Reklama

Parafia św. Marii Magdaleny w Chomentowie

Wspólnie budować kościół

Niedziela kielecka 44/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chomentów to mała parafia oddalona kilkadziesiąt kilometrów od Kielc. Liczy ok. 1000 osób. W jej skład wchodzą miejscowości: Staniowice, Chomentów, Jawor i Lipa.
Historia kościoła św. Marii Magdaleny w Chomentowie sięga XIV w. W przeszłości chomentowska parafia należała do bardzo rozległych i sięgała od Kij po Łukową. Była to parafia rektoralna, czyli mieszkał w niej jeden z profesorów kieleckiego Seminarium Duchownego. O tym, że Chomentów był miejscowością znaczącą, świadczyć może fakt, iż przy kościele znajdował się „szpital”. Nie był to szpital w dzisiejszym znaczeniu tego słowa, lecz ochronka, gdzie opiekę znajdowali sieroty i starcy.
Drewniany kościółek oparł się zawieruchom wojennym i przetrwał przez wieki w prawie niezmienionej formie. Dbali o niego byli właściciele Chomentowa oraz mieszkańcy. O ich trosce o świątynię świadczy napis, który widnieje na belce umieszczonej nad głównym wejściem do kościoła: „Kościół ten został zbudowany pod wezwaniem ś. Maryi Magdaleny w r. p. 1331. restaurowany 1911 r. zdobrowolnych ofiar” (pisownia oryginalna). Niestety, czasu zatrzymać się nie da, a zwłaszcza jego niszczycielskiej siły. Modrzewiowa konstrukcja została naruszona przez pleśń, szkodniki i niekorzystne warunki atmosferyczne.
Probosz ks. Bogdan Pasisz i wierni długo zastanawiali się, co robić. W 2000 r. przeprowadzili szczegółowe oględziny drewnianej świątyni. Oderwali deski, obejrzeli dach, sprawdzili drewnianą powałę. Okazało się, że zniszczanie drewnianej konstrukcji zaszły tak daleko, iż - po długich naradach i obliczeniach - podjęto wspólną decyzję, że trzeba budować nowy kościół; będzie to tańsze i korzystniejsze dla wspólnoty parafialnej. Stary kościół bowiem nie ma nawet ogrzewania; zdarzało się, że podczas mroźnych zim zamarzało wino i woda w ampułkach.
Decyzja o budowie nowej świątyni, nie przekreśla istnienia starej zabytkowej. Ks. Proboszcz twierdzi, że nawet przez myśl nikomu w parafii nie przyszło, by drewniany kościółek rozebrać, albo oddać do skansenu. Według planów ma on nadal służyć wspólnocie parafialnej - być może jako kaplica pogrzebowa, ponieważ cmentarz znajduje się kilkaset metrów od niego, a w przyszłości być może jeszcze się przybliży. Stary kościółek, odpowiednio zabezpieczony, będzie czekał na „lepsze czasy” dla cennych zabytków.
Prace przy budowie nowego kościoła ruszyły pełną parą na wiosnę br. Dość powiedzieć, że na prośbę Księdza Proboszcza mieszkańcy poszczególnych wiosek stawiali się niezawodnie w komplecie. Szybko więc rozebrano stare zabudowania gospodarskie i wyrównano teren. W okresie letnim prace zostały spowolnione, a to ze względu na prace polowe. Mieszkańcy, co podkreśla ks. Pasisz, utrzymują się przede wszystkim z pracy na roli. Muszą więc jej poświęcić wiele czasu, by zapewnić utrzymanie swoim rodzinom. Po żniwach znowu rojno zrobiło się na placu budowy. Z każdej miejscowości codziennie pracowało po 15-20 osób. Dzięki ich zaangażowaniu w połowie października zostały zalane fundamenty pod przyszłą świątynię. „Budowa wyszła z ziemi - mówi uśmiechając się Ksiądz Proboszcz: - Cieszy to, ale nie tylko mnie - widzę jak cieszy to parafian, którzy wznoszą dla naszej wspólnoty Dom Boży”.
Na pytanie, jaki to będzie kościół, odpowiada: „Szukaliśmy z parafianami odpowiedniego projektu budowli. Rada parafialna wraz ze mną przejrzała wiele projektów. W końcu zdecydowaliśmy się na prosty mały funkcjonalny kościółek, którego pierwowzorem jest kościół z Pstroszyc”. Decyzję wspólnoty poparł bp Kazimierz Ryczan. Wybór okazał się trafny, również pod tym względem, że nie trzeba było płacić dużych sum za wykonanie całkiem nowego projektu.
Ksiądz Proboszcz widzi wiele pozytywnych znaków, które z optymizmem każą patrzyć w przyszłość. Budowa nowego kościoła połączyła całą społeczność, scaliła ją. Trudno uwierzyć, lecz na placu budowy kościoła można spotkać wiernych, których wcześniej nie widywało się w kościele na niedzielnej Mszy św. Do budowy jednak przychodzą - obudził się w nich, jak to podkreśla Ksiądz Proboszcz, „silny patriotyzm lokalny, który cechuje mieszkańców całej miejscowej społeczności”.
Zresztą parafianie są przykładem rzetelnej pracy na rzecz wspólnego dobra. Wystarczy wspomnieć ich ogromny wysiłek w budowie szkół, w których uczą się ich własne dzieci. Wszystkie trzy placówki oświatowe znajdujące się na terenie parafii powstały dzięki ich pracy społecznej, tylko w końcowych fazach budowy pomagała finansowo gmina. Świadczy to chyba w oczywisty sposób o tym, że wierni z raz obranej drogi nie zawrócą, a zapał w ich sercach nie wygaśnie.
Mieszkańcy z sąsiednich parafii z niedowierzaniem patrzyli na plany budowy kościoła w Chomentowie. Mówili, że im się nie uda, że za mała parafia. Dziś muszą przyznać, że budowa idzie „pełną parą”.
Ksiądz Proboszcz długo wymienia nazwiska osób, które bezinteresownie pomagają w budowie nowej świątyni; wśród nich trudno nie docenić Zenona Kosza - kierownika budowy, Stanisława Pańszczyka, który go zastępuje czy Ryszarda Zająca - często użyczającego sprzętu potrzebnego w kolejnych etapach prac. Pomagają także miejscowi sołtysi, organizując poszczególne ekipy pracowników. „Ta budowa zmieniła życie parafii - podkreśla Duszpasterz - zmieniła na lepsze, scaliła i umocniła, więc są powody do radości”.
A jakie jest codzienne życie w parafii? Wszyscy wierni przyjmują księdza podczas wizyty duszpasterskiej, co świadczy, że utożsamiają się ze wspólnotą. Przy ołtarzu można zauważyć 15 ministrantów posługujących i pomagających Księdzu w różnych drobnych pracach. W parafii są także trzy katechetki i to na ich barki spada obowiązek uczenia katechezy oraz przygotowania dzieci i młodzieży do niedzielnej liturgii. W parafii działają kółka różańcowe, a wierni, szczególnie dzieci i młodzież, jeżdżą na pielgrzymki do Częstochowy, Kałkowa, czy na Święty Krzyż.
W wyjątkowy sposób obchodzona jest uroczystość odpustowa. 22 lipca tłumy wiernych przyjeżdżają do kościółka, by uczestniczyć we Mszach św. Ciekawostką jest fakt, że „kramarzy” ze swoimi stoiskami jest tylu, iż często brakuje miejsca w pobliżu kościoła, aby ustawić swój stolik, przezorni na kilka dni wcześniej „zajmują” sobie miejsca.
Ksiądz Proboszcz ma nadzieję, że za kilka lat, wierni będą się modlić w nowym kościele i kolejne uroczystości odpustowe będą przeżywać już w nowej świątyni. Kiedy zostanie zakończona budowa? Trudno jednoznacznie określić. Jeśli Pan Bóg będzie błogosławił, zapał i ofiarność wiernych nie minie, a pomogą także byli parafianie, którzy dziś mieszkają poza granicami parafii, to w ciągu 3-4 lat w Chomentowie stanie nowa świątynia, z której parafianie będą dumni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O ducha służby, miłosierdzia - rozpoczęły się rekolekcje pracowników Służby Zdrowia

O ducha służby, miłosierdzia, cierpliwości i pokoju modlą się na Jasnej Górze w przededniu Pięćdziesiątnicy, czyli uroczystości Zesłania Ducha Świętego, uczestnicy dwudniowych rekolekcji środowiska medycznego. Odbywają się one po raz 44., zostały zapoczątkowane przez bł. ks. Jerzego Popiełuszko. - Uczył nas, nawet swoją postawą, jak mieć serce dla człowieka - mówią pielęgniarki, które pamiętają pielgrzymki z bł. ks. Jerzym.

Maria Labus z Katowic dyplom pielęgniarski otrzymała w 1958r. Jedną z pierwszych pielgrzymek, które zapamiętała to ta, której towarzyszył bł. ks. Jerzy. - To śmieszne co powiem, ale wydawało mi się, że to taki młody ksiądz – przyznała przytaczając jednocześnie swój obraz błogosławionego księdza kiedy siedział na stopniach ołtarza z ręką na policzku. - Cichutki, nigdy nie wiedział dlaczego się go ludzie czepiają o kwestie polityczne – opowiadała pielęgniarka dodając, że bł. ks. Popiełuszko kierował się sercem i służbą Bogu.

CZYTAJ DALEJ

Papież: katakumby będą ważnym miejscem jubileuszowym; tam wszystko mówi o nadziei

2024-05-17 14:42

[ TEMATY ]

papież Franciszek

rok jubileuszowy

Jubileusz 2025

Monika Książek

W katakumbach wszystko opowiada o życiu po śmierci, o uwolnieniu od niebezpieczeństw i samej śmierci przez Chrystusa - mówił Franciszek do członków Papieskiej Komisji Archeologii Sakralnej, troszczącej się o dawne chrześcijańskie cmentarze. Jak przypominał papież, to tam pielgrzymowali pierwsi chrześcijanie, choćby po to, by oddać cześć świętym: Piotrowi i Pawłowi. To wszystko sprawia, że katakumby idealnie wpisują się w temat Jubileuszu 2025 r., który brzmi: „Pielgrzymi nadziei”.

Franciszek wyraził uznanie dla działalności komisji, wspominając m.in. o cieszących się dużym zainteresowaniem Dniach Katakumb, które są organizowane dwa razy do roku. Instytucja dzięki współpracy z różnymi uniwersytetami wciąż koordynuje ponadto badania archeologiczne na terenie całych Włoch.

CZYTAJ DALEJ

Święcenia kapłańskie w Przemyśl

2024-05-18 13:30

kl. Krzysztof Bilik

Neoprezbiterzy z Pasterzami i Przełożonymi

Neoprezbiterzy z Pasterzami i Przełożonymi

Kapłan jutra ma mieć zatem serce podobne do serca Jezusowego, ma poznać swoje serce i mieć to serce otwarte tak jak serce Jezusa, otwarte na Pana Boga, na wolę Bożą, ale także na drugiego człowieka – mówił abp Adam Szal – metropolita przemyski w czasie święceń kapłańskich, w czasie których udzielił tego sakramentu sześciu diakonom Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu.

W czasie homilii abp Szal zwrócił się do kandydatów do święceń: „jesteście drodzy bracia diakoni w ręku Pana Boga, za chwilę przyjmiecie szczególną posługę jako kapłani jak przypomniał nas Chrystus. To On nas wybrał na tę służbę. Wybrał was po to, abyście szli w Jego imieniu na cały świat – mówił metropolita przemyski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję