Misja w RPA, ośrodek św. Filomeny, Durban
Goeie More, Sawubona, Good Morning! (Dzień Dobry)
Hoe gaan Dit, Kunjani, How are you? (Jak się macie?)
Dit gaan goed met ons, Siyaphila, We are very well. (U nas wszystko w porządku.)
W ostatnim raporcie pisaliśmy o naszym zaangażowaniu się w spotkania modlitewne w grupie Couples for Christ. Na jednym ze spotkań pojawił się temat pomocy ubogim. Mogliśmy więc podzielić się wiedzą uzyskaną od ks. Sthabiso (nowy ksiądz w naszej parafii), którego zadaniem jest praca z biednymi. Teraz pozostaje spotkać się z księdzem w grupie i postarać się stworzyć projekt pomocy. Niestety, będzie to możliwe dopiero po świętach, jako że okres przedświąteczny jest bardzo pracowity dla księży.
Chielibyśmy podzielić się nowinkami z przebiegu ciąży. Wiele problemów, którymi martwiliśmy się w poprzednim raporcie, rozwiązało się. Znajomi przynieśli nam ubranka, siostry zakonne załatwiły łóżeczko. Wciąż brakuje nam wózka, nosidełka i kilku innych rzeczy, ale wierzymy, że Bóg nam to znów podaruje przez ręce dobrych ludzi. Kiedy będziecie czytać ten raport, będzie około 30 tygodnia ciąży. Najwyższy czas, żeby zacząć dopinać wszystko na ostatni guzik. Nikt nam nie chce wierzyć, ale prawdą jest, że nie znamy płci dzidziusia, więc będzie to dla nas niespodzianka. Ubranka też otrzymujemy w różnych kolorach, będzie więc dobra zabawa, kiedy przyjdzie nam ubierać chłopca w różowe koszulki lub odwrotnie. Ogólnie staramy się nie martwić zbyt wiele - zamieniliśmy słowo martwić na modlić. Jednocześnie dziękujemy Wam, kochani za Waszą modlitwę, gdyż tylko dzięki niej nie mieliśmy jak dotąd żadnych problemów.
W grudniu odwiedziliśmy znajomych wolontariuszy FidesCo z Francji - Regis, Benedicte i Arnault, którzy od kilku miesięcy pracują w sierocińcu świętego Antoniego w Newcasle. Żyją bardzo skromnie w biednej okolicy, zamieszkałej przez Zulusów. Niestety, mają problem z jakąkolwiek komunikacją, ponieważ prawie nikt nie mówi po angielsku. Regis prowadzi finanse sierocińca, natomiast Benedicte jest pielegniarką i spotyka się z chorymi na AIDS twarzą w twarz. Z jednej strony widzi ogromną chęć niesienia pomocy, z drugiej jednak - brak skutecznego lekarstwa powoduje uczucie bezradności.
Południowa Afryka pozostaje regionem o jednym z największych wskaźników zachorowań na HIV/AIDS. Przyczyniają się do tego: bieda i niestabilność socjalna, duży poziom infekcji przenoszonych drogą płciową, niski status kobiet, przemoc seksualna, wysoka migracja (głównie za pracą). Ilość nowych zakażeń ciągle rośnie i nic nie wskazuje na polepszenie sytuacji. Całkowita liczba Południowoafrykańczyków, żyjących z wirusem w 2005 r. wyniosła 5,5 mln. Prowincja Kwa-Zulu Natal, w której się znajdujemy, nadal przoduje (39, 1% zakażonych). Bardzo smutne jest to, że pomimo wielu akcji edukacyjnych AIDS wciąż pozostaje tematem tabu. Nikt nie powie, że ktoś bliski z rodziny zmarł z tego powodu. Z reguły mówią, że to była gruźlica lub inne choroby, które są powiązane z AIDS. Powszechne jest też zjawisko handlu lekami - zarejestrowani chorzy otrzymują terapię antywirusową za darmo, ale nie biorą leków, tylko sprzedają tym, którzy nie chcą się zarejestrować. Możecie się domyślić, że nie przynosi to korzyści żadnej ze stron. Jest z pewnością wiele innych sytuacji, gdzie właściwie pozostaje tylko rozłożyć ręce i modlić się o zbawienie wszystkich tych osób, które jeszcze niechybnie z powodu AIDS umrą. W Bogu jedyna nadzieja, gdyż tylko On ma moc prawdziwego przemienienia ludzkich serc.
W okresie świątecznym na zaproszenie Księdza Faustyna pojechaliśmy do Johannesburga. Dzięki niemu mogliśmy ten radosny czas przeżyć w duchowym uniesieniu z księdzem i polskimi siostrami. Podczas Wigilii nie zabrakło dwunastu potraw, wiele też śpiewaliśmy, nauczyliśmy się nowych kolęd. Nie zabrakło też czasu na rozmowy, prezenty. O północy odbyła się Pasterka w polskim kościele. Mogliśmy poczuć się jak w Polsce... rodzimy język, kolędy po polsku... zrobiło się tak cierpło na sercu. Ale temperatura 20 stopni na zewnątrz szybko nam przypomniała, że jesteśmy nadal w Afryce.
Chcemy Wam bardzo podziękować za wszelkie modlitwy i wsparcie. Cieszymy się, że razem z nami uczestniczycie w naszej misji. My również polecamy Bogu Was i Wasze intencje. Minęły kolejne święta Bożego Narodzenia, chyba już ostatnie dla nas w Południowej Afryce. Zaraz Nowy Rok i dlatego życzymy wszystkim deszczu łask z nieba, odwagi w wypełnianiu Bożych planów. O to będziemy się modlić, a nowo narodzony Syn Boży - Jezus Chrystus będzie pokazywał Wam i nam drogę, którą mamy kroczyć.
Niech Pan Was błogosławi!
Reklama
Wdzięczni za modlitwy:
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Marta i Zbigniew Łobodzińscy
Wolontariusze FidesCo
PO BOX 19194
4015 Dormerton
RPA
Jeśli chcesz nas wspomóc swoją ofiarą prosimy o wpłaty na konto: Stowarzyszenie „EMMA-POL”
ul. Filtrowa 83 m. 29, 02-032 Warszawa
Bank BPH S.A. Oddz. w Warszawie ul. Malczewskiego 54, 02-622 Warszawa.
45 1060 0076 0000 4011 1000 0573
z dopiskiem: Darowizna na cele kultu religijnego RPA
Wszyscy, którzy zdecydują się na wsparcie, będą otrzymywać co trzy miesiące ilustrowany raport, opisujący postępy w pracy misjonarzy, rozwój projektu, ich kontakty z mieszkańcami. Misjonarze zobowiązują się również do regularnej modlitwy w Waszych intencjach.
W razie jakichkolwiek wątpliwości lub pytań prosimy o kontakt telefoniczny: (0-22) 624-65-27, 0-603-369-226.