W XXI wieku jesteśmy świadkami zakrojonej na szeroką skalę medialnej batalii przeciwko Jezusowi. Prześladowanie wiary chrześcijańskiej jeszcze nigdy dotąd nie obejmowało tak szerokiego frontu działań. Współczesne środki masowego przekazu umożliwiają przeprowadzanie tego rodzaju batalii wprowadzając w błąd wielką liczbę odbiorców przy pomocy filmów i książek czy prasy. Propaganda ta ma na celu wyrobienie u odbiorców określonego poglądu na temat religii chrześcijańskiej i jej założyciela - Jezusa. Przez rzekome odkrycia tajnych kodów czy kodeksów wczesnochrześcijańskich chcą wykazać, że Kościół od samego początku coś ukrywał i wprowadzał ludzi w błąd. Autorom tej propagandy nie chodzi o fakty historyczne i ich udokumentowanie, ale o ich fałszowanie. Zdaje się słyszeć ukryty język propagandy - my wiemy więcej o Jezusie niż mówi wam Kościół czy Ewangelie. Nie wierzcie zatem Kościołowi, ale nam, odkrywcom „prawdy” - oto typowa reklama kłamców i oszustów. Do tego dodaje się - oczywiście - hasło, że wszystkiemu wini są księża. I gdy wydaje się, że po czasie „błędów i wypaczeń” ludzie zmądrzeli przynajmniej trochę i nie dadzą się tak łatwo zwieść propagandzie kłamstwa i pseudonaukowości, przychodzi nowa antychrześcijańska kampania i już część ludzi daje wiarę. W komunizmie do walki z religią stworzono cały aparat wykonawczy, funkcjonujący od przedszkola po uniwersytet. Jednak mimo tak wielkich represji i prześladowań nie udało się komunistom zniszczyć wiary chrześcijańskiej w Rosji, ani w innych państwach bloku komunistycznego. Chrześcijański naród rosyjski wiele wycierpiał począwszy od rewolucji październikowej, aż do czasów „pierestrojki” Gorbaczowa. Świadomość ludzka jednak dąży do dobra i nie toleruje na dłuższą metę kłamstwa. Wcześniej czy później kłamstwo przegrywa. Człowiek pragnie dobra jako byt ukierunkowany w swoim rozwoju na najwyższe dobro - na Boga. „Dlatego Bóg jest właściwym celem życia - powiada św. Augustyn - a dobro znaczy dla mnie tyle, co należenie do Boga. „Dobro przewyższa całe zło obecne na ziemi. Jest to przekonanie, które odróżnia chrześcijaństwo od wielu form egzystencjalnego pesymizmu” (Jan Paweł II). Trzeba pamiętać, że każda walka wymierzona przeciw Bogu uderza w człowieka, pozbawiając go celu i sensu życia oraz nadziei na nieśmiertelność. Dla jakich racji wolno czynić tak wielką krzywdę człowiekowi? Kto stanie w obronie człowieka, jak nie Chrystus? Dlaczego są tacy, którzy chcą nam zabrać Chrystusa? Dlaczego nie chcą, aby Chrystusa znały dzieci i młodzież i ci, którzy kończą już swoje życie na tej ziemi. Atakując Chrystusa atakuje się człowieka, z którym się On utożsamia. Nie pozwolić żyć Jezusowi w ludziach, to odwieczna propaganda szatana. Do tej niszczycielskiej pracy szuka zły duch współpracowników pośród ludzi.
Jeśli chcemy stanąć do walki w obronie Jezusa, to musimy zastosować tylko rodzaj walki, który nakazał nam Jezus - zło dobrem zwyciężaj! Naszym obowiązkiem jest świadczyć o Jezusie, który kiedyś powiedział, że „kto zaprze się mnie przed ludźmi to i ja zaprę się go przed moim Ojcem Niebieskim”. Formy wyrażania naszej wiary podpowie nam Duch Święty, który w odpowiednim czasie pokieruje naszymi myślami i czynami. Przypomina mi się tu autentyczne wydarzenie jakie opowiadał jeden z księży pracujących w byłych republikach sowieckich. Otóż w czasie kiedy trwały prześladowania i zamykano kościoły do jednego z kościołów przybyła ekipa konfiskatorów, którzy mieli za zadanie zniszczyć wszystko co było wewnątrz. W głównym ołtarzu znajdował się dość duży krzyż z wizerunkiem Jezusa. Był on bardzo dobrze przymocowany, że nawet rosły żołnierz nie mógł go oderwać. Wtedy do kościoła przybiegła jedna z parafianek i zobaczywszy co się dzieje zaczęła krzyczeć: „Panie Jezu, broń się! Panie Jezu, nie daj się!”. W tym momencie ów żołnierz spadł z ołtarza i bardzo się zranił. Inni złoczyńcy na ten widok zamarli i przestali demolować kościół. Owa odważna kobieta podeszła do rannego żołnierza i zapytała z czułością czy mu się nic nie stało. Zdarzenie to opowiedziano księdzu, który w latach 90. przybył do tej wioski, aby odnowić zamieniony na magazyn kościół. Dzisiaj, widząc co się dzieje wokół, trzeba nam wołać do Jezusa, by się bronił i zapewniać Go, że Jego uczniowie staną po Jego stronie. Miłość do Jezusa i do człowieka podpowie nam jak mamy się zaangażować w walkę ze współczesnymi formami prześladowaniami wiary.
Pomóż w rozwoju naszego portalu