Reklama

Pedagogika miłosierdzia (14)

Modlić się za żywych i umarłych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kończąc rozważania o uczynkach miłosierdzia, miałem radość przemierzania tzw. Szlaku Papieskiego. Wyjeżdżając od naszych miejsc maryjnych - Rokitna i Grodowca, podążaliśmy do Czarnej Madonny w Częstochowie, grobu św. Stanisława i światowego centrum modlitwy miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach. Znaleźliśmy się też na drodze krzyżowej w Kalwarii Zebrzydowskiej oraz w domu Jana Pawła II w Wadowicach.
Co łączy te wszystkie miejsca? Na pewno ogromne dziedzictwo kultury i religijności Polaków. Ale to temat na osobne rozważania. Nie można pominąć wrażenia wielości osób przybywających do tych miejsc z całego kraju i z zagranicy. Jednak najbardziej charakterystycznym elementem łączącym wszystkich przybywających jest modlitwa. Msza św., Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego, Droga Krzyżowa czy śpiew pieśni jednoczą pielgrzymów.
Jeden z uczestników pielgrzymki stwierdził, że w tych świętych miejscach unosi się w powietrzu powiew modlitwy, przypominający mu biblijny szum wiatru zwiastujący obecność Bożą. Ludzie się zmieniają, przychodzą, odchodzą, a atmosfera modlitewna pozostaje. Jest to jakby doświadczenie nieba już na ziemi. Przypominają mi się słowa napisane przez C. S. Lewisa: „Człowiek może wejść do nieba tylko dlatego, że zamieszkał w nim Chrystus, który umarł i wstąpił do nieba” (Cztery miłości, Warszawa 1974, s. 159).
Czy można uczyć piękniej modlitwy za żywych i umarłych, niż to się dzieje w tych miejscach? Do dzisiaj w uszach brzmi mi refleksyjny śpiew młodzieży ze Śląska przed Domem Pielgrzyma w Częstochowie. Po ich spontanicznej modlitwie z gitarą Apel Jasnogórski przeżyliśmy chyba jak nigdy dotąd. Na długo zapamiętam też Koronkę do Miłosierdzia Bożego odmawianą u boku relikwii św. Faustyny o godz. 15.00. Ogrom próśb, przeprosin, podziękowań i ufność w Bożą opiekę potrafi skruszyć każdą zatwardziałość serca i zjednoczyć z cierpieniem innych, wręcz zobowiązywać do czynnej im pomocy.
Wielokrotnie dzieci pytają o sens modlitwy, skoro świat nie staje się lepszy, a cierpienia, tragedie jak dotykały, tak i teraz dotykają ludzi. Bardzo piękną odpowiedź dał kapłan podczas naszego pobytu w Kalwarii Zebrzydowskiej. Rozważając nasze zwątpienia w skuteczność modlitwy, uświadomił, że milczenia Boga są długie, ale nie są to milczenia zapomnienia.
Św. Edyta Stein jeszcze przed nawróceniem weszła do katedry we Frankfurcie nad Menem i zobaczyła kobietę z koszem, która uklękła w ławce. W swej autobiografii tak skomentowała to wydarzenie: „To było dla mnie coś nowego. Do synagog i kościołów protestanckich, do których się udawałam, chodziło się tylko na nabożeństwo. A tutaj do pustego kościoła poszedł ktoś z placu targowego jak na poufną rozmowę. Nigdy nie mogłam tego zapomnieć” (Księga Świętych 7/2003, s. 10).
Znane powiedzenie mówi, że przykład idzie z góry. Używamy go często, tłumacząc niedociągnięcia, przewinienia tzw. zwykłych ludzi pozbawionych władzy w społeczeństwie. Są one bowiem na dużo mniejszą skalę niż afery prominentów. Tymczasem to stwierdzenie ma przede wszystkim wymiar pozytywny. Na samym szczycie tej „góry” jest Bóg i Jego powinniśmy naśladować w modlitewnej trosce o żywych i umarłych. Jezus modlił się przed wskrzeszeniem i cudownym uzdrowieniem, ale też przed swoją męką na krzyżu. Bez rozmowy z Ojcem nie dokonywał dzieł miłosierdzia, nie podejmował ważnych decyzji. Czyż można mieć lepszy wzór do naśladowania?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

2024-05-09 22:01

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Dlaczego świat nie jest doskonały? Skąd bierze się w nas ciągła tęsknota za sprawiedliwością?

W tej atmosferze pełnej napięcia poznamy także historię mnicha, który podjął desperacką próbę ucieczki z klasztoru, ale niewytłumaczalna siła wciąż przyciągała go z powrotem. Czyżby sekretem była kartka pergaminu z tajemniczym napisem?

CZYTAJ DALEJ

Czerwińska Pani, módl się za nami...

2024-05-11 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Wołajmy do Matki Bożej Czerwińskiej słowami modlitwy: Maryjo, Pani Czerwińska, otaczaj miłością wszystkie rodziny i bądź obecna w każdym polskim domu.

Rozważanie 12

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję