Reklama

Niedziela Częstochowska

Abp Depo: przykazanie miłości bliźniego winno być praktykowane w codzienności, nie dla teatru

[ TEMATY ]

Częstochowa

biskup

abp Wacław Depo

Kuria Metropolitalna w Częstochowie

Abp W. Depo podczas Mszy św. w Wielki Czwartek

Abp W. Depo podczas Mszy św. w Wielki Czwartek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chciałbym abyśmy mogli obecnie przeżyć takie doświadczenie wiary, że to Chrystus dotyka nas bardzo osobiście i czyni nas radosnymi świadkami Jego obecności i działania w świecie - mówił w homilii abp Wacław Depo metropolita częstochowski, który wieczorem 28 marca przewodniczył Mszy Wieczerzy Pańskiej z obrzędem umycia nóg w kościele akademickim św. Ireneusza w Częstochowie.

Na początku homilii abp Depo przywołał obraz ze świadectwa ks. prałata Konrada Krajewskiego, ceremoniarza papieskiego bł. Jana Pawła II, Benedykta XVI i obecnie Franciszka, z procesji Bożego Ciała w Rzymie - Kiedy Jan Paweł II na ulicach Rzymu prowadził procesję Bożego Ciała, już wtedy nie miał zbyt wiele fizycznych, ludzkich sił, dlatego przejeżdżał na platformie, na której ustawiono Najświętszy Sakrament. W pewnym momencie, na pewnym etapie tej Drogi poprosił, żeby mógł przyklęknąć przed Najświętszym Sakramentem. Ksiądz prałat powiedział: „Ojcze może nie w tym miejscu bo samochód jedzie pod górę”, a Papież milcząco się zgodził, ale w kolejnym etapie kroczenia procesyjnego Ojciec Święty znów wyraził swoją wolę. Ksiądz prałat widząc jego słabość powiedział: „Może jeszcze też nie w tym momencie”, a wtedy Papież uderzył ręką w krzesło i powiedział: On tutaj jest! I przyklęknął, już sam.- mówił abp Depo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„To świadectwo jest bardzo wymowne, bo niezależnie od miejsca, ludzkich sił i naszej kondycji winna nas przenikać ta świadomość, że On jest z nami po wszystkie dni aż do skończenia świata.”- kontynuował abp Depo.

Metropolita częstochowski nawiązując do gestu umycia nóg podkreślił, że „ten rytuał ma nam przypomnieć również teraz i tutaj, że to konkretne przykazanie miłości bliźniego, jak każde inne przykazanie, winno być praktykowane w codzienności, nie dla teatru.”- Chrystus pokazał nam również, że miłość miłosierna nie jest tylko słowem, które zbyt łatwo wypowiadamy. Nie jest tylko sentymentalnym współczuciem, lecz słowem, które winno nas pobudzić do konkretnego działania na rzecz znajdujących się w potrzebie.- podkreślił metropolita częstochowski.

Reklama

„Dzisiaj tak odczytujemy obecność Ojca Świętego Franciszka w więzieniu dla nieletnich przestępców. Kiedy on, Najwyższy Pasterz, będzie umywał im nogi po to, aby powiedzieć, że mogą zacząć od nowa, ale z Chrystusem. Bo poza Chrystusem nigdy nie będzie przemiany.”- kontynuował abp Depo.

Metropolita częstochowski przypomniał, że „nie wolno nam się stać właścicielami Prawdy o Bogu, o Jego istnieniu i obecności w świecie.” - Nie możemy się przyzwyczaić do tej Prawdy, że On jest. Musimy ją ciągle zdobywać na nowo. Tak jak On każdego dnia zdobywa nas na nowo Bogu poprzez ofiarę z siebie na ołtarzach świata.- mówił abp Depo.

2013-03-29 11:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo na rozpoczęcie synodu: Jesteśmy sobie potrzebni

– Jesteśmy tutaj, aby rozpocząć wspólną drogę synodu partykularnego. Nie jesteśmy na tej drodze sami. Jest z nami Duch Święty, abyśmy z pomocą Ducha Świętego podążali za Chrystusem, porządkując nasze ludzkie myślenie i nasze słowa według woli Boga, a nie według pseudoreformatorskich pomysłów odbiegających od źródeł Ewangelii i Magisterium Kościoła – mówił na początku Mszy św. w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.

29 października, w rocznicę konsekracji bazyliki archikatedralnej, odbyło się uroczyste rozpoczęcie diecezjalnego etapu prac synodu w archidiecezji częstochowskiej. Mszę św. koncelebrowali m.in. biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski i bp senior Antoni Długosz. Na uroczystości przybyli wierni, kapłani, przedstawiciele parafialnych rad duszpasterskich oraz ruchów, wspólnot i stowarzyszeń, a także osoby życia konsekrowanego.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję