Reklama

50 lat minęło...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gminny Ośrodek Kultury w Sterdyni w powiecie Sokołów Podlaski odwiedzili niecodzienni goście. 12 par małżeńskich świętowało Złote Gody - 50-lecie zawarcia sakramentu małżeństwa. Z tej okazji Prezydent RP przyznał Jubilatom pamiątkowe medale, które w jego imieniu wręczył wójt Gminy Czesław Marian Zalewski. W spotkaniu uczestniczył również przewodniczący Rady Gminy Sterdyń Andrzej Pogorzelski. Medale otrzymali państwo: Feliksa i Tadeusz Andrzejczuk ze wsi Stare Mursy, Wanda i Mieczysław Bień z Łazówka, Apolonia i Franciszek Kokot ze Sterdyni, Janina i Jan Kur z Kiełpińca, Kazimiera i Józef Mastalerczuk ze wsi Dzięcioły Bliższe, Anna i Stanisław Piwko ze Sterdyni, Zofia i Roman Prywata z Łazówka, Janina i Kazimierz Stolarczuk z Seroczyna, Janina i Mieczysław Steć z Kiełpińca, Irena i Wacław Steć z Lebiedzi, Eugenia i Franciszek Wyszomierscy z Grądów oraz Helena i Jan Zduniak ze wsi Stare Mursy.
Marianna Kobylińska - dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Sterdyni zaprosiła wszystkich uczestników spotkania na część artystyczną, w której wystąpili: zespół instrumentalno-wokalny „Marek-Band” oraz 20-osobowe koło recytatorskie działające przy Ośrodku Kultury, które przedstawiło specjalnie na tę okazję przygotowany program.
W czasie słodkiego poczęstunku, który został przygotowany przy wsparciu miejscowych sponsorów, zapytałem Złotych Jubilatów, jaką mają receptę na tak długie wspólne życie. Wszyscy jednomyślnie odpowiedzieli, że najważniejsze to spokój w rodzinie, wspólne podejmowanie ważnych decyzji i troska o zdrowie. Tego życzymy nadal dostojnym Jubilatom z okazji Złotych Godów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak będzie w czyśćcu? Fulla Horak o życiu pozagrobowym

[ TEMATY ]

czyściec

Adobe.Stock

Nieprzeliczona, nieobjęta wprost myślą jest rozmaitość tych mąk, gdyż każda wina ma swój odpowiednik w cierpieniu. Najstraszniejszą męką duszy jest tęsknota za Bogiem, którą odczuwa stale z wyjątkiem okresu, który spędza w niektórych kręgach czyśćca, gdzie niemożność zwracania się do Niego myślą – jest najokrutniejszą męką właśnie.

We wszystkich zresztą innych kręgach dusza rwie się ku górze, ku światłu, ku Bogu i cierpi z powodu niemożności zbliżenia się do Niego przez swoje nieodpokutowane jeszcze winy. Żadne pragnienie, do jakiego serce ludzkie jest zdolne, nie może się z tym równać, gdyż jest to pragnienie powrotu do swego Stwórcy i Pana wiedzącej, wyzwolonej już z ciasnoty zmysłów, nieśmiertelnej duszy. Bóg ciągnie ją ku sobie jak olbrzymi o prze-możnej, obezwładniającej sile magnes. Tęsknota za Bogiem jest więc czymś, czego dusza wyzbyć się nie może, tak jak ślepe, bezwolne opiłki metalu nie mogą przestać rwać się ku przyciągającym je biegunom. Tęsknota ta jest więc niejako tłem, na którym zarysowują się rozmaite desenie i zygzaki cierpień, udręczeń i stanów pokutującej duszy.
CZYTAJ DALEJ

Czy Prymas Glemp wiedział, że ks. Popiełuszko miał być uwięziony w bunkrze w Kazuniu?

Przy okazji 41. rocznicy pogrzebu ks. Jerzego Popiełuszki (3 listopada) w przestrzeni medialnej pojawiły się informacje, że „prymas Polski Józef Glemp co roku przyjeżdżał do Kazunia i odwiedzał bunkier, w którym zginął ks. Popiełuszko”, ale „ukrywał ten fakt przed opinią publiczną”. Jaka jest prawda na ten temat?

W pogrzebie ks. Jerzego 3 listopada 1984 roku uczestniczyłam z rodziną jako mała dziewczynka. Trzymając mamę za rękę, stałam w tłumie na placu przed kościołem św. Stanisława Kostki w Warszawie i ze zdumieniem obserwowałam ludzi znajdujących się na drzewach oraz na dachach pobliskich domów, a także na balkonach mieszkań. O jedenastej, przy akompaniamencie dzwonów, stanął na balkonie prymas Polski, kard. Józef Glemp jako główny celebrans. Obok niego sześciu biskupów z jednej strony i sześciu księży z drugiej.
CZYTAJ DALEJ

Izrael/ Jad Waszem: znamy nazwiska 5 mln z 6 mln ofiar Holokaustu

2025-11-03 17:01

[ TEMATY ]

Yad Vashem

Adobe Stock

Jerusalem Yad Vashem

Jerusalem Yad Vashem

Jerozolimski Instytut Jad Waszem poinformował w poniedziałek, że udało mu się zidentyfikować nazwiska 5 mln z ok. 6 mln ofiar Holokaustu. To przełomowy moment - skomentowała instytucja. Dodano, że tożsamość części pozostałych ofiar może nigdy nie zostać ustalona.

— Zidentyfikowanie pięciu milionów nazwisk to zarówno przełomowa chwila, jak i przypomnienie o naszym wciąż niewypełnionym zobowiązaniu - powiedział Dani Dajan, prezes Instytutu Jad Waszem, który zajmuje się badaniem Holokaustu i upamiętnianiem jego ofiar.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję