Tajemnica piąta
„A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje». Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im mówiąc: «Pijcie z niego wszyscy, bo to moja krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów»” (Mt 26, 26 ns).
Są to słowa ustanowienia Najświętszej Eucharystii. Tak komentuje je św. Efrem: „Nazwał chleb swoim żyjącym Ciałem, napełnił Go sobą samym i swoim Duchem. A kto Go z wiarą
spożywa, spożywa Ogień i Ducha. Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, spożywajcie z tym Ducha Świętego. Prawdziwie bowiem to jest moje Ciało, i kto
je spożywa, będzie żył na wieki”. Ciało, które daje Jezus, jest to Ciało, które złożył w ofierze za nas na Krzyżu, oraz Jego Krew, którą przelał „za wielu… na
odpuszczenie grzechów” (Mt 26,28). Eucharystia jest ofiarą za grzechy.
Drugi motyw to wezwanie do spożywania i picia: „Bierzcie i jedzcie… Pijcie z niego wszyscy” (Mt 26, 26). Słowa te powtarza kapłan podczas każdej
Mszy św.: „Bierzcie i jedzcie… Bierzcie i pijcie”. Jeszcze mocniej wyraził to Jezus u św. Jana: „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew
moja jest prawdziwym napojem” (J 6, 53). „Eucharystia - pisze Jan Paweł II - to prawdziwa uczta, na której Chrystus ofiaruje siebie jako pokarm” (EdeE 16). Eucharystia
więc na pierwszym miejscu, z woli samego Chrystusa, jest pokarmem ludu Bożego w drodze do Wiecznej Ojczyzny, podobnie jak manna była pokarmem Izraela w drodze do Ziemi
Obiecanej. Eucharystia jest ucztą braterskiej miłości.
W naszej polskiej pobożności eucharystycznej prawda ta nie jest w pełni realizowana. Masowej adoracji nie odpowiada masowe pożywanie Ciała i Krwi Pana. Jak wielu naszych braci
uczestniczy w Eucharystii raz w roku, około Wielkanocy? Oczywiście, potrzebne jest przechowywanie Eucharystii i publiczna adoracja, ale wtedy mają one pełny sens teologiczny,
jeżeli są dalszym ciągiem pożywania lub przygotowaniem do nowego pożywania. Głodnemu, utrudzonemu wędrowcy nie wystarczy tylko popatrzeć na chleb. Jak bez manny lud wybrany nie doszedłby do Ziemi Obiecanej,
tak bez Eucharystii nowy lud Boży nie dojdzie do chwały Nieba. Panie Jezu, jesteś nam potrzebny jak kawałek chleba.
„Kto się karmi Chrystusem w Eucharystii - uczy Jan Paweł II - nie potrzebuje wyczekiwać zaświatów, żeby otrzymać życie wieczne: posiada je już na ziemi, jako przedsmak
przyszłej pełni, która obejmie człowieka do końca. W Eucharystii otrzymujemy także gwarancję zmartwychwstania ciał, które nastąpi na końcu świata: «Kto spożywa moje Ciało i pije
moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym» (J 6, 54). Ta gwarancja przyszłego zmartwychwstania wypływa z faktu, że Ciało Syna Bożego,
pozostawione jako pokarm, jest chwalebnym Ciałem Zmartwychwstałego” (EdeE 18). Św. Ignacy Antiocheński nazywał eucharystyczny Chleb „lekarstwem nieśmiertelności i antidotum na śmierć”
(Ep. ad Eph. 20, 2). A św. Augustyn zwykł był mawiać: „Niebem jesteś i do nieba pójdziesz”.
„O święta Uczto,
na której przyjmujemy Chrystusa,
odnawiamy pamięć Jego męki,
duszę napełniamy łaską
i otrzymujemy zadatek
przyszłej chwały”
(Z Liturgii Ciała i Krwi Chrystusa).
Pomóż w rozwoju naszego portalu