Reklama

Ekslibrisy i legionowy duch

Wszystko, co ważne i piękne w życiu Jana Dubaja ilustrują jego ekslibrisy. Wykonał ich kilkaset, inspirowany głównie wydarzeniami historycznymi, religijnymi, przeżyciami duchowymi. Z wykształcenia budowlaniec, z zamiłowania artysta, który od dziecka nie rozstawał się z ołówkiem. I wierny spadkobierca idei legionowej, syn legionisty, z pasją dokumentujący w swej sztuce legionowy czyn. Święto Niepodległości Anno Domini 2004 uświetni 8 pocztówek jego autorstwa, przedstawiających Pomnik Niepodległości łączony z motywem papieskim. Dochód ze sprzedaży będzie przeznaczony na wydanie jubileuszowego albumu, dokumentującego pracę Komitetu Odbudowy Pomnika Niepodległości w Kielcach.

Niedziela kielecka 45/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tropem legionów

W latach 70. zainteresowały go, i to bardzo, ekslibrisy wyszukane w renomowanej, zrośniętej z pejzażem Kielc księgarni Stanisława Króla. Początkowo była to architektura, która zapoczątkowała kolekcję Dubaja, ale już wkrótce główną inspiracją stały się zjazdy piłsudczyków. Artysta wiernie dokumentuje te spotkania - ilustracją, uzupełnianą zręcznie wplecionym słowem, datą, ornamentem czy ozdobnikiem, czasami kolorem. - Dlaczego czuję się spadkobiercą legionów...? Mój ojciec, Jan, rocznik 1895, był legionistą, przeszedł cały front bolszewicki, był trzykrotnie ranny, a od 1926 r. był komendantem POW w rodzinnej Dzierążni. O tym się zawsze mówiło, tym się żyło - wspomina.
Ma sporo pamiątek zachowanych z tamtego okresu i mnóstwo książek, których wciąż przybywa. - Mam szczęście, że moja żona Anna ma podobny stosunek do tych spraw. Jej inspiracja, a także jej zgoda na to, że po uszy utonąłem w różnego rodzaju społecznych pracach, były dla mnie zawsze cenne i nieodzowne.
Razem z żoną stali się współorganizatorami Związku Piłsudczyków w Warszawie (1990). Regularnie uczestniczą w tamtejszych zjazdach, utrzymują żywy i serdeczny kontakt z oddziałami w Gąbinie, Płocku, Wrocławiu, Sulejówku. A wszyscy spotykają się m.in. na opłatku na Zamku Królewskim w Warszawie.
Państwo Dubajowie od 12 lat należą do Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa oraz do Komitetu Opieki Kopca Marszałka Piłsudskiego. Dubaj wspomina, jak na zjeździe 1991 r. udało mu się zdobyć 15 autografów od legionistów. - „wszyscy oni mieli blisko 100 lat, a jeden z nich 103” - mówi.

Fascynacja ekslibrisem

Zjazdy warszawskie i krakowskie to oczywiście kolejne ekslibrisy - w albumach, teczkach, kopertach. To setki listów, podziękowań, dedykacji.
W doborze tematów łatwo dostrzeżemy ważne dla artysty cykle: katyński, niepodległościowy, partyzancki, wojenny; dedykowane bohaterom II wojny światowej (np. serdecznemu przyjacielowi, gen. AK Bolesławowi Michałowi Nieczui-Ostrowskiemu), księżom naszej diecezji i spoza niej, biskupom i dostojnikom Kościoła w Polsce i na świecie oraz - oczywiście - Ojcu Świętemu; są cykle poświęcone świętom katolickim i narodowym oraz obszerny zbiór dotyczący polskich świętych (najchętniej związanych z naszą diecezją). Bardzo wyraźne są także motywy słynnych pisarzy: Sienkiewicza, Reymonta, Słowackiego, Mickiewicza oraz Chopina, ks. Twardowskiego, ludzi polityki i mediów. W ekslibrisach Dubaja odnajdziemy motywy powstańcze oraz wątki ludowe i krajobrazowe, zwykle będące swoistym hołdem czasom dzieciństwa, związanym z urokliwą nadnidziańską okolicą - i wioską Dzierążnia. Ulubiony przez artystę zbiór 27 ekslibrisów to „Madonny w obrazie z różą”. Większość z ekslibrisów Jana Dubaja wędruje do rąk prywatnych, część do muzeów i na wystawy.
Artysta niekiedy z trudem może sprostać zamówieniom. Za najmilsze uważa te, wykonane z myślą o najbliższych - dla żony, dwóch synów, pięciorga wnucząt, przyjaciół. Ekslibrisy Jana Dubaja możemy także odnaleźć w albumowych publikacjach zbiorowych i tematycznych, katalogach muzealnych, jako ilustracje książek. Duma artysty - to jego ekslibrisy w watykańskiej publikacji albumowej wydanej przez Ośrodek Dokumentacji Pontyfikatu Jana Pawła II w Rzymie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przy pracy, czyli piórkiem i rylcem

- W jaki sposób pięknie i mądrze przekazać ważną treść w małym obrazku - zastanawiał się kiedyś autor, nieśmiało przymierzając się do pierwszej próby z ekslibrisem - „znaczkiem w obrazie”, znanym w Europie od 1470 r.
Jan Dubaj czasami pracuje nad kilkoma ekslibrisami jednocześnie. Najpierw powstaje szkic na formacie A4, a na nim ogólna koncepcja projektu. Poszczególne elementy często wykonuje osobno, pracując pod lupą sześciokrotnego powiększenia. Musi robić przerwy - co jakiś czas opuszcza swą pracownię na pięterku domu przy Alei Legionów - aby odpoczął wzrok i aby mógł pójść za głosem którejś ze swoich kolejnych pasji - czyli pracy społecznej i wynikających z niej obowiązków.

Codzienność aktywnego emeryta

- Mam czas wypełniony po brzegi, co mnie niewymownie cieszy - mówi Jan Dubaj.
Przede wszystkim jest to praca w środowisku piłsudczyków, w wymiarze ogólnopolskim. Od 8 lat jest zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Narodowego, gdzie jest członkiem zarządu. Wkrótce, tzn. na przełomie 2003/2004, ukaże się publikacja dokumentująca 10-lecie Stowarzyszenia (Dubaj projektuje okładkę). Był jednym z inicjatorów odbudowy Pomnika Niepodległości w Kielcach. Jest także członkiem Koła nr 1 Świętokrzyskiego Związku Żołnierzy AK, co wiąże się z jego partyzancką przeszłością. Był żołnierzem 106 Dywizji AK, dowodzonej przez gen. B. M. Nieczuję-Ostrowskiego, operującej w rejonie Miechów - Olkusz - Pińczów. Zaprzysiężony w 1944, przyjął pseudonim „Wróbel” i pełnił funkcję łącznika oraz opiekował się rannymi. Posiada kilka ważnych dlań odznaczeń wojennych.
Dubaj, co chyba oczywiste, jest ilustratorem okładek biuletynu swojego Koła. Każda z tych okładek jest inna; najnowsza - z Ojcem Świętym.
Interesuje go także metaloplastyka (wykonał sporo ciekawych krucyfiksów, świeczników, godeł). Ze znawstwem zbiera metale i monety, w swej kolekcji ma kilka absolutnych unikatów. Utrzymuje liczne związki koleżeńskie i przyjacielskie, czego obrazem jest potężna korespondencja.
A przecież jeszcze trzeba znaleźć czas dla pracy w ulubionym ogródku - wykopać przed zimą dalie, zabezpieczyć pelargonie - mróz wcześniej zważył je tego roku... Ale w którymś momencie rzuca to wszystko, by znów pochylić się nad nowym, zawsze niepowtarzalnym motywem, pracowicie cyzelowanym na maleńkim karteluszku.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do dzieci w Weronie: nie bój się iść pod prąd, jeśli chcesz zrobić coś dobrego,

2024-05-18 12:59

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Nie bój się iść pod prąd, jeśli chcesz zrobić coś dobrego - radził wezwał Franciszek podczas spotkania z dziećmi na placu św. Zenona w Weronie. Papież odpowiedział na trzy pytania dzieci.

Pierwsze dotyczyło tego, jak rozpoznać, że wezwanie Jezusa do pójścia za Nim. Franciszek w dialogu ze swymi młodymi słuchaczami wskazał, że kiedy Jezus do nas mówi, czujemy w sercu radość. Gdy zaś mówi do nas diabeł lub gdy robimy coś złego, czujemy się źle.

CZYTAJ DALEJ

Kłamstwo imigracyjne

2024-05-18 16:35

[ TEMATY ]

migranci

imigranci

Adobe.Stock

To przykład swoistej schizofrenii politycznej, gdy rząd na forum Rady Unii Europejskiej głosuje przeciw paktowi imigracyjnemu, a następnie… jego premier obwieszcza, że będziemy beneficjentem regulacji, przeciwko której rząd głosował! Albo więc pan premier robi dobrą minę do złej gry albo nie wiedział ,co głosował.

Teraz słyszymy gremialne pocieszanie się i nas, że nowa polityka imigracyjna UE to nic złego,ba,wręcz przeciwnie. Po pierwsze: wejdzie w życie za dwa lata. Po drugie: dostaniemy z tego tytułu pieniądze, bo dadzą nam za przyjęcie uchodźców z Ukrainy. Po trzecie: opozycja straszy imigrantami.

CZYTAJ DALEJ

Prosimy Ducha Świętego o jedność

2024-05-19 12:44

ks. Łukasz Romańczuk

Biskup Jacek Kiciński CMF

Biskup Jacek Kiciński CMF

Tradycją już jest, że Archidiecezjalna Pielgrzymka Ludzi Pracy odbywa się w Henrykowie. Tym razem, przy strugach deszczu, Mszę przy Klasztorze Księgi Henrykowskiej odprawił bp Jacek Kiciński CMF.

Zanim rozpoczęła się Msza święta poświęcony został sztandar jednej z kopalń bazaltu. Wprowadzając w Liturgię, ks. Krzysztof Hajdun, diecezjalny duszpasterz ludzi pracy zaznaczył, że pielgrzymka rozpoczęła się już dzień wcześniej, kiedy to wyruszyła piesza pielgrzymka do Henrykowa. Rozpoczęła się o godz. 7:00 Mszą świętą w kościele Opatrzności Bożej we Wrocławiu - Nowym Dworze, a następnie uczestnicy udali się do Borowa i stamtąd pieszo przeszli ponad 30 km do Henrykowa. - Dziś obchodzimy uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Dlatego też podczas tej Mszy świętej prosimy, aby Duch Święty uświęcał nasze serca, umysły, pracę, rodziny i naszą Ojczyznę - zaznaczył ks. Hajdun, zachęcając do wspólnej modlitwy za ludzi pracy oraz witając wszystkich przybyłych gości oraz poczty sztandarowe.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję