Reklama

Trzeci polski świat?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie mają kolorowego dzieciństwa. Mogą tylko pomarzyć o beztroskich zabawach z rówieśnikami. Wakacje nie są dla nich czasem relaksu. To pracujące dzieci. Często żyją w patologicznych rodzinach. Ale bywa, że pochodzą z pełnych miłości rodzin, gdzie bieda zmusza je do zarabiania. Statystyki są zatrważające. W przybliżeniu jest ich około 20 % wśród wszystkich dzieci. Jedne w lecie wstają wcześnie rano i idą zbierać grzyby i jagody. Potem przy ruchliwych ulicach handlują do wieczora. „Sami też pomagamy dzieciom przy zbiorze owoców, lecz gdy nas nie ma, bardzo się o nie martwimy. Wystarczy szalony kierowca i tragedia gotowa. My jednak musimy tak robić. To nasz sposób na zarabianie pieniędzy” - mówi matka 13-letniego Łukasza.
Te dzieci można zobaczyć na przejściach dla pieszych, na parkingach, przy hipermarketach. Przychodzą na stację paliw i pytają, czy mogą się przyjąć do pracy, do pomocy przy sprzątaniu itp. Za pozwoleniem właściciela czyszczą samochody. Biegają od auta do auta z płynem i gąbką w dłoniach. Myją szyby samochodów, za co dostają średnio 3,5 zł. Dziennie mogą zarobić od 30-50 zł. Jednak z prawnego punktu widzenia (art. 190 § 2 Kodeksu Pracy mówi, że generalną zasadą jest niezatrudnianie osób do 16. roku życia) jest to niedopuszczalne - chyba, że jest to przyuczenie do zawodu. Dzieci część z zarobku przeznaczają na słodycze, a to, co im zostanie, przekazują rodzicom. Czasami muszą oddać im wszystko, aby było co zjeść.
Niektóre dzieci, szczególnie te z talentem artystycznym, malują obrazy, witraże, lepią garnki z gliny. Trafiają one potem na stragan lub bazar. Jest to metoda bardzo czasochłonna, a do tego nie da się zarobić wiele.
Bywa tak, że zmuszane przez rodziców - alkoholików chodzą z rodzeństwem i kradną. Towar, który uda im się zdobyć, jest sprzedawany lub biorą go dla siebie. Gdy złapie je policja, natychmiast informowani są rodzice, którzy zabierają je do domów. Zdarza się, że sprawa jest kierowana do sądu dla nieletnich.
Dzieci, które pochodzą z terenów wiejskich, też nie mają lekkiego życia. W wakacje pracują na polu, w sadzie. Potem wraz z innymi członkami rodziny jadą do miasta, aby na targowiskach sprzedać zebrane płody. Ten sposób zdobywania pieniędzy jest bardzo opłacalny. Chętnych do zakupu jarzyn nie brakuje. Jednak w tym roku z powodu suszy w lipcu urodzaj był mniejszy. „Pogoda spłatała nam figla i jest trochę gorzej, niż w zeszłym roku, ale ręce zacierają ludzie w innych dziedzinach jak np. turystyka, gdzie pogoda jest źródłem dochodu. Im lepsza, tym więcej zarobią” - mówi 51-letni rolnik, ojciec dwóch chłopców, którzy razem z nim stoją na bazarach i sprzedają plony ziemi. Na placu targowym można zobaczyć dzieci, które handlują też czymś innym. Już niedługo zaczyna się szkoła. Sprzedają więc zeszyty, długopisy i wszelkie artykuły papiernicze. Ruch, szczególnie teraz, w drugiej połowie sierpnia, jest bardzo duży. „We wrześniu nie będzie już tak tanio” - zapowiadają dzieci, które zajmują się sprzedażą tych rzeczy. Praca dość dochodowa, ale tylko w czasie wakacji i czasami przez pierwszy miesiąc po ich zakończeniu.
W czasie wolnym od szkoły roznoszą ulotki w blokach. Zajęcie jest dość ciężkie, trzeba się dużo nachodzić. Zmęczenie daje się we znaki. Na osiedlach spędzają od 3 nawet do 7 godzin dziennie. Czas ich pracy zależy od formy opłacania. Niektóre z nich dostają od 3-5 zł za godzinę, inne od 3-5 groszy od ulotki. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się pizzerie oraz hipermarkety, które chętnie zatrudniają dzieci. Nie muszą płacić ubezpieczenia, gdyż dzieci mają szkolną polisę. Kiedy pytałem jednego z młodych ludzi, powiedział, że zdarza się, iż spotykają się z niemiłą reakcją. Mieszkańcy krzyczą na nich i mocno gestykulują, nie pozwalając wejść do klatki i roznieść ulotek.
Czy nie lepiej dać dziecku zarobić kupując warzywa, zeszyty, gazety, owoce leśne, niż dać pieniądze żebrzącemu pijakowi? Warto powstrzymać się od uwag, gdy zobaczymy dzieci roznoszące ulotki, bo chyba lepiej, aby pracowały w wakacje, niż siedziały w blokowiskach i powoli staczały się na dno. Choć może zjawisko pracujących dzieci nie jest czymś naturalnym? To taki polski „trzeci świat”..

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: Jezus ujawnia nam piękno "Ojczyzny" ku której zmierzamy

2024-05-12 13:01

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

"Jezus ujawnia nam i przekazuje swoim Słowem i przez łaskę sakramentów piękno `Ojczyzny`, ku której zmierzamy" - powiedział Franciszek przed modlitwą Regina Coeli w Watykanie. Papież nawiązał do obchodzonej dzisiaj we Włoszech i w innych krajach uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego.

Franciszek zwrócił uwagę, że powrót Jezusa do Ojca nie jest rozłąką z nami, ale raczej dojściem przed nami do celu. Porównał to górskiej wspinaczki, kiedy wchodząc na szczyt otwiera się horyzont i widać krajobraz. Wtedy też całe ciało - ręce, nogi i każdy mięsień - wytęża się i koncentruje, żeby dotrzeć na szczyt. "I my, Kościół, jesteśmy właśnie tym ciałem, które Jezus, wstąpiwszy do nieba, pociąga ze sobą, jak w `grupie wspinaczy`” - powiedział Franciszek zaznaczając, że "Jezus ujawnia nam i przekazuje swoim Słowem i przez łaskę sakramentów piękno `Ojczyzny`, ku której zmierzamy.

CZYTAJ DALEJ

Komunikat Zgromadzenia oblatów w sprawie zakonników zatrzymanych na Białorusi

2024-05-12 23:03

[ TEMATY ]

komunikat

Red.

O dalszą modlitwę w intencji dwóch misjonarzy oblatów zatrzymanych przez władze białoruskie oraz wiernych, którzy zostali pozbawieni opieki duszpasterskiej proszą ich współbracia zakonni. "Obaj oblaci są obywatelami Białorusi. W związku z powyższym prosimy dziennikarzy i agencje prasowe o roztropność w przekazywaniu informacji na ich temat" - pisze w wydanym wieczorem komunikacie o. Paweł Gomulak OMI, rzecznik Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

W związku z zatrzymaniem przez władze białoruskie dwóch misjonarzy oblatów posługujących w diecezji witebskiej na Białorusi misjonarze oblaci wyrażają wdzięczność za wszelkie wyrazy wsparcia i solidarności oraz modlitwy w intencji ojców Andrzeja i Pawła.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie jest drogą Chrystusa ku pełni objawienia

2024-05-12 16:20

Magdalena Lewandowska

Eucharystia na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji

Eucharystia na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji

Wniebowstąpienie Jezusa nie oznacza Jego oddalenia – napisał na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji kard. Robert Sarah.

Na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji Eucharystii we wrocławskiej katedrze przewodniczył bp Maciej Małyga. Z powodów zdrowotnych nie przyjechał kard. Robert Sarah, ale wierni usłyszeli jego homilię i rozesłanie napisane specjalnie na tę okazję. Odczytał je ks. Piotr Wiśniowski z telewizji EWTN.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję