Wpadał wiatr w odwiedziny
na strych i wszystko ożywało -
odsuwały się szuflady
w antycznym biurku
skrzypiało pióro
kaszlał eks radca kolegialny
przy szumiącym prymusie
dziurawy samowar syczał parą
w drzwiach pękniętego
lustra bieliźniarki -
mizdrzyły się stare panny
w olbrzymich kapeluszach
ordynans Klimek
prasował huzarskie portki
dźwięczały ostrogi
i czarny telefon na biurku
pana radcy
ktoś przesuwał ciężarki
w zegarze
chichotała służąca
Rano zamierał strych
i robiło się smutno
Z tomu poezji Na skraju zdarzeń, wyd. w Rzeszowie przez Stowarzyszenie Promocji Literatury Współczesnej - 1990 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu