Uroczystą Mszę św. jubileuszową w dniu 7 września sprawowało 24 kapłanów z różnych klasztorów w kraju i z zagranicy na czele z ojcem prowincjałem,
Sławomirem Siczkiem i ks. prał. Józefem Szczypą. Wśród licznych celebransów nie zabrakło również poprzedniego prowincjała, o. Piotra Stasińskiego, jak też zawsze serdecznie witanego na Poczekajce
byłego proboszcza, o. Henryka Cieniucha. Na wstępie uroczystości gwardian klasztoru, o. Andrzej Baran, witając wszystkich zebranych i dziękując im za przybycie, przybliżył postać
szanownego Jubilata, szczególnie podkreślając, oprócz tych stricte zakonnych, materialne dzieła br. Kaliksta na terenie miejscowego klasztoru. Jako kapucyn - stolarz bardzo zasłużył się on, wnosząc
swój wielki „drewniany wkład” w piękny wystrój kościoła, sięgający od ławek aż po bardzo precyzyjnie i skomplikowanie wyłożone drewnem, prawie podniebne sklepienie świątyni.
Zakonną historię życia br. Kaliksta bardzo dokładnie przedstawił głoszący homilię Ojciec Prowincjał. Wprowadził jubilata jako kogoś wyjątkowego, kto na tle nader niesprzyjającej Kościołowi współczesności
rozpoczynał w 1953 r., w Nowym Mieście nad Pilicą swoją nadzwyczaj oddaną służbę Bogu. Mówił o nim jako o modelu człowieka bardzo pasującego do przewodniego
wezwania św. Benedykta Ora et labora; o kimś, kto całe dotychczasowe, niełatwe życie uczciwie i ciężko przepracował.
Podczas uroczystości czcigodny Jubilat odnowił swoje śluby przed Ojcem Prowincjałem, który na koniec ceremoniału zawiesił na szyi ślubującego symboliczny, duży krzyż. Brat Kalikst, dziękując wszystkim
za udział w jego święcie, podkreślając swoją wielką tremę i oznajmiając zebranym, że „łatwiej mu zrobić drzwi do kościoła, niż właśnie teraz wygłosić publiczną mowę”
wzruszył zebranych zarówno skromnością i pokorą, jak i poczuciem humoru. Uhonorowany licznymi życzeniami i kwiatami, podobnie jak o. Michał, obdarował uczestników Eucharystii
okolicznościowymi obrazkami, na których potwierdził swe uwielbienie dla Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu