Reklama
Dziś nabożeństwo pasyjne Gorzkich Żali, nazwane tak od pierwszych wyrazów rozpoczynających je pieśni: „Gorzkie żale przybywajcie, serca nasze przenikajcie”, odprawiane jest we wszystkich polskich kościołach. I tylko w polskich, bo to nabożeństwo odpawiane zamiast Nieszporów jest specyfiką naszej narodowej pobożności.
W każdej parafii nabożeństwo Gorzkich Żali ma swoją specyfikę. I nie chodzi tu li tylko o porządek nabożeństwa pasyjnego, w ramach którego śpiew pieśni łączy się z wystawieniem Najświętszego Sakramentu, kazaniem pasyjnym czy śpiewem Suplikacji. Na Podbeskidziu, gdzie ludzie są muzykalni i dumni ze swojej lokalnej odrębności, nawet sama interpretacja pieśni, zaśpiew, są wyjątkowe i niepowtarzalne.
Nie inaczej jest w parafii Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Kozach. W niedzielne lutowe popołudnie, na pierwsze w wyjątkowo wczesnym tegorocznym Wielkim Poście Gorzkie Żale przyszło sporo wiernych. Prawda, wiele jest osób starszych, ale i młodszych nie brakuje... Licealistka z koziańskiego Liceum im. K.K. Baczyńskiego, które jest dumą gminy, przyjechała z babcią. - Lubimy śpiewać wspólnie. Spędzamy niedzielny czas ze sobą i z Bogiem - mówi.
Nabożeństwo rozpoczyna się wystawieniem Najświętszego Sakramentu. Na początek śpiewa się Pobudkę do rozmyślania Męki Pańskiej. Ksiądz proboszcz Emil Dyrda poleca intencję nabożeństwa za Kościół, Ojca Świętego, kapłanów. W tym roku koziańska parafia obejmuje szczególną modlitwą nieprzyjaciół Krzyża Świętego. Kazanie pasyjne głosi ks. Krzysztof Moskal. Po kazaniu chwila milczenia... I śpiew. Gorzkie Żale mają trzy części. W każdej powtarza się ten sam porządek pieśni: hymn, intencja, Lament duszy nad cierpiącym Jezusem i Rozmowa duszy z Matką Bolesną. Ta ostatnia śpiewana jest z podziałem na głosy męskie i kobiece. Każdego tygodnia śpiewa się jedną część Gorzkich Żali.
Nabożeństwo kończy się błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem i uczczeniem relikwii Krzyża Świętego. To również lokalna tradycja. W każdą niedzielę po Gorzkich Żalach inny stan podchodzi do ucałowania relikwii. Rozpoczynają dziś mężczyźni, za tydzień będą kobiety i kolejno młodzież i dzieci.
Powoli zapada zmierzch. Oświetlona strzelista wieża koziańskiego kościoła odcina się na tle sinego nieba. Ludzie wychodzą spokojni, zamyśleni... Tak, jakby dopiero po tych pierwszych Gorzkich Żalach skończył się dla nich krótki, niedomknięty jakoś karnawał i zaczęło przeżywanie Wielkiego Postu...
Łukasz Gacek, gimnazjalista z Kóz (15 lat): - Podczas nabożeństwa zbliżam się do Boga; czasem ogarnia mnie nostalgia, zamyślam się i zapominam o tym, co błahe. Dążę do ustalenia, jakim jestem człowiekiem i postanawiam zmienić to, co we mnie złe.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mirek Hankus, licealista (19 lat): - Zadaję sobie pytanie, czy jeden człowiek mógł podźwignąć tak wiele? Wiem, że ja tak nie potrafię. Gorzkie Żale są więc także motywacją do działania. Budzą w moim sercu odwagę i skłonność do poświęceń. Jestem wdzięczny Bogu, że tak wyjątkowe nabożeństwo zakorzenione jest w tradycji polskiej.
Małgorzata Kapała, przedszkolanka z Kóz (35 lat): - Na Gorzkie Żale staram się uczęszczać w każdą niedzielę. Według mnie Wielki Post jest wyjątkowym okresem w życiu każdego katolika, gdyż umożliwia dogłębną refleksję nad własną egzystencją. Możemy zatrzymać się na chwilę, wyciszyć, pomyśleć o zbawieniu. W czasie Gorzkich Żali odczuwa się pełne skupienie wiernych zgromadzonych w kościele, udziela się ten modlitewny nastrój. Szczególnie duże wrażenie wywiera na mnie, odśpiewany z podziałem na role, Lament Matki Bożej.
Reklama
Władysław Chojna, wieloletni członek koziańskiej Rady Parafialnej (61 lat.): - Jest to dla mnie najpiękniejszy element Wielkiego Postu. Słowa połączone z rzewną melodią przekonują o autentyczności powiedzenia: kto śpiewa, ten modli się dwa razy. Treść wznoszonych pieśni i hymnów skłania chrześcijanina do kontemplacji. Rozważania Męki Jezusa Chrystusa to chwila zastanowienia się nad popełnionymi grzechami, chwila, kiedy przed oczyma pojawia się całe zło wyrządzone bliźnim.
Leszek Gancarczyk, organista w Kozach (31 lat): - Śpiew, którego fundamentem jest tekst, to istotny element tego nabożeństwa, jednak melodia jest niemniej ważna. Melodia trochę odbiega od tej z siedleckiego (podstawowego) śpiewnika; jest bardziej skomplikowana. Pasyjne rozważania są jedną z najbardziej popularnych form modlitewnych w całym roku liturgicznym, a przecież im więcej wiernych, tym bardziej efektowne wykonanie utworów. Śpiew pełnego kościoła ludzi stwarza taką atmosferę, takie wrażenie, że jest to na pewno jedno z nabożeństw, w którym się uczestniczy w specyficzny sposób.
Wysłuchała Joanna Dawidziuk