Mszę św. koncelebrowali: ks. Janusz Parkitny, prokurator w Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie i rektor kościoła pw. św. Rocha i Sebastiana w Częstochowie oraz ks. Łukasz Dyktyński, ojciec duchowny w Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie. Podczas liturgii asystowali klerycy Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej i Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Sosnowieckiej.
W homilii ks. Mariusz Frukacz nawiązując do Roku Miłosierdzia podkreślił, że „Św. Roch uczy nas pochylenia się nad drugim człowiekiem, szczególnie tym cierpiącym, potrzebującym naszej pomocy, obecności miłosiernej”
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Dzisiaj bardzo wielu ludzi ma poranione serca. Tak bardzo łatwo jest zranić drugiego człowieka złym słowem, kłamstwem” – zauważył ks. Frukacz i dodał nawiązując do tekstu Ewangelii: „Musimy umieć pochylić w pokorze do nóg naszych bliźnich jak „ewangeliczne psy” i lizać rany drugiego człowieka, w postawie służby”.
Reklama
Redaktor „Niedzieli” przypomniał, że „Eucharystia uczy nas miłości, dostrzeżenia drugiego człowieka, który cierpi” i wskazał na konfesjonał jako „szczególne miejsce w świątyni, w którym człowiek doświadcza miłosierdzia” - Konfesjonał jest miejscem szczególnego pochylenia się miłosiernego Boga nad poranionym przez grzech człowiekiem – mówił ks. Frukacz i dodał: „Niech konfesjonały nigdy nie będą opuszczone przez spowiedników i penitentów, bo inaczej pozostaną zimne”.
Ks. Frukacz przypomniał słowa, które wypowiedział sługa Boży kard. Stefan Wyszyński na Jasnej Górze w 1958 r. podczas ogólnopolskiej pielgrzymki pisarzy i prosił ich, aby jak psy lizali rany narodu: „Język leczący rany nędzarza! Język liżący rany, gdy nikt już nie chce tego czynić, «psi język». … macie być psami, może jedynymi, którym została jeszcze odrobina miłości do człowieka pokaleczonego i poranionego! Wasz język musi im służyć, gdy ludzie wielcy i wspaniali, ucztujący w pałacach, już nie widzą człowieka poranionego, wyrzuconego na ulicę, wciąż jeszcze bitego i kopanego! Ktoś musi się nad nimi zlitować, bo to przecież twój brat, twój rodak! A chociaż byłby i twoim wrogiem – człowiekiem jest! [...] Nazwałem Was «psami» dlatego, że to właściwie Wy musicie użyć swego języka, aby «wylizać rany» pobitych. I nie cofnę tej nazwy! Bądźcie raczej psami, abyście tylko pełnili zadanie, które tak jest potrzebne cierpiącej duszy Narodu” – przypomniał słowa Prymasa Tysiąclecia ks. Frukacz.
Reklama
Redaktor „Niedzieli” przypomniał również, że św. Jan Paweł II w rozważaniu podczas audiencji generalnej 29 kwietnia 1992 r., kiedy w Polsce zmagano się o kształt wolności i o świętość ludzkiego życia powtórzył słowa Prymasa Tysiąclecia: „ I pierwszy biskup i pierwszy Papież chce być takim liżącym rany naszego narodu psem. Chce być sługą. Niczego innego nie pragnę dla siebie” – mówił Jan Paweł II.
Podczas uroczystej Mszy św. główny celebrans poświęcił nowe konfesjonały w świątyni. Uroczystości zakończyły się wystawieniem Najświętszego Sakramentu, odmówieniem litanii do św. Rocha i ucałowaniem relikwii tego Świętego.
Na zakończenie Mszy św. ks. Janusz Parkitny zaapelował do wiernych o modlitwę o powołania kapłańskie – Niech nigdy nie braknie kapłanów, którzy będą pochylać się nad nami w konfesjonałach – mówił ks. Parkitny.
Świątynię pw. św. Rocha i Sebastiana w Częstochowie zbudowano w latach 1641-1642 staraniem o. Andrzeja Gołdonowskiego, prowincjała Ojców Paulinów. Została ona uroczyście poświęcona 22 października 1680 r. przez biskupa Mikołaja Oborskiego. Opiekę duszpasterską przy tym kościele do połowy XIX w. sprawowali Ojcowi Paulini. Następnie służył, jako kościół filialny i cmentarny. Rektorat erygował biskup Stefan Bareła 15 listopada 1969 r. wyłączając z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego cmentarz grzebalny wraz ze znajdującym się na nim kościołem pw. świętych Rocha i Sebastiana.