Reklama

Rok Biskupa Kubiny

Niedziela częstochowska 33/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczególnie ważną rolę w doskonaleniu świata ma inteligencja katolicka, tak w dziedzinie gospodarczej, jak i społecznej. Jest to-mówi bp Kubina1-najwięcej palące i dla Kościoła w Polsce najważniejsze zagadnienie w obecnej chwili. Jest to "królewskie zagadnienie" duszpasterskiej pracy Kościoła. Dlaczego? Odpowiedź jest jasna, można ją określić krótko znanymi słowami Konopnickiej: "duch hetmani". Od ducha wszystko zależy. Inteligencja z akademickim lub równym jemu wykształceniem jest i po-

winna być uważana za wyższą warstwę ducha i światła w narodzie.

"Któż, jak nie ona, powinna wyrabiać myśl i tworzyć kulturę w narodzie? Któż, jeśli nie ona, powinna hetmanić w życiu duchowym narodu? I rzeczywiście, sposób myślenia inteligencji, formy życia, jej poglądy na świat i na życie winny być miarodajnymi dla społeczeństwa, winny się stać wzorem dla innych. Inteligencja nie może żyć, jak dawniej, w zamkniętym kółku, własnym życiem. Inteligencja nie może być oddzielona od wielkich mas ludowych. W czasach ułatwionej komunikacji, w czasach szkoły powszechnej, w czasach udziału szerokich mas w nauce w szkołach średnich, w czasach rozpowszechniania gazet, w czasie politycznego uprawnienia wszystkich, w czasach dostępu szerokich mas społecznych do takich źródeł kultury, jak teatry, koncerty, książki i biblioteki, uniwersytety ludowe, inteligencja nie może żyć dla siebie.

Wieś nie jest już oddalona od miasta, a wielkie rzesze robotników są włączone w centra i orbity działania wiedzy i nauki"2. Wyolbrzymiono znaczenie wiedzy i nauki. Czynniki pozbawione wiary i religii chcąc wypełnić lukę i próżnię, która powstała w duszy, wniosły na jej miejsce wiedzę, głosząc, że tylko ona jest normą życia. Szerokie masy idąc za tym hasłem, rwały się do wiedzy. Oglądały się za inteligencją, która tę wiedzę posiadała, na jej sposób myślenia, na jej formy życia, i usiłowały to wszystko sobie przyswoić. Miało to wpływ na wiarę szerokich mas i na ich stosunek do Kościoła.

Jeżeli poglądy inteligencji na życie i na świat, jej praktyki życiowe, jej formy życia idą po linii nauki Kościoła, oddziałuje to wzmacniająco na wiarę ludzi. Szerokie rzesze ludzi instynktownie wyczuwają, że jeżeli inteligencja żyje z wiary i według wiary, to wiara zgadza się z wiedzą, jest rzeczywiście światłem i życiem. Jeżeli zaś życie inteligencji sprzeciwia się wierze, wtedy lud wyciąga proste wnioski, że wiara nie odpowiada wiedzy, wiara nie jest prawdą i duchem, bo ta warstwa, która powinna posiadać mądrość i wiedzę, nie żyje według tej wiary. Jeżeli zaś inteligencja jest pod względem wiary obojętna, nie dba o wyrobienie myśli katolickiej, wtedy wiara jest bez życia, bez nowej, twórczej myśli, wtedy wiara staje się martwą tradycją i nie może przyczynić się do tworzenia nowego społeczeństwa katolickiego. "Za mało jest, nie wystarczy, aby wiara nasza była dla nas tylko tradycją, którą pielęgnujemy, jako kosztowny zabytek po ojcach naszych, że jesteśmy katolikami tylko dlatego, że ojcowie nimi byli, że mamy tak piękną literaturę katolicką, piękne zwyczaje i obyczaje katolickie, przepiękne pieśni kościelne. Nie możemy być katolikami jedynie dlatego, że inaczej nie wypada. Wiara, jeżeli ma spełnić swe zadanie, uzdrowić społeczeństwo, musi być wiarą czynną. Katolicyzm nasz musi się stać akcją, myśl katolicka musi nam hetmanić i zrodzić czyn"3.

Lud prosto, ale logicznie wnioskuje, jeżeli religia jest prawdą, jeżeli religia jest światłem, jest szczytem życia człowieka, to religia w najdoskonalszej formie powinna się znaleźć w tej warstwie, która jest warstwą światła, w tej warstwie, która posiada wiedzę, która nauczyła się myśleć i wskutek tego może się łatwo orientować w ciężkich zagadnieniach życia. Jak ogromna jest wobec tego odpowiedzialność inteligencji.

Dlatego też najlepszym sprawdzianem wartości jakiegokolwiek poglądu, jest jego oddziaływanie na masy prostego ludu. Jeżeli inteligencja hołduje poglądom materialistycznym, usuwającym Boga ze świata i życia oraz odpowiedzialności wobec Niego, jeżeli formy jej życia mijają się z przykazaniami Bożymi, to i ten sam styl życia przyjmą szerokie masy. Na-

uka historii wskazuje, że inteligencja pierwsza pada, jako ofiara ruchu, przez siebie wywołanego.

"Wielką rewolucję francuską wywołali nie Jakobini, ale idea, która wyszła od encyklopedystów, zwalczających Boga i Kościół. Któż stworzył bolszewizm, który wymordował inteligencję? Właśnie ta inteligencja, która swymi ideami i sposobami życia głosiła nihilizm i marksizm. Przyjęły ją masy ludzi i przyprowadziły do ostatnich konsekwencji.

Tak samo i wojna światowa i za nią idące przewroty, są wynikiem tych poglądów, jakimi przesiąknięta była inteligencja europejska, która kierowała przed wojną losami narodów i tworzyła ideologię europejską, materialistyczną, zatruwając nią społeczeństwo. Inteligencja powinna zrozumieć, że ona jest odpowiedzialna za ulice"4.

Niesłychanie ważne zadanie stało przed inteligencją w pracy nad budową nowego systemu społecznego. Nie było ustalonych form życia społecznego i gospodarczego. Ludzkość kroczyła w ciemnościach. Stare formy już się przeżyły, a nowych jeszcze nie było. Powstały nowe, skomplikowane zagad-

nienia społeczne, które nie były jeszcze rozwiązane. W coraz szerszych kołach powstawało przekonanie, iż nowe uporządkowanie świata powinno się dokonać w oparciu o Ewangelię, że jedynie religia katolicka może rozwiązać te zagadnienia, stworzyć nowy ustrój społeczny i doprowadzić do zgody społecznej.

Był właściwy czas, żeby polska inteligencja obudziła się i włączyła w potężny ruch myśli katolickiej. Czas, żeby poznała swoją odpowiedzialność za ulicę.

Wprawdzie i polska inteligencja, tak jak na Zachodzie, przeszła przez katastrofy wojenne i powojenne, ale mniej niż tamta stała się świadomą, że w tych katastrofach runął dawny świat myśli inteligencji, jej ideały i formy życia, i że stworzył się niebezpieczny kryzys duchowy. Ten kryzys duchowy istniał i prędzej czy później doprowadzi do katastrofy, jeżeli nasza inteligencja nie opamięta się i nie znajdzie nowej duchowej orientacji, która nie może być inna niż katolicka. Podstawą jest ożywienie wiary, która powinna się stać poglądem na świat i życie. Wiara jest normą i siłą życia, wiara jest tętnem Mistycznego Ciała Chrystusowego, którym jest Kościół. Wiara jest łaską Bożą, darem i siłą nadprzyrodzoną. Takiej wiary-stwierdza Biskup-niestety, ogół naszej inteligencji nie posiadał, posiadali ją jeszcze w wysokim stopniu prości ludzie.

Ale w konsekwencji naszych wywodów musimy powiedzieć, że i lud powoli utraci tę wiarę, jeżeli inteligencja nie obudzi się i nie zabierze się do przyswajania sobie nowej, żywej myśli katolickiej, która by ożywiła także wiarę ludu. Do tego powołana jest przede wszystkim inteligencja. To jest jej "królewskie kapłaństwo".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś: w Kościele nic nie dzieje się bez Ducha Świętego!

2024-05-16 21:20

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Lubię przypominać, że Duch Święty jest jak woda - jest pokorny. Z wodą jest tak, że niczego bez niej nie ma, ale nikt jej nie zauważa – mówił kard. Grzegorz Ryś podczas spotkania autorskiego.

16 maja w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi odbyło się spotkanie z kard. Grzegorzem Rysiem poświęcone jego najnowszej książce „Duch Święty”. Wydarzenie rozpoczęło się modlitwą, po której metropolita łódzki odniósł się do treści książki, podkreślając znaczenie miłości i nadziei w Duchu Świętym.

CZYTAJ DALEJ

Madonno Inwałdzka, módl się za nami...

2024-05-17 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Pod koniec XIX stulecia kult Matki Bożej Inwałdzkiej zaczął powoli zanikać. Na odpusty przybywało coraz mniej pielgrzymów, głównie z najbliższej okolicy. Reszty dokonał pożar kościoła w 1889 r., podczas którego został uszkodzony cudowny obraz, zniszczone wota i ozdoby.

Rozważanie 18

CZYTAJ DALEJ

Komisja Wychowania Katolickiego KEP przeciwna propozycjom MEN dotyczącym organizacji lekcji religii w szkole

2024-05-18 13:04

[ TEMATY ]

religia

religia w szkołach

Karol Porwich/Niedziela

Komisja Wychowania Katolickiego KEP wyraziła sprzeciw wobec proponowanych przez MEN rozwiązań dotyczących łączenia uczniów różnych klas podczas lekcji religii w szkole. Czytamy o tym w komunikacie z posiedzenia Komisji, która obradowała 17 maja pod przewodnictwem bp. Wojciecha Osiala. Komisja przypomniała, że wszelkie zmiany winny dokonywać się zawsze zgodnie z obowiązującym prawem i w porozumieniu z wszystkimi Kościołami i związkami wyznaniowymi.

Spotkanie członków i konsultorów Komisji Wychowania Katolickiego KEP miało miejsce pod przewodnictwem bp. Wojciecha Osiala. Głównym tematem były kwestie związane z wprowadzanymi przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zmianami w organizacji lekcji religii w szkole. „Komisja Wychowania Katolickiego wciąż przypomina, że wszelkie zmiany winny dokonywać się zawsze zgodnie z obowiązującym prawem, na drodze wzajemnego dialogu i w porozumieniu z wszystkimi Kościołami i związkami wyznaniowymi” - czytamy w komunikacie po obradach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję