Reklama

Polityka

Potrzeba dialogu

Źle się dzieje, gdy któraś ze stron sporu politycznego zamiast argumentów, sięga po znane od lat techniki destrukcji spotkań organizowanych przez adwersarza. Incydent, który miał miejsce w Gdańsku jest jednym z tego typu propagandowych wydarzeń w ostatnim czasie. Celem jest osłabienie wizerunku rządu w oczach opinii publicznej.

[ TEMATY ]

komentarz

Mateusz Morawiecki

Archiwum prywatne

Antoni Szymański Senator IX Kadencji

Antoni Szymański Senator IX Kadencji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przypomnijmy fakty znane z mediów. Jest niedziela 19 maja, trwa spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami Gdańska. Odbywa się ono w historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej – miejscu silnie zapisanym w pamięci i wyobraźni historycznej Polaków. To właśnie tu ponad 27 lat temu podpisano porozumienie sierpniowe, które stało się początkiem mozolnej drogi Polaków do wolności. Po około godzinnym przemówieniu, w którym premier miedzy innymi odniósł się do historii „Solidarności” a także spraw bliskich mieszkańcom Pomorza, przyszedł czas na zadawanie pytań z sali.

W momencie gdy premier Mateusz Morawiecki został zapytany o trwający w Sejmie protest, dotyczący niepełnosprawnych, grupa osób wyciągnęła transparenty m.in. z napisami: „Pycha i Szmal”, „Wspieramy protest niepełnosprawnych w Sejmie”, „PiS wyrzuca niepełnosprawne dzieci ze szkół” oraz egzemplarze konstytucji. Wznoszono okrzyki: „kłamca!” (adresowane do premiera), „Lech Wałęsa!” itp. Akcja ta spowodowała reakcję zwolenników premiera, którzy zaintonowali „sto lat” i rozpoczęli skandowanie własnych haseł. Było już praktycznie po dyskusji. Trudno wyobrazić sobie, by w tych warunkach premier mógł zrobić co innego niż zakończyć udział w spotkaniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Incydent ten nie byłby być może wart aż tak wielkiej uwagi, gdyby nie kilka faktów. Po pierwsze grupa ta była bez wątpienia zorganizowana i wcześniej nastawiona na osiągnięcie swoich celów (świadczą o tym choćby transparenty). Cele te oczywiście nie miały nic wspólnego z merytoryczną wymianą poglądów. Chodziło o zakłócenie spotkania, o zasłonięcie ust adwersarzowi i pozostawienie śladu w mediach. Po drugie akcja ta nie jest odosobniona. Wpisuje się w ciąg podobnych zdarzeń, których wspólnym mianownikiem jest wykorzystywanie obecnego protestu w Sejmie, dotyczącego spraw osób niepełnosprawnych, w kierunku prowadzenia gry politycznej.

Dąży się do tego, by najbardziej socjalny rząd w dziejach pokomunistycznej Polski był postrzegany jako nieczuły na los najsłabszych. Przewrotne, jakbyśmy powiedzieli „odwracanie kota ogonem”. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że do gry politycznej wykorzystuje się osoby nieobyte w brutalnych realiach manipulacji i politycznych zmagań. Przypuszczam, że indywidualny los poszczególnych osób, grup i środowisk jest dla politycznych graczy mniej ważny. Na potrzeby propagandy dokonuje się tanich uproszczeń, generalizacji, „ustawia się przeciwnika do bicia”.

Wiem, że osobom niepełnosprawnym w Polsce nie żyje się łatwo. Jednak oczywistym jest, że sytuacja ta nie zaczęła się z chwilą objęcia władzy przez obecne ugrupowania. Na pewno nie jest też prawdą, że dla tych osób władza „nic nie robi”. Tylko w ostatnim tygodniu w Parlamencie uchwaliliśmy trzy bardzo dobre i ważne ustawy, które w znacznym stopniu poprawią los tej grupy społecznej (niektóre niemalże natychmiast). Dotyczy to zrównania renty socjalnej z najniższą emeryturą czy ułatwienia w leczeniu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Kolejne działania zapowiedziane są w tzw. mapie drogowej rozwiązań dla tej niemałej przecież grupy osób.

Są to działania może mało spektakularne ale za to efektywne. Nie chodzi przecież o przysłowiowe „gaszenie pożarów” czy „bieg na oślep”, lecz o poszukiwanie najskuteczniejszych systemowych rozwiązań. Tego nie da się robić w atmosferze hałasu medialnego, pod wpływem nieraz sztucznie wywoływanych emocji, w które wciągane są osoby znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej.

Zachęcam (po raz kolejny) zwaśnione środowiska społeczne i polityczne: ocalmy dialog w Polsce! Niech gdański incydent, będący książkowym przykładem politycznej „ustawki”, nie stanie się inspiracją dla kolejnych podobnych działań, bo nic to pozytywnego nie wniesie ani do polskiego porozumienia i pojednania, ani rozwiązania problemów społecznych. Akcja wywołuje reakcję, a wymuszanie – opór, na dialogu zaś zyskują wszyscy.

2018-05-23 17:15

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premier zdecydował o odbudowie krzyża upamiętniającego Józefa Franczaka ps. „Laluś”

[ TEMATY ]

krzyż

Mateusz Morawiecki

Grzegorz Gałązka

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Takie czyny budzą moje najgłębsze obrzydzenie i muszą zostać napiętnowane, a sprawcy ukarani; podjąłem decyzję, że krzyż zostanie odbudowany, bo miarą wielkości państw jest również ich szacunek wobec symboli i bohaterów - oświadczył premier Mateusz Morawiecki, nawiązując do zniszczonego krzyża upamiętniającego Józefa Franczaka ps. „Laluś”.

"W Majdanie Kozic Górnych zniszczony został metalowy krzyż upamiętniający miejsce śmierci ostatniego Żołnierza Wyklętego - Józefa Franczaka ps. Laluś. Wandale wycięli go i porzucili na poboczu" - napisał na Facebooku Morawiecki.
CZYTAJ DALEJ

Drag Queen odpowie za zniszczenie baneru #StopLGBT

2025-07-17 06:09

[ TEMATY ]

LGBT

Fundacja Życie i Rodzina

Fundacja Życie i Rodzina

24 lipca 2024 r. uczestnik parady LGBT w Poznaniu, Marek M., wyrwał przedstawicielom Fundacji Życie i Rodzina transparent #StopLGBT i zniszczył go. Policja wysłała zawiadomienie do sądu o popełnieniu wykroczenia – teraz sąd podejmie decyzję o ukaraniu mężczyzny przebranego za kobietę.

Podczas tzw. parady równości w Poznaniu Marek M., mężczyzna w stroju kobiety, dopuścił się fizycznego ataku na przedstawicieli Fundacji Życie i Rodzina. W ramach kontrmanifestacji prezentowali oni banery informujące o ujawnionych przypadkach wykorzystywania seksualnego dzieci, których sprawcami są osoby należące do środowisk LGBT. Obok składania petycji, jest to jedno z działań mających na celu przeciwdziałanie „tęczowej” propagandzie. Uczestnik marszu rzucił się na kobietę trzymającą transparent i brutalnie wyrwał go jej. Plakat został zniszczony. Interweniowała policja.
CZYTAJ DALEJ

O. Dariusz Kowalczyk SJ: démarche MSZ-u do Watykanu pełen błędów, nieścisłości i manipulacji

2025-07-17 20:23

[ TEMATY ]

Watykan

Ministerstwo Spraw Zagranicznych

nota

Red.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na którego czele stoi Radosław Sikorski, przekazało Stolicy Apostolskiej notę zatytułowaną: „Démarche w sprawie krzywdzącej i wprowadzającej w błąd treści kazania bp. Wiesława Meringa oraz wypowiedzi bp. Antoniego Długosza”. Ten dwustronicowy tekst, noszący datę 14.07.2025, jest pełen błędów, nieścisłości i manipulacji. Wygląda, jakby pisał go ktoś w pośpiechu, pod wpływem emocji i w ideologicznym zacietrzewieniu, a jednocześnie ktoś po prostu niekompetentny - pisze w komentarzu dla KAI o. Dariusz Kowalczyk SJ - profesor teologii dogmatycznej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.

Démarche cytuje kilka wypowiedzi jedynie bpa Meringa, po czym stwierdza: „Takie wypowiedzi biskupów, którzy działając jako przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski i tym samym reprezentujący Kościół katolicki […] oczerniają rząd”. Jeśli się pisze: „takie wypowiedzi biskupów”, to wcześniej należałoby zacytować także bpa Długosza. Dużo większym błędem jest zrobienie z obydwu biskupów przedstawicieli KEP. Otóż to nie jest tak, że każdy biskup wypowiadając się publicznie reprezentuje KEP jako całość. KEP ma swoje struktury i procedury, których używa, by wypowiedzieć się oficjalnie jako KEP. Biskupi Mering i Długosz dotknęli bieżących spraw społeczno-politycznych na własną odpowiedzialność, aktualizując w ten sposób Społeczną Naukę Kościoła. Wielu Polaków jest im wdzięcznych za te słowa, choć trzeba przyjąć do wiadomości, że są także tacy, w tym katolicy, którzy mają inne opinie. W każdym razie nie ma to nic wspólnego z „oczernianiem rządu”. To po prostu krytyczne, podjęte w trosce o dobro wspólne, odniesienie się do działań rządu, do czego biskupi mają prawo jako biskupi i jako obywatele Rzeczpospolitej Polskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję