MYCZKOWCE - to zaczarowane miejsce; wraca się do niego równie chętnie jak do rodzinnego domu... Po raz kolejny podjąłem posługę duszpasterską na kolonii Caritas w Ośrodku Wypoczynkowo-Rehabilitacyjnym
w Myczkowcach. Na nasz III turnus (16-25 VII) przyjechało ponad 250 dzieci, blisko 30 wychowawców, lekarz i pielęgniarki. Na miejscu obecne było również całe grono osób, dzięki którym ośrodek ten może
funkcjonować nie tylko podczas wakacji. Księdzu Bogdanowi Janikowi, który doskonale koordynuje funkcjonowanie tego przepięknego miejsca należą się wielkie wyrazy uznania, chociażby za to, że kiedy się
tu przyjedzie ciągle natrafi się na coś nowego (ostatnio kawiarenka i sala przyrodniczo-konferencyjna św. Franciszka, gdzie zgromadzone są spreparowane okazy ptaków i zwierząt).
Jak przystało na kolonię katolicką, każdy dzień rozpoczynał się Mszą św., podczas której dzieci uczyły się budować przyjaźń z Panem Bogiem, wszystko na podstawie sylwetek wielkich postaci ze Starego
Testamentu takich jak: Noe, Abracham, Izaak, Jakub, Józef, Mojżesz, Jozue, Dawid. Dzieci chętnie śpiewały, modliły się i w wielkiej liczbie przystępowały do sakramentu pokuty. Być przyjacielem Boga to
z czystym sercem, radośnie i z zaufaniem przeżywać każdy dzień. Po modlitwie koloniści udawali się na śniadanie, a następnie uczestniczyli w wielu rozrywkach: jazda konna, wycieczki w okoliczne, ciekawe
miejsca, wyprawa nad Solinę i kąpiel w zalewie, turnieje sprawnościowo-sportowe, zajęcia ekologiczne, filmy itp. Do atrakcji należała wyprawa na Połoninę Wetlińską, oraz dyskoteki i konkursy, w których
dzieci aktywnie brały udział. Pogoda była znakomita i czas płynął miło i radośnie. Naszą kolonię zaszczycił swą obecnością bp Kazimierz Górny.
W czasie obecnych wakacji Caritas zorganizował 7 turnusów dziesięciodniowych (łącznie z Ukraińskim na początku czerwca), oraz 2 turnusy czternastodniowe w Lesku. W sumie wakacyjną akcją wypoczynkową,
zostało objętych około 2000 dzieci. Dzięki Caritas Rzeszowskiej oraz wspaniałomyślnym i wielkodusznym ludziom, którzy wspierają to dzieło i kupują świece na wigilijny stół i cukrowe baranki na Wielkanoc,
dzieci przeżyły niezapomniane chwile i - jak mówiło wiele z nich - chciałyby przyjechać tutaj znowu za rok.
Pomóż w rozwoju naszego portalu