Reklama

Harcerze od św. Maksymiliana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Harcerze traktowani są przez ogół społeczeństwa z przymrużeniem oka. Noszą chusty i krótkie spodenki; szukają po lasach nie wiadomo czego - można często usłyszeć takie opinie. Harcerstwo to przede wszystkim wychowanie młodych przez młodych, poprzez dawanie im odpowiedzialności - wyjaśnia Daniel Capała, drużynowy ze stopniem wędrownika. W dobie zarzucenia łatwizną staramy się kształtować bardziej aktywne i twórcze podejście do życia - dodaje. To szkoła charakterów, wyrabia zmysł służby na wzór Chrystusa - stwierdza duszpasterz harcerzy, ks. Andrzej Szulej. Kiedyś na przystanku naprzeciwko kościoła leżał zakrwawiony człowiek. Mijało go wielu ludzi śpieszących się do pracy. Nikt się nim nie zainteresował. Samarytaninem okazał się harcerz - opowiada.

Niezależny Ruch Harcerski "Zawisza" narodził się w 1982 r. Jego założycielem był dh Michał Bobrzyński, dziś dyrektor Społecznego Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Kazimierza Gostyńskiego. Nie mając akceptacji ówczesnych władz Zawiszacy musieli działać nielegalnie. Sytuacja zmieniła się w po roku 1989. Nawiązali wówczas kontakty z mającą siedzibę we Francji Federacją Skautingu Europejskiego. Zrzesza ona katolickie stowarzyszenia skautów głównie z Francji, Włoch, Belgii i Niemiec. W tym kraju działają stowarzyszenia, tak katolickie jak i protestanckie. Od 1995 r Katolickie Stowarzyszenie "Zawisza" jest oficjalnym członkiem Federacji. W Lublinie działa najwięcej drużyn. " Zawiszacy" są także w Warszawie. Ruch harcerstwa katolickiego zaczyna się rozwijać także na Ukrainie, Litwie, Łotwie i Estonii. Główny cel Stowarzyszenia to przygotowanie młodych ludzi do bycia dojrzałymi katolikami i obywatelami. Właśnie dlatego harcerze w mundurach i ze sztandarami uczestniczą we wszystkich ważniejszych uroczystościach kościelnych. Raz w miesiącu mają "swoją", harcerską Mszę św. W każdy pierwszy czwartek miesiąca uczestniczą w przygotowywanym przez nich nabożeństwie. Odgrywają ważną rolę w życiu parafii. To oni pomagają najbardziej potrzebującym, dostarczając im dary. Roznoszą opłatki, zapraszają osoby samotne na wieczerzę wigilijną. Przed Świętem Niepodległości uporządkowali najbardziej zaniedbane części jednego z cmentarzy. Uczestniczyli w obchodach tego święta. Wzięli udział w Mszy św. w Archikatedrze i apelu na Placu Litewskim. Z tej okazji odbyła się gra. Jej uczestnicy musieli wykazać się znajomością historii oraz miejsc w Lublinie związanych z obchodzoną rocznicą. Przy parafii pw. św. Maksymiliana działa kilka drużyn. Najmłodsze dziewczynki należą do wilczków. Gimnazjaliści działają w dwóch drużynach harcerek i jednej harcerzy. Młodzież podzielona jest na zastępy. Kierujący nimi zastępowi mają 15 - 18 lat. Drużynowymi często są studenci. Prowadzą drużynę przez 2 - 3 lata, po czym przekazują ją następcy. Razem "Zawiszaków" jest około setki.

Anna Kowalczyk uczy się w klasie maturalnej. Pierwszy rok prowadzi jedną z drużyn żeńskich. Spotykamy się na zbiórkach z zastępami raz w tygodniu, najczęściej w sobotę. Omawiamy wtedy pracę w drużynie, ustalamy najbliższe plany, rozwiązujemy problemy. Najważniejszą pracę wykonują zastępowe - mówi. Często zdarza się, że młodzi ludzie, którzy przychodzą do harcerstwa zmieniają swój styl życia. Będąc na rozdrożu, mając do wyboru złe towarzystwo i drużynę zostają właśnie w niej. Obowiązki harcerza zaczynają się w domu. Dlatego nie ma mowy, aby być w drużynie i jednocześnie mieć problemy z nauką - wyjaśnia drużynowa. Posumowaniem całorocznej pracy są wakacyjne obozy. Odbywają się one m.in. w Borach Tucholskich i Lasach Janowskich. Są one nauką zorganizowania sobie warunków do życia. Bywa, że wtedy ujawniają się ukryte talenty. Na obozie każdy zastęp sam przygotowuje posiłki, dlatego najlepiej nauczyć się gotować - tłumaczy Ania. Harcerze muszą sami urządzić kaplicę i przygotować inne urządzenia niezbędne do funkcjonowania obozu. Pomimo wypełnionego programu zajęć jest czas na codzienną Mszę św. Program każdego obozu przewiduje wyjazd do najbliższego sanktuarium.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Krzysztof Włodarczyk: synodalność to droga, którą idziemy razem

2024-04-22 14:25

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

synodalność

Diecezja bydgoska

Bp Włodarczyk

Episkopat News

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

„Synodalność to droga, którą idziemy razem” - mówi bp Krzysztof Włodarczyk. Ordynariusz diecezji bydgoskiej podkreśla, że biskup musi czuć zapach swoich owiec. „Musi wejść w życie ludzi, diecezji. Wymiar empatii, wczucia się w ich sytuacje jest kluczowy. Wtedy ma szanse na to, by Ewangelia, którą chce przekazać, nie unosiła się ponad głowami, tylko trafiała do serca. Nie ma innej drogi” - dodaje w wywiadzie dla Przewodnika Katolickiego i KAI.

Marcin Jarzembowski (KAI): Dwadzieścia lat to dużo czy mało?

CZYTAJ DALEJ

Z Czech przez Polskę do nieba

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 20-21

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Tadeusz Jastrzębski

Św. Wojciech nauczający z  łodzi, malowidło ścienne. Chojnice, kościół pw. św. Jana Chrzciciela

Św. Wojciech nauczający z  łodzi, malowidło ścienne. Chojnice, kościół
pw. św. Jana Chrzciciela

Urodził się zaledwie 10 lat przed chrztem Polski. Śmierć męczeńską poniósł już jednak w czasach, kiedy nad Wisłą władcy zdawali sobie sprawę ze znaczenia świętych relikwii. Czy Polska byłaby dziś tym samym krajem, gdyby nie św. Wojciech, jego związki z naszym państwem oraz przyjaźń z cesarzem?

Św.Wojciech został biskupem Pragi jako 27-letni mężczyzna. Jak podają jego biografowie, do katedry miał wejść boso, co prawdopodobnie symbolizowało ewangeliczną prostotę przyszłego męczennika. Potwierdzeniem tej tezy są inne historyczne źródła, według których wiadomo dziś ponad wszelką wątpliwość, że Wojciech nie dysponował wielkim majątkiem. To, co posiadał, miało służyć sprawowaniu kultu, zaspokajaniu potrzeb miejscowego kleru oraz jego osobistemu utrzymaniu.

CZYTAJ DALEJ

Bp Bronakowski o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach paliw: to ochrona młodego pokolenia Polaków

2024-04-23 13:30

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Bronakowski

Karol Porwich/Niedziela

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

- Niwelowanie zagrożeń związanych z promocją i dostępnością alkoholu to przede wszystkim ochrona młodego pokolenia Polaków - zaznaczył bp Tadeusz Bronakowski w komentarzu dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. Przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych wyraził tę opinię w odpowiedzi na propozycję wprowadzenia w Polsce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Obecnie Ministerstwo Zdrowia pracuje nad rozwiązaniami, które mają doprowadzić do zmniejszenia dostępności alkoholu.

Publikujemy pełną treść komentarza bp. Tadeusza Bronakowskiego - przewodniczącego Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję