Reklama

Kościół

Hilarion: to doprowadzi do podziału w prawosławiu

- Boję się pomyśleć, co się stanie, gdyby scenariusz przyznania autokefalii ukraińskim schizmatykom stał się rzeczywistością - tak metropolita Hilarion z Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego skomentował możliwość uzyskania niezależności przez Ukraiński Kościół Prawosławny (UKP). W wywiadzie dla greckiej agencji Romfea wyraził przekonanie, że konsekwencją takiego kroku byłby podział w prawosławiu, porównywalny z podziałem między Kościołem Wschodnim i Zachodnim w 1054 r. Jednocześnie w ostrych słowach oskarżył grekokatolików o dążenie do podporządkowania prawosławia Rzymowi.

[ TEMATY ]

prawosławie

wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego przyznał, że z konsternacją przyjął zgodę Świętego Synodu Patriarchatu Konstantynopola na zajęcie się sprawą przyznania autokefalii Kościołowi Prawosławnemu na Ukrainie. [Dotychczas jest on podzielony na trzy oddzielne wspólnoty: UKP Patriarchatu Moskiewskiego, UKP Patriarchatu Kijowskiego i Autokefaliczny UKP. Tylko pierwsza z nich jest uznawana przez świat prawosławny za kanoniczną - KAI].

Zwrócił uwagę, że według komunikatu Synodu odbywa się to na prośbę „osobistości kościelnych i politycznych, reprezentujących wiele milionów prawosławnych Ukraińców”. Tymczasem „kanoniczny UKP [Patriarchatu Moskiewskiego - przyp. KAI] gromadzi ponad 12 tys. parafii na terenie całej Ukrainy, czyli dwukrotnie więcej niż obie schizmatyckie gałęzie”. Jego zdaniem prawdziwą sytuację życia duchowego prawosławia na Ukrainie ukazuje np. liczba mnichów i mniszek, których Kościół kanoniczny ma prawie 5 tys., a „tzw. Patriarchat Kijowski” mniej niż 200, zaś „rzekomy Kościół autokefaliczny” - zaledwie 15. - W rzeczywistości miliony ukraińskich chrześcijan wspierają nasz Kościół (...). Dlaczego nasi bracia z Konstantynopola ignorują opinię tych milionów wiernych? - pyta Hilarion.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Według niego „przyznanie autokefalii, wbrew woli Kościoła kanonicznego, wywodzącej się z niego schizmie nie ma przyszłości. Nie doprowadzi to prawosławia do jedności, lecz do pogłębienia już istniejących różnic i do większej destabilizacji ukraińskiego społeczeństwa”.

Odpowiadając na pytanie, czy Patriarchat Konstantynopola może przyznać autokefalię jedynie za zgodą wszystkich Kościołów prawosławnych, metropolita przywołał sytuację sprzed ponad 400 lat. Patriarcha Konstantynopola Jeremiasz II w czasie swej wizyty w Moskwie w 1589 r. zapowiedział przyznanie Kościołowi rosyjskiemu rangi patriarchatu. Jednak inni zwierzchnicy Kościołów nie uznali tej jednostronnej decyzji, w której podjęciu nie brali udziału. W 1590 r. patriarchowie Konstantynopola, Antiochii i Jerozolimy potwierdzili powstanie patriarchatu w Moskwie, ale sprzeciwił się temu patriarcha Aleksandrii. Dopiero w 1593 r. zgodzili się na to wszyscy czterej i ranga patriarsza Kościoła rosyjskiego uzyskała niepodważalną ważność.

Reklama

Jednocześnie rosyjski hierarcha ujawnił, że w ramach przygotowań do Soboru Wszechprawosławnego, który odbył się w 2016 r. na Krecie osiągnięto zgodność co do procedury przyznawania autokefalii: inicjatywa należy do Kościoła-Matki, która chce przyznać autokefalię jednej ze swych części, zaś Patriarchat Konstantynopola koordynuje poszukiwanie jednomyślności wśród Kościołów prawosławnych, „bez której przyznanie autokefalii jednostce kościelnej byłoby niewykonalne”. Ostatecznie decyzja ta nie została ogłoszona jedynie „z powodów technicznych, związanych z protokołem, takich jak kolejność podpisów”.

Tymczasem teraz „procedura ogłoszenia autokefalii zaczęła się nie od zgody Kościoła-Matki, tzn. Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, a także z pominięciem kanonicznego UKP”. - Wynika z tego, że o drodze prawosławia na Ukrainie decydują schizmatycy, władze świeckiego państwa i parlamentarzyści [te podmioty zwróciły się do Patriarchatu Konstantynopola, z prośbą o autokefalię - KAI], z których wielu jest unitami lub należy do innych religii i wyznań. Czy taka autokefalia zostałaby potwierdzona podpisami zwierzchników Kościołów prawosławnych? - zastanawia się Hilarion.

Zauważył przy tym, że z ideą tworzenia jednego Kościoła lokalnego na Ukrainie wychodzą „rządzący politycy, grupy schizmatyckie i grekokatolicy”. Dla polityków jest to okazja do rozpoczęcia kampanii wyborczej w sytuacji pogłębiającego się kryzysu gospodarczego. Schizmatycy, którzy - przy wsparciu władz - „chcą nadal przejmować budynki kanonicznego UKP, bardzo potrzebują kanonicznego fundamentu i poparcia jakiegokolwiek kanonicznego Kościoła prawosławnego”. Z kolei dla grekokatolików „zjednoczenie schizmatyków i uzyskanie przez nich kanonicznego istnienia w łonie prawosławia jest jednym z planów podporządkowania prawosławia Rzymowi”.

Reklama

- Inicjatorami pierwszej prośby ukraińskiego parlamentu do patriarchy Bartłomieja w 2016 r. byli parlamentarzyści, których większość była unitami. Obecne przedsięwzięcie jest także prowadzone przy wsparciu osobistości państwowych i deputowanych, którzy należą do Kościoła unickiego. Kierownictwo Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego wyraźnie deklaruje, że uznanie antykanonicznych wyznań za kanoniczne przez Patriarchat Konstantynopola jest pierwszym krokiem, po którym nastąpi „zjednoczenie wszystkich Kościołów, wywodzących się ze chrztu Włodzimierza” [otrzymanego z Konstantynopola w 988 r. - KAI]. O co chodzi? Może unici chcą autokefalii? Nie, oni chcą, by prawosławni „wrócili do Rzymu” - podkreślił metropolita.

Jego zdaniem slogan zwolenników autokefalii: „W niepodległym państwie powinien być niezależny Kościół” jest „z gruntu kłamliwy i antykościelny”. - Idąc za tą logiką, moglibyśmy podzielić inne historyczne Kościoły lokalne: Aleksandrii, Antiochii, Jerozolimy, Serbii itd., na liczne fragmenty, według państw, którym podlegają. Bardzo interesujący jest następujący fakt: żaden ukraiński polityk nie zgłosił zastrzeżeń co do tego, że unici lub rzymscy katolicy ukraińscy są zjednoczeni z Rzymem. Dlaczego więc jedność UKP z Patriarchatem Moskiewskim wywołuje tak szaloną reakcję? - zastanawia się Hilarion.

Pytany o to, czy w przypadku przyznania autokefalii Ukrainie dojdzie do „nowej «zimnej wojny», przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego przypomniał, że od kilku lat nie ma komunii eucharystycznej między patriarchatami Antiochii i Jerozolimy z powodu sporu o przynależność kościelną jednej parafii w stolicy Kataru, Dosze, liczącej okołu stu wiernych. Tymczasem w przypadku Ukrainy chodzi nie o jedną, ale o ponad 12 tys. parafii.

Reklama

- Podział w łonie światowego prawosławia, który będzie nieuniknioną konsekwencją tego błędnego posunięcia mógłby być porównany do podziału między Wschodem i Zachodem w 1054 r. Jeśli coś takiego się zdarzy, pogrzebiemy jedność prawosławia - przestrzegł Hilarion.

Wyraził jednak przekonanie, że „uzgodnione stanowisko lokalnych Kościołów prawosławnych”, tak jak już było wielokrotnie w przeszłości, także w przyszłości zachowa prawosławie z dala od podziału i „wcześniej czy później przyprowadzi schizmatyków na łono Kościoła”.

2018-05-07 16:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Patriarcha Bartłomiej w orędziu wielkanocnym: Cierpimy wspólnie z narodem ukraińskim

[ TEMATY ]

prawosławie

patriarcha Bartłomiej

pl.wikipedia.org

Bartłomiej I (patriarcha Konstantynopola)

Bartłomiej I (patriarcha Konstantynopola)

O bezwarunkowe zaangażowanie na rzecz pokoju zaapelował patriarcha ekumeniczny Bartłomiej I w swoim tegorocznym orędziu wielkanocnym. „Wielkanoc jest świętem wolności, radości i pokoju” - podkreślił honorowy zwierzchnik światowego prawosławia i wyraził solidarność z narodem ukraińskim.

Zaznaczył, że radosna nowina o zmartwychwstaniu Chrystusa będzie rozbrzmiewała równocześnie „z krzykiem rozpaczy niewinnych ofiar wojennej przemocy i lamentem uchodźców, wśród których jest niezliczona liczba niewinnych dzieci”.

CZYTAJ DALEJ

Łomża: zakończyło się zgromadzenie plenarne COMECE

2024-04-19 20:41

[ TEMATY ]

Unia Europejska

COMECE

Łomża

pixabay.com

W Łomży zakończyło się trzydniowe (17-19 kwietnia) wiosenne zgromadzenie plenarne Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). W 20. rocznicę rozszerzenia Unii Europejskiej, delegaci konferencji biskupich z 27 państw Unii Europejskiej wysłuchali głosów krajów Europy Środkowej i Wschodniej w świetle nadchodzących wyborów europejskich.

Zgromadzenie składało się z trzech sesji, które koncentrowały się wokół procesu integracji Unii Europejskiej, jej postrzegania z perspektywy Europy Środkowej i Wschodniej oraz przyszłych kierunków w obliczu wyzwań geopolitycznych.

CZYTAJ DALEJ

Co to znaczy, że Jezus jest Dobrym Pasterzem?

2024-04-20 16:36

[ TEMATY ]

Ewangelia

KUL

Centrum Heschela KUL

Zazwyczaj, gdy myślimy o Jezusie jako Dobrym Pasterzu, rysuje się przed nami bardzo sielski obraz – Jezus łagodnie trzyma na ramionach owieczkę. Tymczasem chodzi tu o coś innego. Po pierwsze o to, że Jezus utożsamia się z najbardziej pogardzaną grupą społeczną, porównywaną do nieczystych pogan. Po drugie o to, że Jezus naraża swoje życie w obronie owiec - podkreśla ks. prof. Mariusz Rosik w komentarzu dla Centrum Heschela KUL na IV Niedzielę Wielkanocną 21 kwietnia, zwaną Niedzielą Dobrego Pasterza.

Beduini to koczownicze plemiona arabskie, które żyją jeszcze na pustynnych i górzystych terenach dawnej Palestyny. Zajmują się głównie wypasem owiec. Zadziwiające, że nawet kilkudziesięcioosobowa grupa Beduinów potrafi posługiwać się sobie tylko zrozumiałym językiem i pielęgnować właściwe im zwyczaje. Żyjąc z dala od miast i większych osiedli, wieczorami zasiadają przy ognisku przed swoimi namiotami, by długo rozmawiać, śpiewać, ale także trzymać straż nocną przy swych stadach. Niekiedy okazuje się to konieczne, gdyż zdarzają się przypadki kradzieży owiec albo ataku wilków. Izraelska prasa co jakiś czas podaje informacje o wzajemnym wykradaniu stad wśród różnych plemion beduińskich albo o ataku dzikich zwierząt. Niejeden pasterz postradał życie w obronie swych stad.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję