Reklama

99 lat życia, 100 procent ufności

Alma Bekierska mieszka w Sanoku. 28 lutego będzie obchodzić 99. rocznicę urodzin. Kiedy poznałem ją cztery lata temu, z niedowierzaniem pytałem kilka razy, ile ma lat. „Tak, naprawdę urodziłam się w 1906 r.” - zapewniała mnie rozbawiona. Pani Alma ma w sobie dużo opanowania, pokoju i humoru właściwego ludziom, którzy mają poczucie życiowego spełnienia. A jednak za jej łagodnym, wyrozumiałym uśmiechem kryje się przeszłość pełna niezwykłych i dramatycznych przeżyć, którymi mogłaby obdzielić wielu ludzi. Mówi spokojnym tonem. Podziwiam jej syntetyczny umysł, logiczne myślenie i dobrą pamięć.
Z Almą Bekierską, w przeddzień 99. rocznicy urodzin, rozmawia o. Witold Pobiedziński

Niedziela przemyska 9/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O. Witold Pobiedziński: - Urodziła się Pani w 1906 r. Jest to dla mnie niewyobrażalnie odległa przeszłość…

Alma Bekierska: - A dla mnie wciąż wszystko jest żywe, całe moje życie. Naprawdę, dużo w życiu przeszłam i widziałam. Urodziłam się w miejscowości Wama, koło Kimpolungu, w wiosce leżącej na rumuńskiej Bukowinie. Ziemie te były wtedy pod okupacją austriacką. Mój tato był Polakiem, mama Austriaczką. W domu rozmawialiśmy po niemiecku.
Mieszkaliśmy na terenach, gdzie żyła rdzenna ludność rumuńska, ale był tam prawdziwy tygiel narodowości. Naszymi sąsiadami byli Polacy, Austriacy, Bułgarzy, Węgrzy, Rusini, Romowie i Żydzi. Tych ostatnich było bardzo dużo, osiedlił ich cesarz Franciszek Józef. Ponieważ tonął w długach, pożyczał od Żydów pieniądze, a w zamian dawał im wiele przywilejów.
Pamiętam, jak nasz proboszcz, ks. Szypek, z nakazu cesarza odprawiał Mszę św. po niemiecku, chociaż w całym Kościele w liturgii używano łaciny. W Wamie na Msze chodzili katolicy różnych narodowości. Przez wiele lat utrwalił się zwyczaj, że w okresie Bożego Narodzenia wszyscy, nawet Niemcy i Austriacy, śpiewali pierwszą pieśń po polsku. Była to kolęda W żłobie leży.

Reklama

- Pani dzieciństwo przypadło na czasy początków przemysłu i motoryzacji, czasy kolei żelaznej i telegrafu. Dzisiaj żyjemy w cywilizacji światłowodów oraz Internetu. Przez sto lat postęp techniki nabrał zawrotnego tempa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- W czasach mojego dzieciństwa zwyczajnym środkiem transportu były furmanki. Jednak mój tato, jak na owe czasy miał bardzo nowoczesny zawód. Był maszynistą, obsługiwał parowozy. Pamiętam urzędy pocztowe, gdzie wysyłało się telegramy. Telegraf, radio i automobile - to były oszałamiające wynalazki techniki.
Kilka lat temu przestałam oglądać telewizję, za bardzo wszystko przeżywałam. To już nie na moje nerwy. Teraz słucham radia, czytam prasę. Zapewniam, że w moim wieku bez Internetu też da się całkiem dobrze żyć…

- Pani rodzina często przeprowadzała się. Poznając wszystkie miejscowości, w jakich Pani mieszkała, można by zwiedzić niemałą część Europy…

- Miałam możliwość poznawania różnych zakątków dawnego cesarstwa austro-węgierskiego. Ponieważ mój ojciec był kolejarzem, często zmienialiśmy miasta i mieszkania. Wama, Radowce, Czudin, Horzowice k. czeskiej Pragi, Warszawa, Lwów, Brzuchowice, Tarnopol, Sokal. Po II wojnie światowej byliśmy repatriowani na Dolny Śląsk, do Ziębic. Potem był Sanok, kilka miejscowości w Kieleckiem, Warszawa. Na szczęście, w Sanoku już od dłuższego czasu mieszkam na stałe.

- Sanoczanie dobrze znają i pamiętają Pani siostrę…

Reklama

- Tak, miała na imię Anna, była nauczycielką języka niemieckiego. Kilka lat temu umarła, mając 91 lat. Byłam z nią bardzo zżyta. W ogóle cała moja rodzina trzymała się razem. Niestety, już teraz zostałam tylko ja jedna.

- Wiem, że nawet teraz jest Pani zajęta pracą. Tłumaczy Pani różne teksty na język niemiecki, a ostatnio spisuje dzieje swojego życia.

- Jestem z zawodu księgową, pracowałam całe życie i nie wiem, co to jest nuda. Pamięć mi służy, więc tłumaczę. Dawniej mówiłam po niemiecku i rumuńsku. Cieszę się, kiedy mogę jeszcze innym pomagać. Poza tym dużo czytam, lubię powieści Henryka Sienkiewicza i Ewy Szelburg-Zarembiny. Na prośbę doktor Krystyny Przybyło, od kilku miesięcy zajmuję się spisywaniem historii mojego życia. Jestem dopiero przy I wojnie światowej, a już tak dużo kartek zapisałam…

- Jakie wartości były i są najważniejsze w Pani życiu?

- Rodzina, Bóg oraz szacunek wobec wszystkich ludzi. Zostałam wychowana przez rodziców w wielkim szacunku do ludzi, szczególnie do ubogich. Właściwie to moja mama nauczyła mnie dostrzegania biednych i pomagania im. Była bardzo dobra, sama prowadziła gospodarstwo i znała smak ciężkiej pracy. A jednak umiała znaleźć w sobie otwartość i serce dla innych. Pomagała biednym, do tego miała szczególny dar. Ludzie często przychodzili do niej po radę i pomoc. Wiara i Bóg zajmują w moim życiu najważniejsze miejsce. Moim ulubionym świętym, do którego modlę się codziennie, jest św. Franciszek z Asyżu.

Reklama

- Mój współbrat, brat Zenon, kiedy pytano go o wiek, często powtarzał z uśmiechem: „Tyle lat żyję, to już nie są żarty…”. Umarł mając 96 lat.

- Sama często zadaję sobie pytanie: dlaczego tak długo żyję? Proszę mi wierzyć, coraz bardziej jestem przekonana, że mam pewne zadanie do spełnienia. Być może żyję po to, aby jeszcze modlić się za tych, którzy mnie o to prosili i proszą. Kilka osób, za które się modliłam, zostało wyleczonych z chorób nowotworowych. Moja modlitwa wygląda jak „apel poległych” lub sprawdzanie „listy nieobecności”. Codziennie modlę się za tych, którzy umarli. Mam siedem list z wypisanymi zmarłymi, na każdy dzień jedna. Najdłużej modlę się w sobotę, bo wtedy powierzam Bogu zmarłych z Sanoka.
Mogę powiedzieć, że moje 99 lat życia to 100 procent zaufania Bogu. Oczywiście, zdarzały się chwile zwątpienia, szczególnie w czasie wojen. Mam jednak pewność, że Bóg cały czas mnie wysłuchuje i doznaję Jego pomocy.

- Pani Almo, gratuluję pięknego wieku, wspaniałej kondycji i życzę doczekania w zdrowiu kolejnych rocznic.

2005-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Krajewski o chwilach przed ogłoszeniem wyboru Papieża

2025-05-11 11:20

[ TEMATY ]

kard. Konrad Krajewski

Papież Leon XIV

Vatican News

„Po zakończeniu konklawe, a przed ogłoszeniem wyboru – o czym już mogę powiedzieć – kardynałowie podchodzili do nowego Papieża, aby złożyć przyrzeczenie czci i posłuszeństwa. Widać było rozpromienione twarze wszystkich kardynałów, a trzeba wiedzieć, że kardynałowie są z całego świata i w większości się nie znaliśmy” – powiedział kard. Konrad Krajewski, Jałmużnik Papieski w rozmowie z serwisem Vatican News.

Podziel się cytatem W rozmowie z serwisem Vatican News kard. Krajewski przyznał, że nie spodziewano się takiego wyboru. „I to właśnie jest potwierdzenie, że to Duch Święty wybiera przy udziale kardynałów. Byliśmy oddzieleni od świata. Papież został wybrany bardzo szybko”.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o pomstę do nieba!

2025-05-04 13:24

[ TEMATY ]

kard. Gerhard Müller

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kilka dni przed rozpoczęciem konklawe kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary i nadzieja konserwatywnych katolików na całym świecie, udzielił wywiadu Adamowi Sosnowskiego z wydawnictwa Biały Kruk. Kard. Müller nawiązał do wielu kluczowych kwestii dotyczących wyboru papieża – kim powinien być nowy biskup Rzymu oraz jaki będzie jego stosunek do pontyfikatu Franciszka.

Kardynał odniósł się jednak także do wyzwań stojących przed Kościołem globalnie – i doskonale jest zorientowany w tym, co się dzieje w Polsce. Krytykował antydemokratyczne działania rządu Donalda Tuska, a jego działania wobec księży nazwał wprost – torturą. I co najważniejsze – te kwestie przedstawiane są na obradach kardynałów i mają istotny wpływ na konklawe!
CZYTAJ DALEJ

Poznań: beatyfikacja ks. Streicha została potwierdzona!

2025-05-12 07:37

[ TEMATY ]

ks. Stanisław Streich

Vatican Media

Ks. Stainisław Streich

Ks. Stainisław Streich

Watykańska Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych potwierdziła, że beatyfikacja Czcigodnego Sługi Bożego ks. Stanisława Streicha odbędzie się w sobotę 24 maja. Na promulgowanie dekretu o męczeństwie ks. Streicha wyraził zgodę papież Franciszek 23 maja 2024 r.

Informację o potwierdzeniu zaplanowanej w Poznaniu beatyfikacji przekazał abp. Zbigniewowi Zielińskiemu, metropolicie poznańskiemu, podsekretarz Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych ks. Bogusław Turek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję