Reklama

Polska

Najwytrwalsi pielgrzymi wracają pieszo z Jasnej Góry do domów

Od wczesnego rana z Jasnej Góry w drogę powrotną do domów wyruszali pielgrzymi, którzy uczestniczyli we wczorajszych uroczystościach ku czci Matki Bożej Częstochowskiej. Przed drugim sierpniowym odpustem dotarło 86. pielgrzymek pieszych, a w nich ok. 32 tys. osób. Pielgrzymki przybywające na uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej wyróżnia to, że większość w drogę powrotną wyrusza również pieszo. Są to grupy wiernych z metropolii częstochowskiej, łódzkiej i kaliskiej.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Kamil Szyszka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymi zbierali się na placu już po 5. rano, uczestnicząc wcześniej w Eucharystii. - Poczytujemy to sobie za wielkie wyróżnienie, że po uroczystości Matki Bożej Częstochowskiej, że jesteśmy tu – przy ołtarzu Jezusa Chrystusa, przy ołtarzu naszej Ojczyzny. W różnorodności, chcemy być jednego serca i jednego ducha – mówił w homilii o. Piotr Polek, przeor paulińskiego klasztoru w Wieruszowie, gdzie znajduje się od wieków czczony obraz Pana Jezusa Pięciorańskiego. Pielgrzymka wieruszowska to jedna ze starszych grup pątniczych, w tym roku dotarła po raz 279., prowadzą ją paulini, bo tu mają parafię i klasztor.

„Wracamy napełnieni Bogiem, szczęśliwi”, „Do zobaczenia za rok!” – żegnali się na błoniach. W swoich parafiach spotkają się na Eucharystii witani przez mieszkańców brawami i z dumą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Gdy tu jestem czuję się taka lżejsza, spełniona i nawet nie chce mi się stąd odchodzić – zapewniała Magdalena Wojtaszek z pielgrzymki pabianickie. Magdalena, która po raz 8. przyszła do Częstochowy zauważyła, ze podobnie jak w pierwszym etapie pielgrzymki, tak i w drodze powrotnej najtrudniejszy jest pierwszy dzień.

Z kolei Anna Próba z 125. Pielgrzymki Bełchatowskiej (po raz 15 na pielgrzymce) zapewniała, że powroty są cudowne, „wszyscy nas witają z kwiatami, jest entuzjastycznie, te cudowne emocje przenosimy do naszych rodzin”. Dodała, że ta szczególna „jasnogórska szkoła w drodze” uczy ją przede wszystkim pokory, wzajemnej miłości, wybaczania, innego spojrzenia na drugiego człowieka. Natomiast druga Anna, także z tej grupy, uważa, że powroty bywają trudne, bo teraz – zdaniem pątniczki – trzeba zmierzyć się z rzeczywistością, „a to nie jest proste, ale ufamy Panu Bogu i Matce”. Dla ks. Grzegorz Borasa, przewodnika grupy bełchatowskiej, pielgrzymka na Jasną Górę to szkoła relacji z ludźmi.

Teresa Pawłowska z Woli Krzysztoporskiej po raz 30. przyszła na Jasną Górę, trudu powrotu się nie boi, bo idzie „z potrzeby duszy”, aby się odprężyć, odpocząć od zgiełku, hałasu, podnieść się na duchu – wyliczała pątniczka.

Reklama

Wielu zapowiada swój powrót za rok, bo bez pieszej pielgrzymki nie wyobraża sobie życia. Przewodnicy pielgrzymek po powrocie do parafii rozpoczną przygotowania do kolejnej.

W tegorocznym sezonie pielgrzymkowym na Jasną Górę, czyli od 29 kwietnia do 25 sierpnia przybyło 123,5 tys. osób. To o ponad 2,5 tys. więcej w stosunku do roku ubiegłego. Wzrosła liczba uczestników kompani pieszych, ale przede wszystkim pielgrzymek rowerowych i biegowych.

Tegoroczne pielgrzymowanie odbywało się w duchu dziękczynienia za 100 -lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Było także odkrywaniem darów i charyzmatów Ducha Świętego w życiu indywidualnym i wspólnotowym.

Pątnicy dziękowali za wolną Ojczyznę, prosili o powołania kapłańskie i misyjne. Modlili się za rodziny, a w przeddzień odpustu Matki Bożej Częstochowskiej w szczególnej łączności z papieżem Franciszkiem, który spotykał się z rodzinami świata w Dublinie.

To jeszcze nie koniec pieszego pielgrzymowania na Jasną Górę. W najbliższą środę, 29 sierpnia, dotrze po raz 407. jedna z najstarszych grup pątniczych, będą to wierni z Żywca.

2018-08-27 16:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

U stóp Jasnogórskiej Matki

Coroczne pielgrzymowanie wpisało się już w tradycję uczelni. Od 7 lat studenci i pracownicy WSKSiM podążają do sanktuarium, by promować życie ludzkie i bronić go. Tym razem również nie zawiedli. Wszyscy przybyli z wieloma intencjami. Wznoszono modlitwy o dar zdrowia, zgodę w rodzinie czy wstawiennictwo u Matki Bożej w napisaniu prac licencjackich lub magisterskich. Wielu, jak np. Dominika, studentka III roku dziennikarstwa, w tym gronie pielgrzymowała już po raz kolejny. „W związku z tym, że działam także w Ruchu Obrony Życia, przyjechałam, ażeby zawierzyć dzieci nienarodzone Matce Bożej. Chciałam również podziękować za zdaną sesję, powierzyć obronę mojego licencjatu oraz rozeznanie mojej przyszłej drogi życiowej” - powiedziała.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Osoby z niepełnosprawnościami na ulicach Milicza

2024-05-06 17:02

ks. Łukasz Romańczuk

Było kolorowo, z balonami i transparentami

Było kolorowo, z balonami i transparentami

W ramach Tygodnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną ulicami Milicza przeszedł pochód. Wzięło w nim udział wiele osób, które poprzez swój udział chciały pokazać, że każdy człowiek niezależnie od swojego stanu zdrowia jest cenny, wartościowy i potrzebny.

Pochód rozpoczął się przy Milickim Stowarzyszeniu Przyjaciół Dzieci i Osób Niepełnosprawnych przy ul. Kopernika. Wzięło w nim udział wiele dzieci i młodzieży w pobliskich szkół, a także osoby związane z MSPDION na czele z Alicją Szatkowską, która od ponad 30 lat pełni funkcję prezesa MSPDION wspierając swoją działalnością osoby niepełnosprawne. Obecny był także europoseł Jarosław Duda, Ewelina Lisowska, piosenkarka i ambasadorka MSPDION, Paweł Parus, dotychczasowy pełnomocnik Marszałka Województwa Dolnośląskiego ds. Osób Niepełnosprawnych, Andrzej Biały, wójt Gminy Krośnice, a cały pochód prowadził Wojciech Piskozub, burmistrz-elekt miasta i gminy Milicz.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję