W dzisiejszym wywiadzie dla „Gościa Niedzielnego” prezydent Duda poinformował, że jeśli trafi do niego przygotowana w formie inicjatywy obywatelskiej i uchwalona przez parlament ustawa zakazująca aborcji dzieci podejrzewanych o wrodzone wady i choroby – on ją podpisze.
Zdaniem Kai Godek z Fundacji „Życie i rodzina”, inicjatorki obywatelskiej inicjatywy #ZatrzymajAborcję, zapowiedź prezydenta Dudy to „sygnał dla polityków - posłów i senatorów - że droga jest wolna i należy uchwalić tę ustawę”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„To jest też sygnał dla społeczeństwa. Jesteśmy po pięciu tygodniach zbiórki podpisów i dobrze, że obywatele dostają informację, że ich wysiłek nie pójdzie na marne” – powiedziała KAI Kaja Godek.
Jej zdaniem, istotne w wypowiedzi prezydenta Dudy jest także to, że głowa państwa podkreśla, że niepełnosprawne dzieci mają prawo do życia, mogą się nim cieszyć i mogą wiele wnosić do świata.
„Cieszę się, gdy podobne deklaracje padają z ust polityków i najwyższych urzędników państwowych ze względu na sprawowaną funkcję. Ale cieszę się też zwyczajnie, po ludzku, że coraz więcej osób widzi, że te dzieci nie są zbędnymi odpadami, które powinny być wyrzucone ze społeczeństwa. W godności ludzkiej wszyscy jesteśmy równi” – dodała Godek.
Reklama
- Trzeba jak najszybciej zakończyć dyskryminację, jaką jest aborcja eugeniczna. Nie ma żadnego powodu, aby zabijać dziecko z tego powodu, że nosi w sobie jakąś niepełnosprawność i nakładać ciężar w postaci presji aborcyjnej na kobiety, które po diagnozie znajdują się w trudnej emocjonalnie sytuacji – powiedziała KAI Kaja Godek.
„Mam nadzieję, że uchwalenie tej ustawy i podpisanie jej przez prezydenta to kwestia najbliższych miesięcy i że już niedługo obudzimy się w lepszej Polsce” – dodała Kaja Godek.
Rozpoczęta 1 września zbiórka podpisów pod projektem nowelizacji ustawy z 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, potrwa do 15 listopada.
Projekt zakłada wykreślenie z ustawy zapisu o tzw. przesłance eugenicznej, czyli art. 4a ust. 1 pkt 2. Dopuszcza on aborcję w sytuacji, gdy „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”.
Aby projektem zajęli się posłowie, Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Zatrzymaj aborcję" musi złożyć u Marszałka Sejmu minimum 100 tys. podpisów.