Niemcy są przemysłowo solidni, a nawet perfekcyjni. Paradoksalnie ta perfekcyjność skłania ich do ciągłego udoskonalania tego, co już jest znane i sprawdzone, ale blokuje proces szukania innowacji. Przykładem tej perfekcyjności może być niemiecki silnik parowy w lokomotywach, który był genialny i najlepszy na świecie. Efekt był taki, że inżynierowie nie zauważyli elektryfikacji w świecie kolei. Ich parowozy w krótkim czasie przestały się sprzedawać, a Niemcy do dziś mają mniejszy procent zelektryfikowanych linii kolejowych niż Polska.
Nasi zachodni sąsiedzi zbudowali swój sukces na gospodarce wywodzącej się z XX wieku, czyli na eksporcie motoryzacji, przemyśle chemicznym i maszynach przemysłowych. Jednocześnie są bardzo mocno zacofani elektronicznie, telekomunikacyjnie, cyfrowo, internetowo, nie mają żadnych projektów opartych na sztucznej inteligencji. – Niemcy są liberalni obyczajowo i konserwatywni gospodarczo. Choć nasz przemysł wciąż jest w stanie wytwarzać poważne produkty, to jednak nie potrafi konkurować z najbardziej innowacyjnymi gospodarkami – mówi Wolfgang Münchau, autor książki Kaput. Koniec niemieckiego cudu gospodarczego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu