W tym roku minęło 101 lat od przyjęcia święceń kapłańskich oraz 61 lat od męczeńskiej śmierci byłego proboszcza w Bęczkowicach, Zajączkach i Brzeźnicy, ks. dr. Adolfa Gozdka. Celem
niniejszej refleksji jest przypomnienie tej niezwykłej postaci duszpasterza, społecznika i męczennika, należącego do prezbiterium Kościoła częstochowskiego.
Ks. Adolf Gozdek urodził się 4 maja 1876 r. w Gozdkowie. Rodzicami jego byli Piotr i Julia z Tomaszewskich, należący do stanu szlacheckiego i posiadający
majątek rodowy Gozdków. Po otrzymaniu początkowego wykształcenia w domu rodzinnym został oddany do Szkoły Prywatnej Wojciecha Górskiego w Warszawie, którą ukończył w 1894 r.
Przez kolejne dwa lata uczęszczał do II Progimnazjum w Warszawie, w którym w 1896 r. uzyskał świadectwo dojrzałości. W tym samym roku wstąpił do Seminarium
Duchownego w Sandomierzu. Po zakończeniu studiów filozoficznych i teologicznych oraz otrzymaniu święceń subdiakonatu i diakonatu został w marcu 1902 r.
wysłany przez bp. Stanisława Zdzitowieckiego do Kielc. Tam w tym samym miesiącu otrzymał święcenia kapłańskie z rąk biskupa kieleckiego Tomasza Teofila Kuchlińskiego.
Jako neoprezbiter został wysłany do parafii Bodzentyn, gdzie pracował przez dwa lata. W 1904 r. został przeniesiony na takie samo stanowisko do parafii Sucha. Tutaj po śmierci miejscowego
proboszcza przez pół roku był administratorem. Gdy został zwolniony ze stanowiska wikariusza, władze diecezji sandomierskiej wyznaczyły go do odbycia studiów specjalistycznych. Początkowo przez
dwa semestry studiował na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu w Monachium, a następnie przez cztery semestry na Fakultecie Filozoficznym Uniwersytetu we Fryburgu. Tutaj
otrzymał tytuł naukowy doktora filozofii. W 1909 r. powrócił do diecezji sandomierskiej, aby dalej pracować w duszpasterstwie. Przez sześć tygodni był wikariuszem w parafii
Głowaczów. Następnie został mianowany prefektem szkolnym w Ostrowcu Świętokrzyskim. Tu również pełnił opiekę religijną nad ludnością robotniczą, zakładając Stowarzyszenie Robotników Chrześcijańskich,
a także kasę pożyczkową i sklep.
W 1913 r. ks. Gozdek został inkardynowany do diecezji włocławskiej. Bp Zdzitowiecki mianował go prefektem w szkołach żeńskich w Kaliszu oraz rektorem pofranciszkańskiego
klasztoru w tym mieście. W 1919 r. został mianowany proboszczem w parafii Bęczkowice, gdzie pracował przez dwa lata. 27 lipca 1921 r. otrzymał stanowisko proboszcza
w parafii Szczerców. Pełnił tu również funkcję nauczyciela religii w szkole powszechnej, a także prowadził budowę kościoła parafialnego. Zły stan zdrowia sprawił, że zwrócił
się do bp. Zdzitowieckiego z prośbą o zmianę placówki. 15 stycznia 1923 r. został mianowany proboszczem parafii Zajączki. W roku następnym rozpoczął budowę nowego
kościoła parafialnego. Dzieło to mimo wielu trudności zakończył w 1932 r. 7 sierpnia bp Teodor Kubina dokonał konsekracji nowej świątyni. W tym czasie podjął wraz z innymi
kapłanami starania o utworzenie Stowarzyszenia Unii Apostolskiej Kapłanów Świeckich. Bp Kubina zatwierdził to stowarzyszenie 25 stycznia 1929 r. mianując ks. Gozdka pierwszym dyrektorem
diecezjalnym, który opracował projekt statutu stowarzyszenia.
13 stycznia 1933 r. ks. Adolf Gozdek został mianowany proboszczem parafii Brzeźnica. Był tu również członkiem Dozoru Szkolnego w gminie Nowa Brzeźnica. 30 maja 1934 r. został
wybrany przez duchowieństwo dekanatu brzeźnickiego wicedziekanem. Wybór ten zatwierdził bp Kubina, przysyłając mu 9 czerwca 1934 r. nominację na to stanowisko. W maju 1936 r. ks.
Gozdek odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej. 21 lutego 1937 r. został mianowany honorowym członkiem Stowarzyszenia Robotników Chrześcijańskich "Ognisko" w Kaliszu, jako wcześniejszy czynny
działacz tej organizacji.
Na stanowisku proboszcza parafii Brzeźnica zastała ks. Gozdka II wojna światowa. Wczesnym rankiem 6 października 1941 r. został aresztowany przez gestapo i wraz z innymi
kapłanami części diecezji częstochowskiej, włączonej do Kraju Warty, został wywieziony przez Wieluń do obozu tymczasowego w Konstantynowie koło Łodzi. Po trzech tygodniach został wywieziony
z pozostałymi kapłanami do obozu koncentracyjnego w Dachau. Tam otrzymał numer obozowy 28 464. 6 maja 1942 r. został zaliczony do transportu inwalidów i przewieziony
do Hartheim koło Linzu. Tam wraz z innymi więźniami 26 lipca 1942 r. został zagazowany, a następnie spalony w krematorium.
Osoba i dzieło ks. Gozdka nie zostały zapomniane. Dowodem tej pamięci było wmurowanie tablicy pamiątkowej w kościele parafialnym w Zajączkach - świątyni, która została
wybudowana staraniem ks. Gozdka. Miało to miejsce 16 sierpnia 1998 r. Poświęcenia epitafium dokonał kanclerz Kurii ks. Marian Mikołajczyk. W czasie kazania ks. prof. Zenon Mońka powiedział
m. in.: "Wojciech Żukrowski napisał między innymi książkę pt. Z krainy milczenia. Tak nazwał jeden z wielu hitlerowskich obozów koncentracyjnych. A przecież w każdym
obozie było bardzo dużo więźniów. Ale tam odebrano im nie tylko wolność. Tam im odebrano również imię i nazwisko. W zamian otrzymali numer obozowy. Tam mieli prawo tylko do milczenia.
Byli bici, kopani, żywcem wdeptywani w ziemię, szczuci psami. Powinni więc nie tylko mówić, ale głośno wołać, a nawet krzyczeć. Oni jednak milczeli. Z ich ust nie wyrwała
się żadna skarga ani przeciw Bogu, ani przeciw obozowym oprawcom. Oni godnie i po bohatersku milczeli. Do takiej «krainy milczenia», do obozu koncentracyjnego w Dachau
został przewieziony wraz z innymi kapłanami ks. Adolf Gozdek. Tu odebrano mu wszystko: imię i nazwisko, godność ludzką i kapłańską. Tu otrzymał numer obozowy, a 26
lipca 1942 r. został spalony w krematorium. Jako młody kapłan odbywał studia na Uniwersytecie w Monachium. Tu zdawał wiele egzaminów. Los chciał, że jeszcze raz u zmierzchu
swojego życia przybędzie na niemiecką ziemię. Tu w obozie ks. Gozdek odbył jakby uzupełniające studia, zakończone najtrudniejszym egzaminem w komorze gazowej". Kontynuując kazanie,
Ksiądz Profesor wyjaśnił również powód wmurowania tablicy: "Od dziś ten obozowy grób zastąpi tablica wmurowana w ściany tej świątyni, którą wspólnie z parafianami budował. Niech
ona zachowa go w modlitewnej pamięci przed Bogiem i życzliwym wspomnieniu przed ludźmi".
Pomóż w rozwoju naszego portalu