Reklama

Tematy zastępcze

Niedziela warszawska 43/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wizja szczęśliwego świata może być dla niektórych straszna jak nocny koszmar. Bo jeśli nie byłoby przestępstw, afer finansowych i wojen, to cóż wtedy pokazywać w telewizji? Nawet niektóre gazety miałyby problemy z zapełnieniem swoich kolumn. Stąd dziennikarskie stwierdzenie: "Dobra informacja, to zła informacja". Zło bowiem jest bardzo medialne; oburzenie nim łatwiej daje się wyrazić w sposób ekspresyjny niż aprobata dobra i zachęta do kierowania się miłością. Zdarza się przeto, że dla zdobycia tematu dziennikarze potrafią nawet zainscenizować jakieś bulwersujące zdarzenie. Trzeba przecież z czegoś żyć!

Naiwnością byłoby sądzić, że swoista fascynacja złem omija środowiska kościelne. Znam przecież sławnego kaznodzieję z czasów stanu wojennego, który wtedy ściągał tłumy. Miał płomienne wystąpienia. Grzmiał przeciwko komunistom, zdrajcom narodu i szpiclom. Wokół kościoła, podczas jego kazań, zawsze stały armatki wodne i kilkuset ZOMO-wców gotowych do szturmu. Była atmosfera. Biskup wysłał go za granicę, by nie podzielił losu ks. Popiełuszki. Po roku 1989 ów kaznodzieja próbował wrócić do Polski. Ale tłumy, które przyszły na pierwsze po kilkuletniej przerwie kazanie, były rozczarowane: zabrakło atmosfery, armatek ZOMO-wców. Zabrakło wreszcie komunistów, jako dyżurnego tematu. I zwyczajnie nie było o czym mówić. Choć zatem nic owemu księdzu już w Polsce nie groziło, wybrał emigrację. Tam łatwiej być kombatantem.

Czyż Bóg, niebo, dobro, miłość i świętość nie są wystarczająco atrakcyjnymi tematami zarówno do kaznodziejstwa, jak i do modlitwy? Czy nieustannie trzeba ulegać pokusie faryzeusza, który zamiast skupić się w świątyni na Bogu, rozgląda się wokół, by z nieukrywaną satysfakcją wyszukać w kruchcie celnika i pokazać, jak na dłoni, że w porównaniu z owym grzesznikiem, to ja jestem wzorem sprawiedliwości i pobożności? A co, jeśli się celnik przypadkiem w świątyni nie znajdzie? O czym wtedy z Bogiem rozmawiać?

Jeśli do poprawiania mniemania o sobie potrzebujemy jeszcze pogardy i potępienia wobec bliźnich, to znak, żeśmy Boga nigdy nie spotkali, nie zafascynowali się Nim i na próżno wydeptujemy przykościelne gościńce. Na modlitwie nie szukajmy, jak faryzeusz, tematów zastępczych. Prawdziwe spotkanie z Bogiem ma wymiar zbawczy i odkupieńczy. Jeśli w tym spotkaniu obecni są inni ludzie, to wyłącznie jako przedmiot troski o ich dobro i zbawienie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg daje nam miłość, wolność i nieskończenie więcej

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 1-6.

Piątek, 26 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Święty lekarz

Niedziela rzeszowska 6/2018, str. VII

[ TEMATY ]

sylwetka

św. Józef Moscati

Archiwum

Św. Józef Moscati

Św. Józef Moscati

Papież Franciszek w swoim Orędziu na XXVI Światowy Dzień Chorego ukazuje Jezusa na Krzyżu i Jego Matkę. Chrystus poleca św. Janowi wziąć Ją do siebie – „i od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 27). W tajemnicy Krzyża Maryja jest powołana do dzielenia troski o Kościół i całą ludzkość. Również uczniowie Jezusa są powołani do opieki nad ludźmi chorymi.

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję