Jubileusz wspólnot maryjnych, który odbył się 27 września w bazylice katedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu, zorganizował ks. Grzegorz Kopyś, wikariusz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Sławkowie, a także asystent diecezjalny ds. Bractw Szkaplerznych.
Łaska odpustu
– Rok Święty ogłoszony przez papieża Franciszka sprawił, że zarówno w Watykanie, jak i w diecezjach organizowane są wydarzenia pod hasłem pielgrzymek jubileuszowych wspólnot i grup – powiedział ks. Grzegorz Kopyś. – W naszej diecezji różne grupy miały już takie pielgrzymki do kościołów wskazanych jako jubileuszowe. Są to sanktuaria, a także nasza sosnowiecka katedra. Te miejsca są szczególnie odwiedzane w tym świętym czasie nie tylko dlatego, że są piękne i bogato wyposażone, ale dlatego, że właśnie tam możemy zyskiwać odpusty zupełne po spełnieniu określonych warunków. Ksiądz Grzegorz Kopyś przypomniał, że tymi warunkami są: nawiedzenie kościoła jubileuszowego, stan łaski uświęcającej, przyjęcie Komunii świętej oraz modlitwa w intencjach, w których modli się Ojciec Święty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bogactwo wspólnot
Jubileuszowe spotkanie zgromadziło 28 wspólnot maryjnych z diecezji. Byli to przedstawiciele Żywego Różańca, Bractwa Szkaplerznego, Apostolatu „Margaretka”, Apostolatu Matki Bożej Pielgrzymującej, Wspólnoty św. Siostry Faustyny, Legionu Maryi, Rodziny Radia Maryja.
Reklama
Program pielgrzymki był bardzo bogaty. Uroczyste wejście do bazyliki katedralnej rozpoczęło się o godz. 9. Zebranych wprowadził prepozyt i proboszcz sosnowieckiej katedry ks. Jan Gaik, który odmówił modlitwę jubileuszową. Następnie konferencję duchową wygłosił ks. Marcin Lech. W czasie konferencji kapłani, którzy przybyli wraz z poszczególnymi grupami, służyli w konfesjonałach sakramentem pokuty i pojednania. Centralnym punktem spotkania była koncelebrowana Eucharystia, której przewodniczył biskup sosnowiecki Artur Ważny. Całość dopełnił koncert pieśni maryjnych w wykonaniu chórów: „Lutni” z parafii katedralnej oraz „Cantamus Domino” z parafii w Sławkowie.
Matka nadziei
Podczas konferencji ks. Marcin Lech skupił uwagę zgromadzonych na Maryi – jako matce nadziei. Przytaczając fragmenty Biblii oraz poszczególne wydarzenia z Jej życia, wskazał, jak istotne jest, by Ją naśladować. – Przeżywamy Rok Święty, rok nadziei, który każe nam się zatrzymać nad nadzieją chrześcijańską, by ją lepiej zrozumieć, docenić i przeżyć po Bożemu. Matka Boża może nas bardzo wiele w tej kwestii nauczyć, bo jest mistrzynią nadziei – powiedział prelegent.
Jednym z cennych spostrzeżeń była odpowiedź na pytanie, czym jest nadzieja chrześcijańska, bo przecież często w czymś pokładamy nadzieję albo myślimy, że naszą nadzieją jest ten czy inny człowiek. – Nam, chrześcijanom, powinno chodzić o nadzieję na niebo, na zbawienie wieczne, na doskonałe bycie z Bogiem i zbawionymi. Dajemy temu wyraz podczas Mszy św., kiedy modlimy się za zmarłych, jako tych, „którzy zasnęli z nadzieją zmartwychwstania”. My, kapłani, wypowiadamy te słowa bardzo często. To właśnie jest nasza nadzieja – czekamy na życie wieczne, czekamy na Pana Boga, bo Bóg jest jedyną nadzieją. On jest dawcą nadziei, wlewa nam tę nadzieję w czasie chrztu świętego i tego daru nam nigdy nie zabiera.
Reklama
Ksiądz Marcin Lech zauważył, że podsycanie i ożywianie nadziei, rozpalanie jej w nas, to zadanie, które Bóg pozostawił człowiekowi. – Możemy to robić źle. Możemy tego w ogóle nie robić. Ale możemy też z pomocą Matki Bożej, wzrastając w cnotach, poszerzać naszą wiarę, naszą nadzieję i naszą miłość. Chrystus jest gwarantem naszej nadziei, to On jest też źródłem nadziei. Dlatego Maryję nazywamy „Matką nadziei”. Ona zrodziła Chrystusa i On jest tą Nadzieją przez wielkie „N”. Ona, przez swoje Boże Macierzyństwo, jest Rodzicielką Nadziei. To Chrystus, który jest naszą jedyną Nadzieją, przyszedł dzięki Niej – tłumaczył ks. Lech.
Z Maryją
W homilii bp Artur Ważny przedstawił filary duchowości maryjnej. – Kiedy jesteśmy tu zgromadzeni jako wspólnoty, które w jakiś sposób związane są z Maryją, to chciejmy pomyśleć o tym, jak ma wyglądać pobożność i duchowość maryjna. Ja lubię to określać łatwym do zapamiętania schematem. Jest jednoliterowa, dwuliterowa albo trzyliterowa pobożność maryjna. Ta jednoliterowa mówi o tym, że „z” Maryją chcemy wędrować do nieba. „Z” Maryją, jedna litera. I to jest oczywiste. To jest związanie z Nią, ta świadomość, że Ona jest przy mnie, że jestem w Jej rękach, że Ona mnie prowadzi.
Do Maryi
– Dwuliterowa pobożność, myślę, że bardzo charakterystyczna, mówi o tym, że chcemy „do” niej się uciekać, modlić – kontynuował bp Artur Ważny. – „Do” – dwie litery, to pobożność dwuliterowa. Prosimy, żeby wstawiała się za nami. „Do”– to jest to przychodzenie do Matki, do tej, która pierwsza uwierzyła, która ma szczególny dostęp do Syna i to jest wpisane w naszą ludzką kondycję, że my do mamy często idziemy. Jak jest trudno, to idziemy do mamy. I Ona nam zapewnia wstawiennictwo. Stąd ta bliskość z Maryją, u tych, którzy potrzebują tej pewności, że jest ktoś, kto zawsze wysłucha, zrozumie i kto będzie chciał pomagać.
Jak Maryja
Trzeci schemat pobożności oznacza, że chcemy być „jak” Maryja. „Jak” – trzy litery. Chcemy „jak” ona wierzyć, kochać, być uczniem Jezusa. Patrzymy dzisiaj na Nią i chcemy, właśnie w tym trzecim wymiarze, zobaczyć „jak” mamy być tymi, którzy mają naśladować Maryję – nauczał hierarcha. Biskup podkreślił również: – Nie bójcie się dawać wszystkiego, nie bójcie się kochać tak jak Matka Boża. To jest ten pierwszy motyw, który widzimy u Maryi, że przyjmuje Jezusa jako dar od Ojca, jako tego, który jest samą miłością. Ona to przeżywała cały czas i ważne, żebyśmy my, jako ludzie wiary, przeżywali ten aspekt relacji do Boga jako do ojca, do taty.
