Reklama

Na krawędzi

Rozwiązać szkołę?!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak - wiem. To fatalny temat na pierwszy felieton w roku 2004. Na początku roku (a początek zawsze powinien być radosny) pisać o tak smutnym wydarzeniu, jak zamykanie szkoły ze względów ekonomicznych? Cóż jednak robić, skoro jest to temat tak bardzo aktualny? Oto w grudniu światło dzienne ujrzała informacja, że w Szczecinie trzeba będzie zamykać szkoły, bo miasta nie stać na utrzymanie ich tak wielu dla malejącej liczby dzieci. Okazało się, że wśród wskazanych do likwidacji szkół jest także piękna szkoła na moim osiedlu - na Głębokim.
Miasto Szczecin ma kłopoty finansowe, to wiemy od lat, bo niestety jest to także efekt niedobrego zarządzania miastem i fatalnej polityki wobec inwestorów. Prezydent szuka zatem oszczędności, a co tragiczne - szuka w systemie edukacji. Czyli w sferze, w której trudno o oszczędności. To prawda, że w Szczecinie w ostatnich latach rodziło się mało dzieci, że więcej szczecinian umierało, niż się rodziło. Jednak w ostatnim roku „coś pozytywnie drgnęło”, wreszcie, z opóźnieniem zaczęły rodzić dzieci młode kobiety z poprzedniego wyżu demograficznego. Niestety, nie chcą mieć tych dzieci dużo, ot - jedno, dwa. Dzieci jest zatem mniej, ale czy z tego wynika konieczność zamykania szkół? Czy do tej pory dzieci uczyły się w optymalnych warunkach? Czy miały wystarczająco dużo przestrzeni w klasach, czy wielkość klas pozwalała na bliski kontakt uczniów z nauczycielem? Nie - szkoły ciągle jeszcze ponoszą konsekwencję czasów komunistycznych, czasów, gdy budowano szkoły - molochy skuteczne w utrzymywaniu anonimowości ucznia w wielkim tłumie, przyjazne uczniowskiemu chuligaństwu.
Teraz jest okazja, by to zmienić bez nakładów na budowę nowych szkół. Trzeba szkoły utrzymywać i remontować, trzeba je wyposażać, trzeba szkolić nauczycieli, trzeba wychowawcom dawać pod opiekę mniejsze klasy. Wiem, że to wszystko kosztuje - ale akurat na tym nie wolno oszczędzać. Jak w mądrej rodzinie - na wielu sprawach można zaoszczędzić, ale nie oszczędza się na przyszłości dzieci, czyli na ich wykształceniu! Szczecin będzie jutro taki, jak dziś są jego szkoły - i to nie tylko szkoły wyższe, ale przede wszystkim szkoły podstawowe i gimnazja!
A co z taką małą szkółką, jak ta na Głębokim? Władze szczecińskie podkreślają, że jest szczególnie droga. Dzieci w rejonie bardzo mało, klasy wobec tego małe, mało dzieci przypada na jednego nauczyciela. W dużej szkole to wszystko jest o wiele tańsze. Taniej zatem będzie dowieźć dzieci 6 km z Głębokiego do dużej szkoły na osiedlu Zawadzkiego, niż utrzymywać szkołę na Głębokim. Racja - będzie taniej. Ale na pewno nie będzie lepiej dla Szczecina. O miejsce w tej szkole zabiega mnóstwo rodziców z całego miasta, bo tu są szczególne warunki wychowawcze. Ta szkoła to małe pawiloniki wśród drzew, każda klasa w osobnym pawiloniku. Wszystko na jednym poziomie, bez żadnych barier. Wspaniałe miejsce, zwłaszcza dla dzieci skrzywdzonych przez los - dzieci niepełnosprawnych. Taki też był plan w poprzedniej kadencji - szkoła na Głębokim ma być integracyjna! Dzieci na wózkach mogą się tu poruszać samodzielnie, dzieci niepełnosprawne umysłowo znajdą tu spokojne miejsce do nauki - samo leśne otoczenie sprzyja spokojnej nauce i wychowaniu. To szkoła bezpieczna...
Znane są słowa Zamoyskiego: „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”. Jeśli o tym zapomnimy, zgotujemy sobie i naszym dzieciom fatalną przyszłość. Moje życzenia noworoczne? Mądrości wszystkim tym, którzy decydują o polskiej i szczecińskiej edukacji: rozwijać ją trzeba, nie likwidować!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytanie: Czy czuję się Jego uczniem?

2025-07-01 20:39

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytania: Czy czuję się Jego uczniem? Czy jestem uczniem Jezusa w moim środowisku życia (w rodzinie, wspólnocie, w pracy…)? Czy wierzę, że tam, gdzie żyję i pracuję, jestem „posłany” przez Jezusa? W kapłaństwie, w rodzinie, w szkole, w pracy, w ośrodku wakacyjnym?

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».
CZYTAJ DALEJ

Ks. Tomasz Kancelarczyk ze Złotym Krzyżem Zasługi od prezydenta Andrzeja Dudy

2025-07-05 12:44

[ TEMATY ]

ks. Tomasz Kancelarczyk

Andrzej Duda

złoty Krzyż Zasługi

Prezydent RP

działalność społeczność

Przemysław Radzyński, Polska Federacja Ruchów Obrony Życia

Ks. Tomasz Kancelarczyk odznaczony przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi

Ks. Tomasz Kancelarczyk odznaczony przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi

Ks. Tomasz Kancelarczyk - prezes Fundacji Małych Stópek i wiceprezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia został odznaczony przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę Złotym Krzyżem Zasługi za „za działalność społeczną i zasługi w niesieniu pomocy potrzebującym”.

Na podstawie art. 138 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz ustawy o orderach i odznaczeniach Prezydent RP Andrzej Duda odznaczył osoby zasłużone w niesieniu pomocy humanitarnej potrzebującym oraz działaczy społecznych. Odznaczenia - w imieniu Prezydenta RP - wręczył 4 lipca podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim Minister KPRP Andrzej Dera.
CZYTAJ DALEJ

Powódź w Teksasie uderzyła w obóz, gdzie byli Polacy. Ich relacja jest zatrważająca

2025-07-06 08:43

[ TEMATY ]

USA

powódź

Teksas

Camp Mystic

relacja

PAP/EPA

Powódź w Teksasie

Powódź w Teksasie

Nie wierzyłyśmy w to, co się tam wydarzyło - powiedziała PAP Marcelina Pryga, która była w zalanym przez powódź ośrodku Camp Mystic w Teksasie. W wyniku powodzi błyskawicznej, która w piątek nawiedziła ten stan, zginęło co najmniej 51 osób. Polacy opuścili ośrodek w sobotę i zostali rozlokowani w hotelach.

"Jest nam ciężko, ale na pewno dzisiaj jest lepiej niż wczoraj. Jesteśmy rozmieszczani w hotelach i na razie odpoczywamy tutaj" - powiedziała PAP Marcelina, która była jedną z 24 uczestników wymiany kulturowej Camp America z Polski. Polacy przebywają obecnie w hotelach w Teksasie. PAP rozmawiała z dwojgiem z nich w sobotę wieczorem czasu wschodnioamerykańskiego (nad ranem w niedzielę w Polsce).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję