Wenezuelscy biskupi zauważają, że statystyki dotyczące warunków życia pokazują postępującą zapaść: wzrasta bieda, rośnie bezrobocie, ludzie nie otrzymują godnego wynagrodzenia, ponad 13 proc. dzieci do 5. roku życia cierpi z powodu niedożywienia, 85 proc. rodzin wenezuelskich doświadcza braku podstawowych artykułów spożywczych. Biskupi podkreślają, że w obecnej sytuacji nie chodzi jedynie o zachowanie „legalności formalno-prawnej”, o „prawowitość polityczną”, ani o „procedury instytucjonalne”, które wiele razy zostały pogwałcone z uszczerbkiem dla wolności i pokoju. Głównym problemem Wenezueli jest to, że władza jest utrzymywana kosztem prawdy. „Wszystko jest ukierunkowane na zdobycie władzy i na jej posiadanie, a nie na uruchomienie konstruktywnych procesów” – czytamy w przesłaniu.
Napięcie polityczne w Wenezueli wzrosło w ostatnich dniach po wyborze nowego przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego.
Grupa posłów większościowej opozycji popierająca stojącego na jego czele Juana Guaidó nie została wpuszczona do siedziby parlamentu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rok temu Guaidó został uznany za prezydenta Wenezueli ad interim przez prawie 60 państw wspólnoty międzynarodowej, które podważyły legalność rezultatów wyborów prezydenckich z 2018 roku, kiedy ponownie wybrano na prezydenta Nicolása Maduro. W wyniku głosowania, które odbyło się w ubiegłą niedzielę prezydentem Zgromadzenia Narodowego ogłosił się Luis Parra, którego poparło zaledwie 40 ze 167deputowanych. Wybór ten zdaniem wielu obserwatorów został dokonany z pogwałceniem wszelkich zasad obowiązujących w Zgromadzeniu Narodowym.
Biskupi uważają, że w obecnej sytuacji potrzebni są liderzy, którzy przywrócą społeczeństwu nadzieję i wizję przyszłości. Zdrowy rozsądek powinien zwyciężyć nad agresją i nienawiścią, które wyniszczają naród. Hierarchowie podkreślają, że znalezienie prawdziwego portu nadziei w odnowionej demokracji pozostaje dla Wenezueli wciąż naglącym wyzwaniem.