Chrześcijańska terapia rodzinna
Reklama
Ośrodek w Rawie Mazowieckiej jest prowadzony przez Siostry Misjonarki Krwi Chrystusa. Zaczęło się od „projektu”, czyli od idei, nadziei chrześcijańskiej terapii rodzinnej. Jesteśmy
obecnie świadkami rozpadu małżeństw, terroru na ulicach, dramatycznych skutków alkoholizmu, narkomanii. Wielu ludzi zadaje sobie pytanie: jak ratować sytuację? I dlatego wszędzie, także w Polsce,
istnieje wiele akcji i inicjatyw, starających się zapobiegać trudnościom społecznym.
Pośród wielu działań, mających na celu leczenie i formację, warto zwrócić uwagę właśnie na Rodzinny Ośrodek „Miasteczko Krwi Chrystusa” w Chrustach 1 A. Jego idea
wywodzi się z fundamentalnego przekonania, że rodzina może lepiej wychowywać i naprawiać błędy formacji, niż instytucje i zakłady. To rodzina jest dla każdego człowieka
naturalną drogą do dojrzałości.
W Rodzinnym Ośrodku „Miasteczko Krwi Chrystusa” w Rawie znajdujemy rodzinę wielopokoleniową. Nie tylko dzieci, ale także przybrany „dziadek”, ciocia, wujek, kleryk
na praktyce. Każdy ma swoje problemy, wymagające leczenia i formacji, ale każdy ma też w sobie dużo dobrego i zdrowego, co pomaga całej wspólnocie, która tworzy duchową
rodzinę. W tej chwili w ośrodku mieszka około 50 osób: 16 dzieci do lat 18, osoby dorosłe, siostry zakonne i generalat. Siostry przyrównują ten stan do lasu: mieszany
las nie tylko jest piękniejszy, ale i zdrowszy, może lepiej się ochronić przed szkodnikami.
Niektórzy zadają być może pytanie, czy „Krew Chrystusa” w tytule Miasteczka bardziej nie przeszkadza niż pomaga w leczeniu i formacji mieszkańców. Ale,
zdaniem założycieli, człowiek poszukujący pomocy patrzy nie tyle na tytuł ośrodka, co na atmosferę, która tutaj panuje. A z biegiem czasu uczy się w swoich walkach wewnętrznych
z nałogami i zgubnymi przyzwyczajeniami szukać pomocy tam, gdzie i wychowawcy znajdują siły, radość, pokój i wolność. Jezus nie złotem czy srebrem, ale właśnie
swoją „drogocenną Krwią” (por. 1 P 1, 18-19) zbawił człowieka. To Jezus jest źródłem nowego życia i dobrej atmosfery, jest głównym terapeutą, więzią wzajemnej miłości i autentycznego
szczęścia.
„Chwile potężne jak wieki”
Reklama
Najważniejsze daty w Kronice Projektu Rawa sięgają oczywiście dalej w przeszłość niż tylko do 1993 r. Wspólnota Krwi Chrystusa zaczęła działać w Polsce jako ruch
katolicki w 1981 r. W 1983 r. Misjonarze Krwi Chrystusa założyli w Częstochowie pierwszy Dom Misyjny - otwarty także na przyjęcie ludzi z różnymi
problemami, na leczenie i formację. W 1987 r. w Swarzenie zaczęły istnieć Misjonarki Krwi Chrystusa.
W 1992 r. trwały poszukiwania „Domu Rodzinnego” - dla odciążenia Domu Misyjnego i w celu stworzenia lepszych możliwości rozwiązywania problemów społecznych.
6 sierpnia 1993 r. zakupiona została ziemia w chrustach koło Rawy Mazowieckiej - na cele charytatywne.
W tym samym 1993 r. małżeństwo Jadwigi i Kazimierza Wolańskich ze Wspólnoty Krwi Chrystusa przejęło odpowiedzialność za budowę Miasteczka i za pierwszą
tworzącą się w tym miejscu wspólnotę.
W roku 1996 w Miasteczku pojawiły się Siostry Misjonarki i na stałe już tutaj zamieszkały. W 1997 r. odpowiedzialność za Rodzinny Ośrodek „Miasteczko
Krwi Chrystusa” przejęła s. Zuzanna - która pełni ten obowiązek po dzień dzisiejszy.
27 marca 2003 r. „Wspólnota Przyjaciół Świętej Rodziny od Krwi Chrystusa” została erygowana przez bp. Alojzego Orszulika - ordynariusza łowickiego. Przyjaciele wspierają dzieła
Sióstr Misjonarek Krwi Chrystusa, łącząc służbę charytatywną z życiem kontemplacyjnym.
Wiosną tego samego roku „Miasteczko Krwi Chrystusa” otrzymało od Sióstr Przenajdroższej Krwi w Schellenbergu (Księstwo Lichtenstein) relikwię Korony Cierniowej Pana naszego
Jezusa Chrystusa. 5 maja 2003 r. Biskup Łowicki zezwolił na publiczne oddawanie czci i udzielanie tą relikwią błogosławieństwa wiernym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Aby stać się „Przyjacielem...”
trzeba najpierw przejść proces głębokiego nawrócenia i pokuty, w którym przyjmuje się Boga - w pełni i bez warunków, oddając się Jemu bez reszty jako
dar wdzięczności i uwielbienia. Wszystko jest okazją do udziału w Jego zbawczej Miłości: cierpliwa praca lub przebaczenie, radosna modlitwa lub wewnętrzna pustka, zabawa z dziećmi
lub trwanie w samotności, śpiew, taniec, ale także milczenie.
Do „Przyjaciół” należą członkowie wspierający, którzy nie żyją na stałe we Wspólnocie, ale w swoich własnych rodzinach i mieszkaniach. Wspierają Wspólnotę
przez modlitwę, pracę i ofiarę. „Przyjaciółmi” mogą też być członkowie, biorący w tej duchowej rodzinie pełny udział. Żyją oni jako świeccy przy placówkach Misjonarek
Krwi Chrystusa, współpracując z nimi w duchu radosnej ofiarności.
Drugi dom, nowa rodzina
Na koniec oddajmy głos samym mieszkańcom „Miasteczka Krwi Chrystusa”. B.P. pisze do ośrodka: „Teraz jestem w szpitalu. Chcę Wam powiedzieć, że na operacji nie byłem sam, cząstka
Was była przy mnie, gdyż miałem różaniec do Krwi Chrystusa. Bardzo bym chciał wrócić już do domu, do Miasteczka. Zobaczyć Was wszystkich i opowiedzieć, co się ze mną dzieje. Nigdy
Wam tego nie mówiłem, ale jesteście dla mnie nową rodziną, taką, która wie, co to znaczy miłość. Te półtora miesiąca z Wami nauczyło mnie tego, czego potrzebowałem. Wiem, że byłem czasami zły,
ale wiem też, że już mi wybaczyliście, dziękuję Wam za to”.
S. E. wyznaje: „Z Miasteczkiem związałem się rok temu. Jest to dla mnie drugi dom. Kiedy żyjąc w świecie czuję, że mam w sobie za dużo «śmieci» i męczę
się ze sobą, przyjeżdżam tu, aby to wszystko wyrzucić i oczyścić się. To mi pomaga, czuję, że rozwijam się. Decyduję się na przyjazd, wiem doskonale, co mnie tu czeka, ale mimo lenistwa
jakoś tak się dzieje, że chcę. Najbardziej lubię wieczory po Apelu, kiedy sobie myślę - ten dzień był przeżyty trochę inaczej!”.