Reklama

Ośmiu nowych diakonów

Ośmiu alumnów V roku Wyższego Seminarium Duchownego w Warszawie-Tarchominie przyjęło 22 maja, w wigilię uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, święcenia diakonatu. Szafarzem święceń w bazylice katedralnej św. Floriana był bp Stanisław Kędziora. Nowymi diakonami Kościoła warszawsko-praskiego są: Grzegorz Idzik, Dariusz Jabłoński, Tomasz Kalinowski, Mariusz Ochnik, Piotr Rokita, Mariusz Wedziuk, Mariusz Włodkowski i Artur Zawadka.

Niedziela warszawska 24/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na święcenia przybyli rodzice kandydatów, ich krewni, przyjaciele oraz księża z parafii, w których wzrastali i gdzie rozwijało się ich powołanie kapłańskie. Wraz z bp. Stanisławem Kędziorą Mszę św. koncelebrowali księża profesorowie i wychowawcy seminarium wraz z rektorem ks. Wacławem Madejem. Obrzęd święceń rozpoczął się po Ewangelii. Kandydaci zostali przedstawieni, a Ksiądz Rektor zwrócił się do Szafarza o ich wyświęcenie, zaświadczając, że po zbadaniu opinii wiernych i zasięgnięciu rady osób odpowiedzialnych za ich przygotowanie, uznano ich za gotowych do święceń. Po słowie skierowanym przez Biskupa, wskazującym na zadania płynące ze święceń diakonatu, kandydaci wyrazili wolę przyjęcia święceń i złożyli przyrzeczenie czci i posłuszeństwa. Po Litanii do Wszystkich Świętych nastąpił obrzędy nałożenia rąk i odmówienia modlitwy konsekracyjnej. Po niej każdy z diakonów otrzymał stułę i dalmatykę. Obrzęd święceń zakończył pocałunek pokoju z udzielającym święceń Biskupem.
Na zakończenie uroczystości diakon Mariusz Wedziuk podziękował bp. Kędziorze za udzielenie święceń diakonatu, a księżom profesorom i wychowawcom seminaryjnym za towarzyszenie alumnom przez minione lata na drodze powołania.
Przed udzieleniem błogosławieństwa, bp Stanisław Kędziora zachęcił nowych diakonów, aby rok dzielący ich od święceń prezbiteriatu dobrze wykorzystali głosząc Słowo Boże, przeżywając Eucharystię i troszcząc się o ubogich.
- Jestem ogromnie szczęśliwy, że swoje życie tak ukierunkowałem, i że dzisiaj - poprzez przyjęcie święceń - w tak bardzo konkretny sposób oddałem je w ręce Jezusa i Kościoła. Mam świadomość ogromnej odpowiedzialności jaka na mnie spoczywa, ale wiem, że Pan Jezus, który mnie powołał, da mi siły i będzie mnie na tej drodze prowadził i przeze mnie będzie działał - powiedział nam zaraz po święceniach diakon Grzegorz Idzik, który przed wstąpieniem do Seminarium pracował w Niedzieli Warszawskiej jako dziennikarz na przełomie lat 1998/1999.
- Odczuwam dziś przede wszystkim wielką miłość Chrystusa. Nigdy w życiu nie czułem się tak dobrze jak w dniu święceń. W końcu wypełniły się słowa, na które tyle lat czekałem - powiedział diakon Artur Zawadka.
- To dla mnie dzień podniosły, bardzo szczególny. Jeszcze raz widzę, jak wielkim zaufaniem obdarzył mnie Kościół. Wiem, że jak Pan Jezus wybiera, to dalej będzie prowadził - mówi diakon Dariusz Jabłoński.
Nowi diakoni za rok przyjmą święcenia kapłańskie i zostaną posłani do parafii diecezji warszawsko-praskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV: przed Bogiem zdamy sprawę z troski o bliźnich i świat stworzony

2025-10-01 17:47

[ TEMATY ]

Leon XIV

Monika Książek

„Bóg zapyta nas, czy pielęgnowaliśmy i dbaliśmy o świat, który stworzył (por. Rdz 2, 15), dla dobra wszystkich i przyszłych pokoleń, oraz czy troszczyliśmy się o naszych braci i siostry” - stwierdził Ojciec Święty podczas konferencji zorganizowanej w 10. rocznicę publikacji encykliki Laudato si’ w Centrum Mariapoli w Castel Gandolfo.

Zanim przejdę do kilku przygotowanych uwag, chciałbym podziękować dwojgu przedmówcom, [Arnoldowi Schwarzeneggerowi i Marinie Silva - brazylijska minister środowiska i zmian klimatycznych - przyp. KAI], ale chciałbym dodać, że jeśli rzeczywiście jest wśród nas dziś po południu bohater akcji, to są to wszyscy, którzy wspólnie pracują, aby coś zmienić.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

34. edycja Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Sakralnej „Gaude Mater”

2025-10-02 14:30

[ TEMATY ]

festiwal Gaude Mater

Festiwalu Muzyki Sakralnej

Materiał prasowy

W dniach 11–19 września 2025 roku Częstochowa po raz kolejny stała się stolicą muzyki sakralnej. W ramach 34. edycji Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Sakralnej „Gaude Mater” odbyło się kilkanaście wydarzeń artystycznych – od koncertów chóralnych i organowych, przez muzykę klasyczną i folkową, aż po prawykonania nowych kompozycji.

* koncert inauguracyjny „Mozart znany i nieznany” w Bazylice Jasnogórskiej,
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję