Reklama

Wspomnienie o śp. ks. Adamie Wierzchowskim (1930-1993)

Narodzenie dla nieba

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W małej parafii Kocina (dekanat wiślicki) na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat posługę duszpasterską pełniło kilkunastu proboszczów. Wielu z nich cechowała głęboka troska o stan materialny parafii i kościoła oraz o dobro duchowe ludzi im powierzonych. Do takich zasłużonych dla parafii proboszczów należał śp. ks. Adam Wierzchowski.
Urodził się w 1930 r. we wsi Jasionna k. Jędrzejowa. Seminarium duchowne ukończył w Kielcach w 1956 r. Od tego czasu pracował duszpastersko w kilku parafiach diecezji kieleckiej. W 1986 r. objął obowiązki proboszcza w Kocinie, gdzie pełnił tę posługę przez 7 lat, aż do przedwczesnej śmierci 10 lat temu, w święta Bożego Narodzenia 1993 r., przeżywszy 63 lata, a w kapłaństwie 37 lat.
Ks. Wierzchowski był kapłanem z powołania. Wychowany w wielodzietnej rodzinie chłopskiej, mimo słabego zdrowia, był człowiekiem wyjątkowo ofiarnym, pracowitym i „gospodarnym”. Choć przychodząc do Kociny już był poważnie chory od wielu lat - tak, iż zdarzyło mu się kilka razy zasłabnąć podczas Mszy św., miał szerokie plany: budowę i remont budynków parafialnych, kościoła i cmentarza. Dzięki umiejętnemu, pełnemu życzliwości podejściu do parafian, zaprzyjaźnił się z wieloma rodzinami; zawsze życzliwy dla każdego. Wszelkie remonty i inwestycje starał się omawiać z mieszkańcami wsi na zebraniach pod kościołem po Mszy św. niedzielnej lub przez osobisty kontakt. Parafianie chętnie więc służyli pomocą finansową i własną pracą.
Ks. Adam był tak mocno zaangażowany w prace przy parafii, że w razie nieobecności rzemieślników i robotników sam, wraz ze swym bratem, wykonywał ciężkie prace murarskie i porządkowe na terenie plebanii i kościoła. W pracę tę angażował również osobiste fundusze, kupując np. materiały do budowy i ufając, że kiedyś parafianie postarają się o ich zwrot. Jego nagła śmierć sprawiła, iż ofiarował swym parafianom nie tylko życie, ale również wiele w wymiarze materialnym.
Ks. Wierzchowski pozostawił po sobie wiele dzieł. Już na początku swego proboszczowania dobudował do plebanii salę katechetyczną z wyposażeniem, zainstalował na plebanii centralne ogrzewanie, zadbał o właściwe wykorzystanie budynków gospodarczych. W swej gospodarczej trosce postarał się o lepsze ogrodzenie kościoła, dobudował tzw. „Ogrójec”, czyli kaplicę przedpogrzebową, zajął się ogrodzeniem cmentarza, a także zadbał o dostęp do wody i elektryczności na terenie cmentarnym.
Ale ks. Adam ujmował swych parafian nie tylko pracowitością, lecz również i wesołym usposobieniem, szacunkiem okazywanym każdemu mieszkańcowi wsi, przykładną współpracą z władzami samorządowymi, sołtysem i miejscową Ochotniczą Strażą Pożarną.
Dlatego parafianie głęboko przeżyli jego nagłą śmierć w święta Bożego Narodzenia w 1993 r. I pamiętali o nim nie tylko w dniu pogrzebu, kiedy liczna delegacja była obecna na cmentarzu w rodzinnej parafii ks. Wierzchowskiego z orkiestrą i sztandarami; pamiętali nie tylko przez krótki czas, zaznaczając to ufundowaniem pomnika na grobie czy tablicy pamiątkowej wmurowanej w ścianę „Ogrójca”. Pamiętają do dnia dzisiejszego, składając kwiaty i zapalając znicze pod pamiątkową tablicą, prosząc o ofiarę Mszy św. w intencji ich proboszcza. Ta pamięć ciągle trwa, bowiem ks. Wierzchowski wpisał się na trwałe w 600-letnią tradycję parafii w Kocinie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

„Proboszczowie dla Synodu”- praca proboszczów z całego świat trwa od świtu do zmierzchu!

2024-05-01 18:13

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

- Jest godzina 22:55 – zakończyły się ostatnie spotkania z serii spotkań synodalnych dzisiejszego dnia, który rozpoczęliśmy zaraz po śniadaniu, po godzinie 8:00. Oczywiście były przerwy na posiłki, ale po za nimi trwały debaty – komentuje ks. Wiesław Kamiński, proboszcz z łódzkiej parafii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję