Reklama

Hej, zapusty, zapusty!

Rozpoczynały się z Nowym Rokiem, a kończyły w ostatkowy wtorek. Był to czas „tańców, hulanek, swawoli”, mający swe korzenie w słowiańskiej kulturze pogańskiej, a zapewne i antycznej. Pito, jedzono, tańczono tak, by wyszaleć się za cały rok i na zapas zaspokoić apetyty przed 40-dniowym postem. Klimat karnawału (czy - jak mawiano w języku staropolskim bądź ludowym - zapustów) oddaje opinia, jaką w XVI w. przedstawił sułtanowi Sulejmanowi II Wspaniałemu, po zimowym pobycie w Polsce, jego poseł: „W pewnej porze roku chrześcijanie dostają wariacji i dopiero jakiś proch sypany im w kościele na głowy leczy takową”.

Niedziela kielecka 4/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Mitologia słowiańska” na swój sposób wyjaśnia nazwę „zapusty”. Słowianie, naród rolniczy, żyli zgodnie z rytmem pór roku. W zimowe dni po uporaniu się z wszelkimi robotami i tak pozostawało za dużo niezajętego, „pustego” czasu. Nasi przodkowie wymyślili więc bożka pustoty i uciechy pijackiej, by wypełnić sobie czas. Ubierali pierwszego lepszego parobczaka, sadzali go na przybrane jodłą i kaliną sanie. Tak przygotowany bożek Pust pędził od jednego osiedla do drugiego, a za nim w saniach rozochoceni Słowianie, wołając „hejże, ha, za Pustem”. Gromada zatrzymywała się u najbogatszego gospodarza, gdzie ochoczo bawiono się do rana. Z tej właśnie zabawy mają pochodzić słowa: mięsopust, zapusty, rozpusta.
Dokładnie nie wiadomo od kiedy kuligi stały się największą rozrywką karnawałową. Była to zabawa tak dawna, jak dawno na polskiej ziemi rozsiadły się dwory i dworki. Kulig był niegdyś rozrywką wyłącznie stanu wyższego, a polegał na konnym, dźwięcznym i rozhukanym odwiedzaniu się nawzajem w całej okolicy, która oczywiście dobrze się znała. Z. Gloger pisze, jak to kilkugodzinna „na mrozie przejażdżka obok tańca i wesołości zaostrzała apetyt. Znikały ze stołu z szybkością niepodobną do wiary ogromne misy zwierzyny, kiełbas, zrazów, szynek, kapusty i delikatniejszych potraw, ciast i konfetów (...)”.
Kuligi, nie tak huczne jak te szlacheckie, były także bardzo modne w okresie międzywojennym. Stopniowo wyparły je przejażdżki konne organizowane głównie z myślą o dzieciach. Dzisiaj tradycję kuligów z powodzeniem reaktywują gospodarstwa agroturystyczne, także na Kielecczyźnie.
Szaleństwa karnawału w dawnej Polsce nie były tylko przywilejem szlachty. Mieszczanie urządzali barwne pochody maskaradowe, wieś weseliła się w karczmach. Krążyły turonie, niedźwiedzie, kobyłki (chodzenie z turoniem było bardzo popularne m.in. w okolicach nadnidziańskich Kielecczyzny, a w Tarczku jeszcze w latach 50. ub. w. istniała świetna, tradycyjna grupa kolędnicza. Obecnie te obyczaje reaktywują chętnie zespoły ludowe).
Zapusty na wsi były okresem ożywionych kontaktów towarzyskich; zbierano się np. na wspólne skubanie pierza, które kończyło się muzyką i w miarę sutym poczęstunkiem.
Zwyczaj urządzania maskarad i publicznych balów maskowych, czyli redut, zrodził się w Polsce najprawdopodobniej w 1518-19, dzięki królowej Bonie.
Najsłynniejsze były bale karnawałowe w Warszawie, Krakowie czy Gdańsku, ale i Kielce dopracowały się tutaj swojej tradycji.
O XIX-wiecznych balach maskowych wspomina Jerzy Jerzmanowski w W starych Kielcach. Urządzane z rozmachem karnawałowe maskarady dotrwały tutaj do drugiej wojny światowej. „Sali Teatru Ludwika - pisze Jerzmanowski - przypadł duży wkład w demokratyzację zabaw publicznych - poprzez maskarady. Właśnie maska wielokrotnie otwierała wstęp do zabawy o elitarnym charakterze. Nie pozostało to bez wpływu na kształtowanie się nowych obyczajów, które pojawiły się po pierwszej wojnie. Często zabawy organizowano na cele dobroczynne, chodziło więc o jak największy dochód. O ile dla udziału w samym balu wymagano ściśle kontrolowanego zaproszenia, to na izolowaną galerię (z osobnym wejściem) dostać się mógł każdy - po uiszczeniu drogiego wstępu na prawo przyglądania się tańcom na dole. Myślę, że trudno byłoby namówić dziś ludzi do płacenia za patrzenie na cudzą zabawę. Innym poglądom hołdowano widać wówczas, jeżeli zdobycie miejsca na galerii podczas maskarady wymagało wczesnego zakupu biletu wobec nadmiaru chętnych.”
W latach 90. XIX w. w sali Teatru Ludwika odbyła się najwspanialsza w historii miasta maskarada. Jej organizatorem był szwagier właściciela teatru, sam mistrz Jan Styka. Kostiumy przewyższały wszystko, co dotąd w Kielcach oglądano - szczególnie misternie haftowana perłami toaleta aptekarzowej Marii Saskiej, sprowadzona z Paryża. Jan Styka wystąpił w kosztownym żupanie, okrytym wspaniałą delią futrzaną, w nakryciu głowy udekorowanym brylantową broszą - i ponoć bardzo przypominał króla Zygmunta Augusta.
W okresie międzywojennym funkcje zawiązywanych wcześniej komitetów, stawiających sobie zadanie zdobycia funduszów na szczytne i dobroczynne cele, przejęły organizacje społeczne, m.in.: Polski Czerwony Krzyż, Związek Oficerów Rezerwy czy Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. To właśnie te organizacje przygotowywały bale karnawałowe, gromadząc w ten sposób fundusze na określone potrzeby uboższych kielczan. Sezon zapustów zamykała maskarada organizowana przez PCK w sali teatralnej w ostatnią sobotę karnawału.
W dzisiejszych czasach przeżywamy stopniowy renesans balów karnawałowych z maskami, zwanych po prostu balami przebierańców. Wypożyczalnie kostiumów przy Wojewódzkim Domu Kultury i kieleckim Teatrze przeżywają prawdziwe oblężenie. W konwencji maskarady - i to tematycznej - np. „postaci z bajek”; „bohaterowie literaccy”; „parada kloszardów” bawią się chętnie m.in.... członkowie wspólnot religijnych.
Sama na takim balu byłam, miód i wino piłam!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Świadomość, że Jezus mnie zna, jest pocieszająca

2024-04-15 14:16

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 10, 11-16.

Środa, 8 maja. Uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski

CZYTAJ DALEJ

Rzeczniczka "S" o proteście przeciwko Zielonemu Ładowi: jesteśmy zdeterminowani

2024-05-09 17:31

[ TEMATY ]

protest

Solidarność

Europejski Zielony Ład

Karol Porwich/Niedziela

Związek jest zdeterminowany, żeby doprowadzić do wycofania się Polski ze złych rozwiązań Zielonego Ładu – powiedziała PAP Barbara Michałowska z biura komunikacji NSZZ Solidarność. - Przygotowujemy się na dłuższą walkę - dodała.

"Protestujemy przeciwko unijnej polityce klimatycznej w obecnym kształcie, forsowanym przez unijne instytucje" – powiedziała PAP Barbara Michałowska z biura komunikacji NSZZ "Solidarność". Zdaniem ekspertów współpracujących z "Solidarnością" Zielony Ład będzie szkodliwy dla wszystkich obywateli Unii Europejskiej, a w szczególności państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, bo te kraje zapłacą najwyższą cenę za zmiany.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję