Reklama

Święci i błogosławieni

Watykan: uznano cud za wstawiennictwem Ks. Bukowińskiego – otwarta droga do jego beatyfikacji

Franciszek upoważnił Kongregację Spraw Kanonizacyjnych do opublikowania 17 dekretów, z których pięć dotyczy cudów. Jeden z nich przypisywany jest wstawiennictwu sługi Bożego, ks. Władysława Bukowińskiego (1904-1974), bohaterskiego apostoła Kazachstanu, więźnia sowieckich łagrów. Oznacza to otwarcie drogi do beatyfikacji tego wybitnego kapłana. Wśród 12 dekretów o heroiczności cnót jeden dotyczy Służebnicy Bożej s. Emanueli Kalb ( 1899-1986) ze Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego

[ TEMATY ]

cuda

sługa Boży

bł. ks. Władysław Bukowiński

Archiwum Postulacji Procesu Beatyfikacyjnego

Ksiądz Władysław Bukowiński

Ksiądz Władysław Bukowiński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Władysław Bukowiński urodził się 22 grudnia 1904 r. w Berdyczowie. W 1920 r. rodzina przeniosła się do Polski. W latach 1921-1931 studiował prawo i teologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Święcenia kapłańskie otrzymał 28 czerwca 1931 roku. Po kilku latach pracy duszpasterskiej w Rabce i w Suchej Beskidzkiej, 8 sierpnia 1936 r. wyjechał na Kresy i został wykładowcą w Seminarium Duchownym w Łucku. Od 1939 r. był proboszczem katedry w Łucku. W 1940 r. został uwięziony przez NKWD.

Po opuszczeniu więzienia w r.1941 aktywnie pomagał uciekinierom i jeńcom. W latach 1945-1954 przebywał w radzieckich więzieniach i obozach pracy w Kijowie, Bakał, Czelabińsku i Dżezkazganie. Tam, po wyczerpującej, kilkunastogodzinnej pracy odwiedzał chorych w więziennym szpitalu, umacniał współwięźniów w wierze i nadziei, udzielał sakramentów, prowadził rekolekcje w różnych językach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Napisał i wykładał w łagrze historię Polski. W roku 1954 został zesłany do Karagandy, z obowiązkiem podjęcia pracy stróża, jednocześnie prowadząc tajne duszpasterstwo. Odbył wyprawy misyjne m.in. do Tadżykistanu, Ałmaty, Semipałatyńska, Aktiubińska. W 1958 r. został ponownie uwięziony na trzy lata i zesłany do łagrów. Trzykrotnie zamykany, przebywał w łagrach i więzieniach: 13 lat, 5 miesięcy i 10 dni. Po odbyciu kary kontynuował w Karagandzie pracę duszpasterską: w prywatnych domach odprawiał Msze św., katechizował, udzielał sakramentów. Zmarł w Karagandzie 3 grudnia 1974 r. do końca duszpasterzując.

Proces beatyfikacyjny rozpoczął się w Krakowie 19 czerwca 2006 r. W 2012 r. złożono w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie „Positio” o życiu, działalności i heroiczności cnót oraz sławie świętości sługi Bożego ks. Bukowińskiego. Od 2008 r. zbierano dokumenty lekarskie i świadectwa dotyczące domniemanego cudu z wstawiennictwem Sługi Bożego. Natomiast w dniach 22-31 maja 2013 r. w Karagandzie odbył się proces o domniemanym cudzie przez wstawiennictwo kandydata na ołtarze, które złożono w Kongregacji 19 czerwca 2013 r. Ks. Bukowiński będzie pierwszym błogosławionym Kościoła łacińskiego w Kazachstanie. Jego grób znajduje się w kościele pw. św. Józefa w Karagandzie.

Reklama

Św. Jan Paweł II w czasie swojej podróży apostolskiej do Kazachstanu w 2001 r. powiedział o nim: „Ks. Władysława Bukowińskiego wielokrotnie spotykałem i zawsze podziwiałem za kapłańską wierność i apostolski zapał. Był szczególnie związany z Karagandą. Pragnę dzisiaj złożyć w imieniu Kościoła hołd zarówno jemu jak i wszystkim zesłańcom”.

Służebnica Boża S. Emanuela Kalb przyszła na świat 26 sierpnia 1899 r. w Jarosławiu w wierzącej rodzinie żydowskiej jako najstarsza z sześciorga dzieci. Szkołę podstawową ukończyła w Rzeszowie w 1915 r. W 1916 roku przeżyła śmierć matki, która podczas epidemii tyfusu przez osiem miesięcy pielęgnowała chorych i zaraziła się tą chorobą. Po ukończeniu siedemnastu lat Służebnica Boża zachorowała i znalazła się w szpitalu, gdzie zetknęła się z siostrami zakonnymi. Nawiązała z nimi serdeczny kontakt i prowadziła długie rozmowy. W czasie tych rozmów zapoznała się bliżej z postacią Chrystusa i uwierzyła, że jest On obiecanym Mesjaszem. Po odzyskaniu zdrowia i przygotowaniu się do Chrztu świętego przyjęła ten sakrament w dniu 18 stycznia 1919 r. w katedrze przemyskiej. W maju tego samego roku przystąpiła do sakramentu bierzmowania. W 1923 r. w Państwowym Seminarium Nauczycielskim w Krośnie złożyła egzamin dojrzałości uprawniający ją do podjęcia pracy nauczycielskiej w publicznych szkołach ludowych.

Kierując się wewnętrznym natchnieniem, w 1927 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego w Krakowie przy ul. Szpitalnej 12. W Zgromadzeniu pracowała jako nauczycielka w szkołach prowadzonych przez Siostry oraz w przedszkolach. Ciesząc się pełnym zaufaniem przełożonych, zajmowała odpowiedzialne stanowiska we wspólnocie zakonnej. Była mistrzynią nowicjatu, przełożoną domu, sekretarką generalną i zastępczynią przełożonej.

Reklama

Prowadziła bardzo głębokie życie wewnętrzne. Na polecenie spowiednika i przełożonych pisała Dziennik. W nim przedstawiła swoją drogę do wiary katolickiej, notowała przeżycia duchowe, łaski modlitwy i doświadczenie mistycznego zjednoczenia z Chrystusem Cierpiącym Oblubieńcem.

Dnia 2 lutego 1935 r. oddała się całkowicie Bogu przez ręce Maryi. W 1941 r. złożyła ponadto akt ofiarowania za naród żydowski, „by poznał Światło Prawdy, którą jest Chrystus”. Ofiarowała się również za kapłanów. W tych intencjach znosiła cierpienia, pokusy niewiary, dolegliwości fizyczne, utratę słuchu przez ponad czterdzieści lat. Z wielką wytrwałością modliła się o zbawienie dusz, jednocząc się z Chrystusem w Ofierze Eucharystycznej, w której uczestniczyła nawet kilkakrotnie w ciągu dnia. Od 1957 r. do końca swego życia przebywała we wspólnocie w klasztorze przy ul. Szpitalnej 12 w Krakowie, pełniąc obowiązki bibliotekarki. Wszystkich budowała wiernością Bogu w wypełnianiu zobowiązań życia zakonnego. Zmarła w opinii świętości w Krakowie, dnia 18 stycznia 1986 r. Pochowana została w grobowcu zakonnym na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.



2015-12-15 12:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przed obliczem Matki

Niedziela sandomierska 43/2020, str. VI

[ TEMATY ]

obraz

obraz

cuda

Matka Boża Bolesna

Marian Grzybowski

Obraz zasłynął z wielu łask i cudów

Obraz zasłynął z wielu łask i cudów

Kult Matki Bożej Bolesnej lub Zjawiennej w Radomyślu nad Sanem sięga XV wieku. Wierni pielgrzymują tu z różnych stron Polski, aby Matce Bożej polecać swoje intencje.

Kiedy w roku 1843 parafianie radomyscy zwrócili się do księżnej Felicyty Lubomirskiej z Charzewic o pomoc w odbudowie kościoła na Zjawieniu, przytoczyli jej opowiadania: „W miejscu, gdzie stoi Radomyśl, były wielkie bagna i lasy Puszczy Sandomierskiej i Zaklikowskiej. Tylko gdzieniegdzie były szałasy pasterskie, szczególnie blisko góry porośniętej niebotycznymi sosnami (…). Gdy inni wieczorami palili ogniska i śpiewali pieśni, żona jednego z pasterzy, Jana Kowalika, nazywana Baśką Kowalichą, szła na górę i tam się modliła. Pewnego wieczoru, Kowalicha woła pasterzy na górę i tak do nich rzecze: – Moi kochani, dobrze nam na tych piaskach nocować i bawić się, ale nie wypada ze wszystkim o Panu Bogu i Matce Najświętszej zapominać. Chodźmy ze wschodem i zachodem słońca zawsze w las na górę, a chodźmy zawsze, dopóki żyć będziemy. Odtąd rano i wieczór pasterze chodzili modlić się na górę, a Jan Kowalik postawił kapliczkę z choiny. Wzgórze nazywano Górą Kowalichy lub Kowalichą”.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Papież spotkał się ze 100 księżmi z diecezji rzymskiej

2024-05-03 20:01

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Papież Franciszek udał się do historycznej bazyliki Świętego Krzyża Jerozolimskiego na spotkanie z księżmi posługującymi w centrum Rzymu. Księża z 38 parafii diecezji rzymskiej spotkali się z papieżem w historycznej bazylice, w której znajdują się relikwie Krzyża Świętego.

Papież przybył punktualnie o 16.00. Pozdrowiła go po drodze niewielka grupa wiernych, zgromadzonych już od godziny 15.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję