Reklama

Zielona Góra

Mąka zamiast zeszytów

5 marca uczniowie Gimnazjum i Liceum Katolickiego w Zielonej Górze oprócz zeszytów i książek przynieśli do szkoły kilogramy mąki, kaszy, ryżu, makaronu, litry oleju, słodycze, środki czystości... Te niecodzienne „szkolne wiktuały” jeszcze przed świętami wielkanocnymi trafią do polskich rodzin na Ukrainie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dwa tygodnie wcześniej do dyrektora Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze Marka Budniaka przyszli Monika i Andrzej Michalak z Ruchu Apostolstwa Emigracyjnego, który m.in. opiekuje się polskimi rodzinami na Wschodzie. Zapytali, czy jest możliwość włączenia się szkoły w prowadzoną przez nich akcję zbiórki darów dla polskich rodzin. - Zaproponowałem im, żeby przeszli się po wszystkich klasach z krótkimi 10-minutowymi pogadankami - mówi Dyrektor. Przyszli następnego dnia ze zdjęciami i folderami. Opowiadali młodzieży o swojej działalności, o tym, co robią, przedstawili historię konkretnych osób, opowiedzieli o tym, jak one mieszkają, z czego żyją, jaka jest ich sytuacja. - Zależało mi na tym, żeby zrobili to w formie świadectwa, żeby pokazać, że są to młodzi ludzie, którzy zamiast robić kasę i karierę, zajęli się pomocą najbardziej potrzebującym - wyjaśnia M. Budniak. Postanowiono, że nie będą zbierane pieniądze, ale konkretne produkty spożywcze. Każdy z uczniów otrzymał ulotkę informującą, jakie produkty są potrzebne: cukier, mąka, olej, makaron, kasza, ryż, konserwy, kawa zbożowa, herbata, zupy w proszku, płatki kukurydziane, kisiel, środku czystości. - Do młodzieży najbardziej przemawiało to, że ktoś może nie mieć w domu oleju czy mąki, że nie chodzi tu wcale o jakieś wydumane potrzeby, ale o bardzo podstawowe produkty, że dzieci mogą przez miesiące nie mieć czekolady czy nawet kisielu - dodaje Jarosław Skorulski, wicedyrektor Liceum i Gimnazjum.
Akcja nie skończyła się jedynie na pogadankach w klasach. Dyrektor zaproponował bowiem, żeby przedstawiciele Ruchu Apostolstwa Emigracyjnego przyszli także na spotkanie z rodzicami, aby w ten sposób wzmocnić apel o pomoc dla Polaków na Ukrainie. Rodzice dostali ulotki informujące o działalności Ruchu, a jego przedstawiciele chętnie odpowiadali na wszystkie pytania. Został też wykonany plakat, który codziennie przypominał młodzieży o zbiórce darów, a także wystosowano specjalny apel na zakończenie Drogi Krzyżowej przygotowanej w przededniu zbiórki przez uczniów szkoły.
- Chcieliśmy bowiem, żeby każdy uczeń przyniósł coś ze sobą, choćby to był kilogram mąki. Żeby to był dar od siebie - wyjaśnia Dyrektor. I rzeczywiście, w piątek 5 marca każdy uczeń przychodzący do szkoły po drodze, na parterze, koło gabinetu zastępcy dyrektora coś zostawiał. Byli też tacy uczniowie, którzy przynieśli ze sobą wyładowane produktami reklamówki.
Była to pierwsza akcja zbiórki konkretnych darów zorganizowana w szkole. Do tej pory uczniowie włączali się w zbiórki pieniędzy, np. na potrzeby matki samotnie wychowującej dzieci czy dla polskich dzieci w Kazachstanie. Wielkie zaangażowanie młodzieży przerosło oczekiwania i było znakiem jej wrażliwości na potrzeby ludzi ubogich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: w Kościele chodzi o przekaz łaski!

2024-05-21 20:35

- Jesteście potrzebni do przekazywania łaski - mówił kard. Grzegorz Ryś do przyszłych diakonów archidiecezji łódzkiej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję