozie, ale też za zmarłych z naszych rodzin. Na zakończenie zawsze jest też jakiś akcent artystyczno-patriotyczny albo dotyczący samego św. Maksymiliana. I tak np. rok temu była to sztuka teatralna wystawiona przez braci z Niepokalanowa. W tym roku prawdopodobnie będzie to koncert braci franciszkanów z Łodzi-Łagiewnik. To są dwa najważniejsze wydarzenia, które od 3 lat się pojawiają. Trzecia inicjatywa to uruchomiona rok temu gra terenowa. Ona utrwala tą całą historię – od dworca kolejowego i momentu, gdy zakonników prowadzono do obozu, więc trzeba sobie zarezerwować 2,5 godziny, żeby przejść tą trasę – poczytać historię i pooglądać zdjęcia – która kończy się przy pomniku, gdzie można rozwiązać test. Po zrobieniu tego można pobrać pamiątkowy certyfikat, że przebyło się tę trasę.

Jakie pamiątki, ślady, relikwie, można odnaleźć dzisiaj po pobycie o. Maksymiliana na naszych ziemiach?

Mam ok. 70-80 zdjęć, natomiast nie mam żadnego z o. Maksymilianem bezpośrednio z samego obozu. Jest jedno zdjęcie, gdy wszyscy zakonnicy stoją razem z figurką Niepokalanej, zrobioną w obozie w Gębicach, na którym zakonnicy są w habitach, widać o. Maksymiliana, które zostało zrobione zaraz po przyjeździe z Gębic do Ostrzeszowa, więc prawdopodobnie tak samo wyglądali w Gębicach, bo to jest ten sam dzień lub jeden dzień różnicy, gdy chodzi o drogę. To jedno zdjęcie jest wielką pamiątką ich pobytu, chociaż było zrobione w Ostrzeszowie. Druga rzecz z samego obozu to studnia, znajdująca się na polu, jakieś niecałe 100 m od drogi. Takich studni było kilka, ta jedna się zachowała i dziś jest ona pamiątką, bo była na obrzeżu obozu. Reliktem tamtych czasów są również ruiny kościoła w Gębicach, bo on należał do pałacu, którego już nie ma. Tam była pierwsza część obozu. Czy o. Maksymilian w nim był? Tego nie wiadomo. Na pewno był w tym obozie namiotowym. To są symboliczne „pamiątki” z lat wojny. Natomiast największą pamiątką dzisiaj, namacalnym znakiem obecności o. Maksymiliana Kolbego na naszych ziemiach są wszystkie relikwie, które mamy w kościołach dekanatu Gubin.

Na przestrzeni ostatnich 3 lat w związku z o. Maksymilianem w diecezji dokonało się bardzo wiele dzieł i wydarzeń. Jakie, Księdza zdaniem, św. o. Maksymilian Kolbe próbuje skierować dzisiaj przesłanie dla nas i naszej Ojczyzny?

Do tej pory wszystkie inicjatywy związane z o. Maksymilianem, które poruszamy, dotyczą rodziny, a szczególnie ojców. To bardzo wyraźnie odkrywamy. Ojciec Maksymilian chce pomagać dzisiaj rodzinom, które przeżywają poważne trudności i zagrożenia rozpadem. Szczególnie chce pomagać ojcom, ponieważ w społeczeństwie przeżywamy mocno kryzys ojcostwa. Ojcowie często zapominają o swoich zadaniach wynikających z ich powołania. Drugi akcent, który się pojawia, to trudne czasy, które nadchodzą i potrzebujemy wracać do korzeni, czyli do wiary, do Boga, bo inaczej sobie nie poradzimy. Pobyt w obozie w Amtitz, w skrajnych warunkach pokazał, że będąc blisko Boga można zachować godność człowieka i być świadkiem dla innych. Dużo Polaków jest zachłyśniętych dobrobytem i przez to zaślepionych, i łatwo porzucają Boga. Ojciec Maksymilian woła o opamiętanie.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymki z diec. sandomierskiej i zielonogórsko-gorzowskiej już na Jasnej Górze

O pokój dla Ukrainy i świata, w duchu pokuty także za grzechy przeciwko życiu i o nowe powołania kapłańskie i zakonne dotarły na Jasną Górę przed południem dwie piesze pielgrzymki z diec. sandomierskiej i zielonogórsko-gorzowskiej.

Jako pierwsi weszli dziś pątnicy z Ziemi Sandomierskiej. - Była radość ze wspólnoty, był duch pokuty, adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie w drodze, dużo spowiedzi - podsumowali pielgrzymi, a przyszło ich 850. Towarzyszyło im hasło: „Maryja znakiem nadziei i pokoju”.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Najpierw Msza, potem rzeźba, czyli… parafialna siłownia!

2025-09-11 21:50

[ TEMATY ]

Radomsko

siłownia

Maja Piotrowska

Ks. Zbigniew Wojtysek zachęca do korzystania z parafialnej siłowni

Ks. Zbigniew Wojtysek zachęca do korzystania z parafialnej siłowni

Kościół chce dbać nie tylko o duszę, ale i o całokształt, bo jak to mówią w zdrowym ciele, zdrowy duch! W parafii świętego Maksymiliana w Radomsku powstała więc... siłownia. Siłka u Maksa była przede wszystkim pomysłem młodzieży przy naszym duszpasterskim wsparciu – mówi wikariusz ksiądz Zbigniew Wojtysek.

– Cieszymy się, kiedy młodzi mogą się rozwijać całościowo, duchowo, ale też fizycznie. W haśle w zdrowym ciele, zdrowy duch odnajduje się również kształtowanie młodego człowieka i stąd inicjatywa Siłki u Maksa – mówi portalowi niedziela.pl ks. Wojtysek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję