Reklama

Laureat nagrody „Mater Verbi” 2003 z naszej archidiecezji

Tegorocznym laureatem nagrody „Mater Verbi” - wyróżnienia przyznawanego co roku przez Redaktora Naczelnego Tygodnika Katolickiego „Niedziela” - jest Przemysław Fenrych. Doceniamy postawę pełnego zaangażowania w dzieło ewangelizacji i realizowania społeczno-religijnej funkcji katolickich mediów.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przemysław Fenrych, urodzony w 1951 r., od niemal 30 lat pozostaje w szczęśliwym małżeństwie z żoną Aleksandrą, z którą wychowują pięć córek: Joannę (już zamężną matkę trzymiesięcznego Jasia), Martę, Zofię, Barbarę i Ewę. Od 2001 r. stanowią rodzinę zastępczą dla 10-letniego Tomka.
Wychowanek Duszpasterstwa Akademickiego Dominikanów w Poznaniu, pielgrzym - w latach 70. uczestnik pielgrzymek warszawskich, w 80. pielgrzymował, głosząc konferencje na trasie ze Szczecina na Jasną Górę. Współzałożyciel, wiceprezes i prezes Szczecińskiego Klubu Katolików - od 1980 do 1993 r. odpowiedzialny za jego program. W latach 1981-83 członek Prymasowskiej Rady Społecznej, w latach 80. - Diecezjalnej Rady Społecznej i Duszpasterskiej. Współzałożyciel i wiceprezes ds. programowych w pierwszej kadencji Archidiecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej w Szczecinie.
Karierę zawodową po ukończeniu studiów historycznych na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu rozpoczął w szczecińskiej Wyższej Szkole Pedagogicznej. Z funkcji asystenta został w 1975 r. zwolniony za „religianctwo” - zdaniem Komitetu Wojewódzkiego PZPR nie godziło się, by wychowawca młodzieży był pielgrzymem. Do 1980 r. był bibliotekarzem - w czasie strajków sierpniowych zakładał „Solidarność” w szczecińskiej Bibliotece Wojewódzkiej, następnie został przewodniczącym ogólnopolskiej komisji skupiającej wszystkich polskich bibliotekarzy należących wówczas do związku. W czerwcu 1981 r. został członkiem prezydium Zarządu Regionu Pomorza Zachodniego NSZZ „Solidarność” - odpowiadał za związkową informację, wydawał codzienny biuletyn związkowy, był delegatem na zjazd krajowy.
13 grudnia 1981 r. internowany - sierpniowa przepustka z więzienia pozwoliła mu na udział w pielgrzymce warszawskiej. Za cztery wygłoszone wówczas konferencje o miłości nieprzyjaciół i wolności w niewoli otrzymał kolejne cztery miesiące internowania. Po uwolnieniu w 1982 r. został korespondentem diecezjalnym w Szczecińsko-Kamieńskiej Kurii Biskupiej, pod koniec lat 80. został także zastępcą redaktora naczelnego Kościoła nad Odrą i Bałtykiem. Na przełomie 1989 r. przez rok pełnił funkcję dyrektora Ośrodka Radiowo-Telewizyjnego w Szczecinie.
Dziś jest zastępcą dyrektora ds. szkoleń w Centrum Szkoleniowym Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej w Szczecinie, trenerem i ekspertem FRDL, specjalistą m.in. w dziedzinie komunikacji społecznej, edukacji oraz szkoleń metodami interaktywnymi. Jest autorem i realizatorem wielu szkoleń i projektów adresowanych do samorządów i organizacji pozarządowych w Polsce, na Białorusi, Ukrainie i w Kazachstanie. Pracuje najchętniej z nauczycielami i młodzieżą z tych krajów. Autor takich książek, jak: Komunikacja społeczna w urzędzie gminy, Warszawa 1998 r. (podręcznik do szkoleń na odległość), Komunikacja w społeczeństwie obywatelskim (w języku ukraińskim i serbskim). Redaktor i współautor książek w języku białoruskim: Nauka demokracji bez chwili nudy (Szczecin 1997 r.), Poradnik dziennikarza białoruskiego (Szczecin 1999 r.), Do demokracji przez społeczeństwo obywatelskie (Szczecin 1999 r.) oraz siedmiu broszur w serii Przez edukację - do społeczeństwa obywatelskiego (Szczecin 2001-2002). Jako wolontariusz w kijowskim Instytucie św. Tomasza z Akwinu (prowadzony przez dominikanów Instytut jest afiliowany przy Uniwersytecie Angelicum w Rzymie), prowadzi wykłady z komunikacji społecznej, a dla dziennikarzy ogólnoukraińskiej Gazety Parafialnej - cykliczne warsztaty dziennikarskie.
W 1989 r. był członkiem Komitetu przy Lechu Wałęsie, potem Komitetu „Solidarność”. Był współzałożycielem i członkiem prezydium Obywatelskiego Komitetu Porozumiewawczego Ziemi Szczecińskiej - znowu odpowiedzialnym za informację. W latach 1998-2002 został radnym Miasta Szczecina, pełniąc tę służbę, był współautorem Szczecińskiej Karty Współpracy Miasta z Organizacjami Pozarządowymi, uchwały nagrodzonej przez tygodnik Wspólnota. Przez całą kadencję był przewodniczącym Komisji Edukacji, Sportu i Rekreacji - funkcja ta pozwoliła mu zostać inicjatorem i współautorem strategicznej uchwały w sprawie polityki edukacyjnej Szczecina.
Jest nauczycielem historii. Współzałożycielem szczecińskiego oddziału Społecznego Towarzystwa Oświatowego i współtwórcą I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie. Uczestniczył też w tworzeniu szczecińskiego Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego.
Dziennikarz, publicysta, od 1991 r. co tydzień publikuje felieton w Kościele nad Odrą i Bałtykiem w cyklu Na krawędzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

MŚ w kajakarstwie górskim - złoty medal Zwolińskiej w C1

2025-10-02 08:07

PAP/EPA/DAN HIMBRECHTS

Klaudia Zwolińska zdobyła złoty medal w konkurencji kanadyjek jedynek (C1) w mistrzostwach świata w kajakarstwie górskim w australijskim Penrith.

26-latka slalomistka z Nowego Sącza przed rokiem została wicemistrzynią olimpijską w K1, a w 2023 roku w tej specjalności miała brąz mistrzostw świata. W kanadyjkach nie odnosiła dotychczas większych sukcesów, np. była 17 w paryskich igrzyskach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję