Reklama

Temat tygodnia

Przed I Komunią św.

Niedziela sosnowiecka 16/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już za 2 tygodnie w kościołach naszej diecezji rozpoczną się I Komunie św. Maj i czerwiec to z pewnością najpiękniejsze miesiące w całym roku kalendarzowym. Może właśnie dlatego ten czas został wybrany do niezapomnianego spotkania, jakie przeżywa każde dziecko w wieku 9 lat - do spotkania z Panem Jezusem ukrytym w maleńkiej, białej hostii. Niektórzy drugoklasiści są już odpowiednio przygotowani, przeszli ważny egzamin, do którego większość z nich przygotowywała się przez cały rok szkolny, bo to przecież pierwsze, tak wielkie i niezwykłe spotkanie. Przyjmując uroczyście Pana Jezusa w Eucharystii, dziecko po raz pierwszy w pełni uczestniczy we Mszy św. Potwierdza także świadomie swój związek z Kościołem zawarty podczas chrztu św. „Dzieci, choć dopiero 9-letnie, muszą zdawać sobie sprawę z faktu, że Jezus naprawdę przyjdzie do ich serc, muszą być świadome, odpowiedzialne, stąd już w klasie I mówi się o przystąpieniu do I Komunii św. Na spotkaniach zachęcamy także rodziców, aby rozmawiali ze swoimi dziećmi o tym ważnym w ich życiu wydarzeniu, aby nie był to temat tabu. Wydaje się, że współcześni drugoklasiści są bardzo dobrze przygotowani do przyjęcia sakramentu Komunii św., coraz częściej zauważam, że są bardziej dociekliwi, dużo pytają, drążą temat. Jeszcze kilka lat temu dzieci były bardziej zamknięte, mało zainteresowane, wstydliwe” - mówi Elżbieta Wasilewska, katechetka w szkole podstawowej. Warto zaznaczyć, że przygotowanie do I Komunii św. to nie tylko ćwiczenie pieśni, jakie wyśpiewają Jezusowi podczas niedzielnej Eucharystii, uczenie się wierszy, trenowanie kolejnych kroków i zewnętrznej postawy, ale to może przede wszystkim duchowe przygotowanie się do niezwykłego spotkania z Jezusem. Dopiero w końcowym etapie ćwiczy się zewnętrzną postawę, widoczną podczas Mszy św. „To też jest ważne, że dzieci są skupione, rozmodlone, ale zazwyczaj, to co na zewnątrz, jest odbiciem tego, co dzieje się w sercach dzieci. Świadczy o duchowym przygotowaniu 9-latka do I Komunii św.” - wyjaśnia Tomasz Gugała, katecheta.
W wielu wspólnotach naszej diecezji zwyczajem stało się odwiedzanie rodziny dziecka przystępującego do I Komunii św. przez kapłanów pracujących w parafii. Zwykle spotkanie odbywa się na kilka miesięcy przed planowanym terminem I Komunii i dotyczy tego ważnego sakramentu. Drugoklasista ma już pewien stopień wiedzy, wie o sprawach najważniejszych, nawet okazuje się czasem, że jest bardziej świadomy niż rodzice czy starsze rodzeństwo. „Któregoś styczniowego dnia przyszedł do nas ksiądz na umówioną wcześniej katechezę z racji I Komunii św. Po krótkim wstępie zapytał naszego syna, kiedy przystępuje się do Komunii św., w którym momencie Eucharystii. Szymon odpowiedział, że przy końcu. Ksiądz zapytał, dlaczego właśnie wtedy? Dziecko zastanawiało się, a ksiądz zaproponował, że może rodzice lub starszy brat pomogą. Nic nie przychodziło nam do głowy, poza tym byliśmy bardzo zestresowani tą niecodzienną wizytą. W końcu Szymek zreflektował się i uratował honor rodziny. Byliśmy z niego bardzo dumni. Potem zaczęłam śledzić Katechizm i zdałam sobie sprawę, jak wiele rzeczy umknęło przez lata” - opowiada mama chłopca, który za kilka dni w pełni uczestniczył będzie w Najświętszej Liturgii.
Bywa, że rok przed Komunią św. planuje się menu, zamawia sale, czasem nawet na 80 osób, urządza się „małe wesela”, a zapomina się lub w ogóle nie zna podstawowych zasad, prawd naszej wiary. „Nieraz rodzice wraz z dziećmi przypominają sobie dopiero pacierz i to nie są, niestety, odosobnione przypadki. Przez prawie rok przygotowań, kiedy dziecko powinno wraz z rodzicami uczestniczyć w coniedzielnej Eucharystii, wielu z nich przybliża się do Kościoła, do Boga i potem w miarę regularnie jest na Mszy św., ale duża część zapomina o wszystkim zaraz po zakończeniu Białego Tygodnia” - wyjaśniają katecheci. Tymczasem I Komunia św. nie jest końcem duchowego życia, dzięki niej dziecko dopiero rozpoczyna pełne uczestnictwo w Eucharystii. Jest to najpiękniejszy dar, jaki dziecko dostaje od Pana Jezusa - dar samego siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim był Jeffrey Edward Epstein?

Urodził się w 1953 r. w żydowskiej rodzinie w dzielnicy Coney Island w Nowym Jorku. Jego ojciec był ogrodnikiem, a matka gospodynią domową. Chociaż nigdy nie ukończył studiów, pracował jako nauczyciel fizyki i matematyki w Dalton School, w dzielnicy Upper East Side na Manhattanie. W pracy poznał Alana Greenberga, menedżera „Bear Stearns” – słynnej nowojorskiej firmy inwestycyjnej. Greenberg był pod tak wielkim wrażeniem jego inteligencji, że zaoferował mu stanowisko młodszego asystenta w swojej firmie. Epstein bardzo szybko piął się po szczeblach zawodowej kariery, dlatego już w 1982 r., dzięki szerokim znajomościom w świecie finansów, mógł założyć własną spółkę finansową: J. Epstein & Co., która później przekształciła się w Financial Trust Company. Amerykańskie media przedstawiały Epsteina jako nowego Gatsby’ego, który zbudował swoją fortunę od zera, człowieka pełnego tajemnic, tak jak w większości nieznani byli jego klienci, którzy powierzali mu swoje kapitały, oprócz jednego – Lesliego Wexnera, właściciela firmy odzieżowej Victoria’s Secret. – Inwestuję w ludzi, niezależnie od tego, czy są to politycy czy naukowcy – powiedział kiedyś Epstein o swoich prestiżowych znajomych i klientach. Wśród ludzi zaprzyjaźnionych z finansistą byli Bill i Hillary Clintonowie, a także brytyjski książę Andrzej, brat księcia Karola. Wśród jego znajomych był również obecny prezydent USA Donald Trump.
CZYTAJ DALEJ

Złe decyzje, konflikty, przemoc. Caritas o przyczynach bezdomności i pomocy ubogim

Ponad 53 tys. osób w Polsce nie ma dachu nad głową, a blisko 2 mln żyje w skrajnym ubóstwie. Caritas Polska, z okazji Światowego Dnia Ubogich, zainaugurowała kampanię społeczną, która ma przypomnieć, że za suchymi liczbami kryją się ludzkie tragedie, a kryzys bezdomności może dotknąć każdego.

„Nikt nie planuje życia na ulicy. Nikt nie chce tak żyć. To nie anonimowa statystyka, tylko ludzkie historie, które warto usłyszeć” – podkreśla Caritas w komunikacie. Organizacja wskazuje, że oficjalne dane o bezdomności są prawdopodobnie zaniżone, a problem przybiera także formy ukryte, jak np. bezdomność młodzieży, nieujmowana w statystykach.
CZYTAJ DALEJ

Albertynki w Boliwii: wszędzie szukamy oblicza cierpiącego Chrystusa

2025-11-16 18:35

[ TEMATY ]

albertynki

Boliwia

Vatican Media

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

W tym wszystkim jest jeszcze język niewerbalny; język miłości, przygarnięcia, pocieszenia - tak o swojej posłudze w Boliwii opowiada Vatican News s. Weronika Mościcka SAPU. Albertynka, która od czterech lat posługuje na misjach, prowadzi Centrum Medyczne im. św. Brata Alberta, gdzie jak sama mówi: „staram się patrzeć nie tylko na ciało, tylko na coś więcej, czego potrzebują ci ludzie”.

Trzyosobowa wspólnota sióstr podejmuje różne zadania wśród ubogich i potrzebujących. Jest to posługa duszpasterska, praca wśród dzieci i młodzieży - w tym wyszukiwanie osób najbardziej potrzebujących, realizacja projektów na rzecz nauki, rozwoju młodych oraz prowadzenie centrum medycznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję