Reklama

„Z ogromnym trudem przychodzi mi się żegnać”

Niedziela płocka 2/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ogromnym wzruszeniem przeżywam dzisiejszą uroczystość pożegnania z Kościołem płockim, któremu wiernie i gorliwie starałem się służyć przez minione ponad siedem lat. Mianowanie mnie przez Ojca Świętego Benedykta XVI na biskupa archidiecezji warszawskiej było dla mnie całkowitym zaskoczeniem. Nigdy się tej nominacji nie spodziewałem. Przyjąłem ją w duchu posłuszeństwa wobec Następcy św. Piotra na ziemi.
Kościół płocki: wszystkich jego kapłanów, wszystkie osoby konsekrowane i cały Lud Boży płockiej diecezji pokochałem całym sercem i z ogromnym trudem przychodzi mi się dzisiaj z nim żegnać. Z całego serca dziękuję Jego Ekscelencji Księdzu Biskupowi Romanowi za piękne, poruszające mnie głęboko i podnoszące mnie na duchu słowo. Dziękuję mu za przyjaźń i wielką pomoc, jaką mi zaofiarował, gdy przyszedłem do Płocka, i którą mnie otaczał podczas całego mojego pobytu w płockiej diecezji. Na jego ręce składam najserdeczniejsze podziękowania za ten wspaniały tryptyk - dar od kapłanów płockich, który będzie mi towarzyszył do końca moich dni.
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim kapłanom płockim: pracującym w urzędach centralnych diecezji, w seminarium duchownym i w duszpasterstwie - we wszystkich parafiach płockiej diecezji; za ich wielką gorliwość kapłańską, którą dostrzegałem zawsze i za życzliwość, jaką mnie otaczali, co podtrzymywało mnie na duchu.
Z serca dziękuję wszystkim osobom konsekrowanym za wszechstronną pomoc w służbie Kościołowi, a także za nieustającą modlitwę. Słowa wdzięczności kieruję do osób świeckich zaangażowanych w stowarzyszeniach, wspólnotach, grupach i organizacjach katolickich, z którymi tylokrotnie spotykałem się i rozmawiałem w czasie odbywanych wizytacji biskupich, obchodzonych jubileuszy i innych rozmaitych uroczystości.
Dziękuję wszystkim przedstawicielom władz miejskich i samorządowych, władz uczelni, szkół oraz instytucji i organizacji działających na terenie naszej diecezji za piękną współpracę i pełne zrozumienie w realizacji zadań dla dobra wspólnego. Na ręce Pana Prezydenta i Pana Przewodniczącego składam władzom miejskim serdeczne podziękowania za przyznanie mi godności honorowego obywatela Płocka. Jest to dla mnie wielki zaszczyt, a jednocześnie świadomość, że na to wyróżnienie zapracowali przede wszystkim liczni płoccy kapłani, siostry zakonne i inne osoby służące w duchu ewangelicznej miłości w różny sposób całej miejskiej społeczności Płocka. Ja byłem tylko koordynatorem ich aktywności.
Z serca dziękuję Panu Marszałkowi za piękne, dodające mi otuchy słowa i za wszechstronną pomoc, jakiej Kościół płocki doznaje od niego od wielu lat. Dziękuję najserdeczniej Telewizji Trwam, Radiu Maryja i Katolickiemu Radiu Płock za transmisję dzisiejszej uroczystości. Całemu Ludowi Bożemu płockiego Kościoła dziękuję za chrześcijańską postawę i wierność Chrystusowi i Jego Kościołowi. Mimo mojego fizycznego oddalenia wierni Kościoła płockiego pozostaną na zawsze w moim sercu i w moich modlitwach. Na wasze całe życie, na pokonywanie życiowych trudów i zagrożeń, których nie brakuje, na wszelkie działania, mające na celu osiąganie prawdziwego Bożego dobra, pragnę z całego serca pobłogosławić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 15.): Skończ z Nią!

2024-05-14 20:50

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Co mam zrobić, jeśli popsułem w życiu coś bardzo ważnego? Czy w świętości jest miejsce na niesamodzielność? I co właściwie Matka Boża ma wspólnego z moim zasypianiem? Zapraszamy na piętnasty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że z Maryją warto kończyć absolutnie wszystko.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: liczy się tylko miłość

2024-05-15 10:30

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/Riccardo Antimiani

„Chrześcijańska miłość obejmuje to, co nie jest urocze, oferuje przebaczenie, błogosławi tych, którzy przeklinają. Jest to miłość tak śmiała, że zdaje się prawie niemożliwa, a jednak jest jedyną rzeczą, która po nas pozostanie. Jest to «ciasna brama», przez którą musimy przejść, aby wejść do Królestwa Bożego” - mówił papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Swoją katechezę Ojciec Święty poświęcił teologalnej cnocie miłości.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję