Reklama

Lubelscy święci

Profesor i duszpasterz

Niedziela lubelska 8/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niewielu polskich świętych znajduje się w ogólnokościelnym kalendarzu liturgicznym. Do tego grona należy Jan Kanty, którego w Polsce wspomina się 20 października, a na świecie 23 grudnia w przeddzień jego śmierci, od której w tym roku minęło 530 lat. Przypomnienie tej postaci jest tym bardziej potrzebne, iż ten właśnie święty jest, obok św. Stanisława ze Szczepanowa, patronem archidiecezji lubelskiej. Jan Kanty jest pierwszym beatyfikowanym i jedynym, jak do tej pory, kanonizowanym przedstawicielem „szczęśliwego wieku Krakowa”, kiedy to żyło obok siebie sześciu świątobliwych ludzi: Szymon z Lipnicy (bernardyn), Stanisław Kazimierczyk (kanonik laterański), Izajasz Boner (augustianin), Michał Giedroyć (kanonik od pokuty) i Świętosław Milczący (z kościoła Mariackiego).
Jan przyszedł na świat w zamożnej rodzinie mieszczańskiej 24 czerwca 1390 r. w miasteczku Kęty, od którego wywodzi się jego „nazwisko”. O jego dzieciństwie i młodości nie zachowało się wiele wiadomości. Pewne jest, że w wieku 23 lat zapisał się na Akademię Krakowską, uiszczając pełną opłatę za studia. Był zdolny, więc stosunkowo szybko przechodził kolejne poziomy nauczania. W 1415 r. zostaje bakałarzem, a trzy lata później magistrem filozofii. Aby zapewnić sobie utrzymanie podjął funkcję rektora przyklasztornej szkoły, jaką prowadzili bożogrobcy w Miechowie; jest tam jednocześnie wychowawcą i nauczycielem młodych zakonników. Mając 39 lat obejmuje katedrę filozofii w akademii i rozpoczyna studia teologiczne (mimo, że święcenia kapłańskie przyjął dużo wcześniej). Przy licznych obowiązkach i kosztach związanych ze studiowaniem teologii wieńczy je magisterium (1443 r.); w swojej pokorze zdecydował nie ubiegać się o tytuł doktora. Wkrótce też objął katedrę teologii, na której pozostał do końca życia. Jego działalność uniwersytecka przypadła na najlepsze lata krakowskiej uczelni. Nie tylko prowadził wykłady dla studentów, ale także trzykrotnie pełnił obowiązki dziekana wydziału nauk wyzwolonych, dwukrotnie był prepozytem Collegium Maius. Dużo czasu poświęcał przepisywaniu ksiąg, które oddawał do dyspozycji profesorom i studentom (pozostało 27 woluminów liczących ponad 18 tys. stron!). Do tego dochodziły wszystkie czynności wynikające ze święceń. Miał więc sporo zajęć i dlatego w poczuciu odpowiedzialności zrezygnował z funkcji kanonika przy kościele św. Floriana i z proboszczostwa w Olkuszu. Umarł po krótkiej chorobie w Wigilię Bożego Narodzenia 1473 r. i jeszcze tego samego dnia został pochowany w akademickim kościele św. Anny. Ponieważ już za życia cieszył się opinią świętości, ludzie z różnych stron Polski i zza granicy przybywali na jego grób i upraszali liczne łaski za jego wstawiennictwem. Proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 1628 r. i szybko został ukończony - Mistrz Jan z Kęt został ogłoszony błogosławionym (1680 r.) i świętym (1767 r.); niestety nie udało się doprowadzić do przyznania mu tytułu doktora Kościoła.
Św. Jan Kanty żywił wielką miłość do Kościoła, czemu dał wyraz w pielgrzymce do Rzymu i opowiedzeniu się za prawowitym następcą św. Piotra w czasie schizmy. Jako wykładowca stawał w obronie życia nienarodzonych oraz bronił prawdy o Niepokalanym Poczęciu. Cieszył się poważaniem, ponieważ przemodlił to, czego nauczał i wcielał to w codzienność. Życie dobrego mistrza ubarwiły legendy, które uwypókliły jego cnoty - pracowitość, miłosierdzie, prawdomówność, pobożność. Widzimy w nich św. Jana, jak zimą oddaje swój płaszcz i buty ubogiemu, jak pomaga biednej służącej i składa rozbity dzban, jak zawraca do rozbójników, którzy na niego napadli i chce im oddać pieniądze zaszyte w ubraniu, o których zapomniał i nie dał im wcześniej. W ten sposób prosty lud Krakowa dał świadectwo o świętości tego znanego i cenionego kapłana. Ojciec Święty jako arcybiskup Krakowa powiedział o nim, że w swoich czasach był on tym, co się wyraża w pojęciu duszpasterz akademicki: „był profesorem i duszpasterzem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matko Boża Pocieszenia, módl się za nami...

2024-05-12 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Mateusz Góra

Matka Boża Pocieszenia w Pasierbcu

Matka Boża Pocieszenia w Pasierbcu

Obraz, przed którym chcemy dziś się zatrzymać, nie jest obrazem oryginalnym. Ten pierwotny obraz był późnogotycki, namalowany temperą na desce.

Rozważanie 13

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Krok do wyrugowania religii ze szkół. Dyskryminujący projekt Ministerstwa Edukacji

2024-05-13 15:12

[ TEMATY ]

edukacja

Ministerstwo Edukacji

Karol Porwich/Niedziela

Ministerstwo Edukacji Narodowej zamierza ograniczyć liczbę godzin zajęć z religii i etyki w szkole. Zmiany w zasadach organizacji tych lekcji doprowadzą do dyskryminacji uczniów chcących uczestniczyć w zajęciach. Wprowadzenie modyfikacji poskutkuje również falą zwolnień wśród katechetów. Projektowane zmiany naruszają art. 53 ust. 1 oraz 53 ust. 4 Konstytucji RP. Działania Ministerstwa mają na celu zniechęcenie młodzieży do uczestniczenia w lekcjach religii.

Projektowane zmiany w organizacji lekcji religii

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję