Raczej wiadomo, że felieton to nie jest pamiętnik. A jednak zdarza się, że felietonista odwołuje się do własnego doświadczenia. Zabrałam się więc do tego tematu metodycznie. Tym razem trafiło na papieży.
Zacznijmy od prawdziwego początku, początku mojego życia. Otóż od mojego urodzenia towarzyszyło mi do dzisiaj – aż! – ośmiu papieży. Pius XII – w latach 1939-58, czyli tuż po maturze; Jan XXIII – lata 1958-63, studia; Paweł VI – lata 1963-78, koniec nauki i początek pracy; Jan Paweł – rok 1978. Bo ja wiem, co wtedy szczególnego robiłam...? Potem był Jan Paweł II – w latach 1978 – 2005, czyli pełnia życia plus emerytura; Benedykt XVI – 2005-13, głęboka emerytura; po nim Franciszek – od 2013 do tego roku. No i mamy aktualnie Leona XIV.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Skupmy się na jednej z tych historycznych postaci, jakże wyjątkowej dla Polski.
„Od najmłodszych lat chciał zostać księdzem «prostych dusz», a zasiadł na Tronie Piotrowym. Całe życie podkreślał, że ma o sobie «małe mniemanie», jednak w rzeczywistości był postacią wielkiego formatu. Słynął z prostoty i cudownego poczucia humoru” – tak o błogosławionym papieżu Janie XXIII napisała p. Anna Sosnowska na jednym z portali.
Ale posłuchajmy dalej:
„Jan XXIII, od młodości zaznajomiony z historią Polski, zwłaszcza poprzez lekturę Trylogii, upatrywał w niej szczególną orędowniczkę. Na Jasną Górę pielgrzymował w 1929 r., a potem, kiedy został papieżem, już na progu swego pontyfikatu zwrócił się z prośbą o modlitwę w jego intencji. Podczas homagium kardynałów, kiedy podszedł prymas Polski kard. Wyszyński, Jan XXIII powiedział: «Częstochowa, Częstochowa! Spraw, aby wiele modlono się za mnie przed waszą Matką Bożą». Prymas spontanicznie odpowiedział: «Uczynię to, aby każdego dnia była Msza św. w intencji Waszej Świątobliwości przed Obrazem Matki Bożej». I tak od 6 listopada 1958 r. przed Cudownym Obrazem w Kaplicy Matki Bożej codziennie wieczorem celebrowana jest Msza św. w intencji następcy św. Piotra. Matce Bożej Jasnogórskiej Jan XXIII zawierzył prace Soboru Watykańskiego II. Do sanktuarium przekazał też wiele darów, wśród których znajduje się olbrzymia monstrancja gotycka ozdobiona elementami kości słoniowej z dedykacją: «W dowód szczególnej miłości względem Polski zawsze wiernej»”.
I tak na koniec: ciekawe, jak zapisze się w naszej pamięci i historii papież Leon XIV. A przede wszystkim – jak on nas zapamięta?...
